Kolego i tak właśnie jest. Była jednym czasem afera " łowców skóry " , gdzie ratownicy dobijali chorych bo mieli z tego prowizję .
Błagam. Oni sprzedawali ciała i informacje o zgonach właścicielom firm pogrzebowych, a nie "na części". Nie ma to absolutnie żadnego związku z transplantologią.
Po to wątroba , czy serce ,żeby jakiś cwaniak nie handlował twoimi organami i celowo cię nie zabił . Człowiek jest tylko człowiekiem pazernym na pieniądze dla których zrobi wszystko nawet zabije drugiego bo i czemu by nie .
Wybacz, ale nie widzę związku. Jak ktoś ma Cię zabić w celu pobrania organów, to nie będzie tego robił w szpitalu ani karetce, tylko Cię zwyczajnie porwie, wytnie w prywatnej klinice co będzie mógł sprzedać i resztę wyrzuci albo spali.
Tylko jaki to ma związek z pobieraniem organów od nieboszczyków?
Nikt nie zastanawia się co będzie jak poważnie zachoruje i będzie wymagał przeszczepu. Skąd weźmie wtedy organ?
Z nikąd, nie da się go wyprodukować. Można jedynie pobrać od zmarłego, lub żywego w nielicznych przypadkach.
Czy ci wszyscy przeciwnicy oddawania organów zrezygnują z przyjęcia organu w razie własnej potrzeby? Chciałbym to zobaczyć...
Wiesz dlaczego ludzie umierają na białaczkę? Bo inni ludzie uznali, że poślinienie patyczka, a potem w razie czego poświęcenie 3 godzin na fotelu w szpitalu jest zbyt niedogodne, żeby uratować tym komuś życie...