1
Sklepy branżowe / UWAGA !!! na zakupy Bernardo w firmie Hafen.pl
« dnia: Styczeń 08, 2018, 13:50:49 pm »
Różne rzeczy już w życiu mnie spotkały ale takiej bezczelności jeszcze nie doświadczyłem.
Wymyśliłem sobie że na okres przejściowy popełnię tanią strugarkę i padło na Bernardo ADM-260, wiadomo kto tym handluje więc wysłałem zamówienie, dostałem fakturę mailem i jak biały człowiek opłaciłem.
Był koniec roku więc nie liczyłem na realizację tego samego dnia
Paczka dotarła zaraz po nowym roku (3 styczeń), paleta obita sklejką i solidnie spięta taśmami, kurier Schenkera wstawił przesyłkę do garażu a że nie wyglądała w żaden sposób na uszkodzoną podpisałem list i kurier pojechał.
Po dłuższej chwili zająłem się przesyłką, zdjąłem dekiel i ... widzę że osłona boczna jest pogięta a na na ściance od środka odciśnięty ślad świadczący o tym że uszkodzenie nie powstało w fabryce.
Od razu dzwonię do Schenkera żeby kurier wrócił i spisał protokół ale dyspozytorka stwierdziła że już za daleko odjechał i może przyjechać jutro przy czym reklamację powinien zgłosić nadawca a nie ja. Zrobiłem na szybko zdjęcia i wykonuje czym prędzej telefon do handlowca z firmy Hafen (pan Krupa Piotr) który poinformował na dzień dobry że jest poza biurem i nawet maila nie odbierze ale zajmie się tym jutro.
W międzyczasie rozpakowałem skrzynię i okazało się że maszyna raczej zdrowo oberwała bo pogięta jest nie tylko osłona pasków ale również poprzeczka przy wałku a nawet osłona odprowadzająca urobek ! Dodatkowo na dnie skrzyni znalazłem jakieś odłupane detale.
Zrobiło się jutro (czyli 4 stycznia) więc dzwonię do w/w handlowca z nowymi wiadomościami (w międzyczasie poszedł do nich kolejny mail na którego jak i na poprzednie nikt nie odpisał !!!), pan nadal był poza biurem ale dostał maila i już widzi że to usterka powstała w transporcie tylko musi się naradzić z dyrekcją co dalej jak tylko wróci do firmy - i tu mnie lekko zirytował, co tu radzić - przesyłka uszkodzona więc na zdrowy rozum sprzedawca powinien zgłosić reklamację a ja powinien dostać drugą maszynę wolną od wad.
Kurier z Schenkera dopiero w piątek się pojawił bo jeździł na innym rejonie - spisał protokół więc leci kolejny mail ze skanem do Hafena a potem telefon i informacja od handlowca: skoro protokół nie był spisany przed odebraniem paczki (po co skoro paczka była nieuszkodzona ?!?!) to oni nie dostaną odszkodowania ale on jeszcze w tej sprawie nie rozmawiał z dyrekcją - da mi znać jak tylko coś ustali.
W tym momencie już wiedziałem że HAFEN to firma typu weź kasę od klienta i miej go daleko w d....
Cierpliwie wytrzymałem do dnia dzisiejszego, zadzwoniłem i handlowiec nawet się nie zająknął mówiąc że moja reklamacja została przez firmę Hafen odrzucona bo protokół ze spedytorem był spisany po odebraniu przesyłki !
No i jestem teraz "w ciemnym miejscu" bez kasy ale z "nową" uszkodzoną maszyną i kolejnym doświadczeniem życiowym.
Wymyśliłem sobie że na okres przejściowy popełnię tanią strugarkę i padło na Bernardo ADM-260, wiadomo kto tym handluje więc wysłałem zamówienie, dostałem fakturę mailem i jak biały człowiek opłaciłem.
Był koniec roku więc nie liczyłem na realizację tego samego dnia

Paczka dotarła zaraz po nowym roku (3 styczeń), paleta obita sklejką i solidnie spięta taśmami, kurier Schenkera wstawił przesyłkę do garażu a że nie wyglądała w żaden sposób na uszkodzoną podpisałem list i kurier pojechał.
Po dłuższej chwili zająłem się przesyłką, zdjąłem dekiel i ... widzę że osłona boczna jest pogięta a na na ściance od środka odciśnięty ślad świadczący o tym że uszkodzenie nie powstało w fabryce.
Od razu dzwonię do Schenkera żeby kurier wrócił i spisał protokół ale dyspozytorka stwierdziła że już za daleko odjechał i może przyjechać jutro przy czym reklamację powinien zgłosić nadawca a nie ja. Zrobiłem na szybko zdjęcia i wykonuje czym prędzej telefon do handlowca z firmy Hafen (pan Krupa Piotr) który poinformował na dzień dobry że jest poza biurem i nawet maila nie odbierze ale zajmie się tym jutro.
W międzyczasie rozpakowałem skrzynię i okazało się że maszyna raczej zdrowo oberwała bo pogięta jest nie tylko osłona pasków ale również poprzeczka przy wałku a nawet osłona odprowadzająca urobek ! Dodatkowo na dnie skrzyni znalazłem jakieś odłupane detale.
Zrobiło się jutro (czyli 4 stycznia) więc dzwonię do w/w handlowca z nowymi wiadomościami (w międzyczasie poszedł do nich kolejny mail na którego jak i na poprzednie nikt nie odpisał !!!), pan nadal był poza biurem ale dostał maila i już widzi że to usterka powstała w transporcie tylko musi się naradzić z dyrekcją co dalej jak tylko wróci do firmy - i tu mnie lekko zirytował, co tu radzić - przesyłka uszkodzona więc na zdrowy rozum sprzedawca powinien zgłosić reklamację a ja powinien dostać drugą maszynę wolną od wad.
Kurier z Schenkera dopiero w piątek się pojawił bo jeździł na innym rejonie - spisał protokół więc leci kolejny mail ze skanem do Hafena a potem telefon i informacja od handlowca: skoro protokół nie był spisany przed odebraniem paczki (po co skoro paczka była nieuszkodzona ?!?!) to oni nie dostaną odszkodowania ale on jeszcze w tej sprawie nie rozmawiał z dyrekcją - da mi znać jak tylko coś ustali.
W tym momencie już wiedziałem że HAFEN to firma typu weź kasę od klienta i miej go daleko w d....
Cierpliwie wytrzymałem do dnia dzisiejszego, zadzwoniłem i handlowiec nawet się nie zająknął mówiąc że moja reklamacja została przez firmę Hafen odrzucona bo protokół ze spedytorem był spisany po odebraniu przesyłki !
No i jestem teraz "w ciemnym miejscu" bez kasy ale z "nową" uszkodzoną maszyną i kolejnym doświadczeniem życiowym.
