Forum stolarskie Domidrewno.pl
Materiałoznawstwo => Drewno lite - liściaste => Wątek zaczęty przez: zmysel w Listopad 30, 2019, 19:15:38 pm
-
Witam Szanowne grona.
Od jakiegoś czasu dręczy mnie jedna myśl. Jak sprawdzić wilgotność drewna tj takiego blatu/monolitu na stół o sporych wymiarach np 2m na 1m na 0,1 m.
Generalnie problem jest taki że większość mierników mierzy wilgotność na powierzchni, natomiast co w środku pozostaje tajemnicą.
Myślałem tak kupie dłuższy obetnę nieco i sprawdzę po przecięciu - ale z artykułów polskiego producenta mierników dowiedziałem się że wilgotność należny mierzyć 0,5 m od czoła. No i robi się to nieopłacalne.
Kolejny pomysł to wiercenie wiertłem koronowym w blacie na powiedzmy 0,6 grubości blatu i sprawdzenie bądź to miernikiem bądź waga, piekarnik itp.
Następnie sękownik/flekownik i zabijamy otwór.
Schody robią się kiedy chciałbym to zrobić w czasie kupna w tartaku - nikt nie ma tyle czasu, no i nie wyobrażam sobie żeby ktoś na to pozwolił.
Czyli dalej lipa.
Problem w dużej mierze jest problemem z zaufaniem do sprzedawcy. A w mojej krótkiej przygodzie z drewnem spotkałem już kilku wątpliwych sprzedawców - a cena drewna nie była najtańsza.
Co zatem począć? Ktoś, coś? Jakieś pomysły? Jak fachowcy rozwiązują takie kwestie? Pomijam zakupy z pewnych źródeł, bo u mnie to tak średnio się sprawdzi.
z poważaniem
Irek
-
Wagę drewna musisz mieć w rękach , a jego dźwięk w uszach :)
Np . sosna świeżo ścięta 750 kg/ m3 czyli blat 2x1x0,1 m = o,2 m3 x 750 kg= 150 kg
sosna powietrzno sucha ( 15 % ) 450 kg/m3 czyli o,2 m3 x 450 kg = 90 kg .
Tu masz jakąś wskazówkę bez miernika .
Do tego pytanie do sprzedającego - kiedy było ścięte i zrobiona decha . W szkole uczą drewno schnie 1 cm / rok . To też daje jakiś obraz .
-
Dzięki piękne
Wychodzi na to, że zostaje tylko pomiar pośredni - wilgotność przez pomiar wagi.
A co chodzi z tym uchem? Czy dyletant to usłyszy?
z poważaniem
Irek
-
Trenuj i pukaj w deski o różnej wilgotności -wiedza przyjdzie z czasem ;)
-
Kurde - koszty takiej nauki mogą być dość spore, bo blat mało nie kosztuje.
Dzięki piękne z pomoc.
pozdrawiam
-
Jakis czas temu odbierałem deski jesionowe z suszarni i wydawały mi sie dość ciężkie,wilgotnosc około 10 %. Trzymałem je w piwnicy,cześć okręcona folią,inne na podkladach i przyszly ulewne deszcze. Piwnica została zalana po kostki,drewno było wyżej.Tego samego dnia woda została usunięta ale drewno prawdopodobnie naciągneło wilgoci. Być moze nie było dobrze dosuszone poprzedniego razu 10%. Pocietę w listwach zawiozłem do delikatnego dosuszania w 40° Dosuszało sie 3 tyg bo miało wilgotność 12-16%. Po odebraniu miało 6%. Jestem pewien ze kiedy wkładałem do suszarni było znacznie cięższe. Teraz jestem bardzo ostrożny jeski chodzi o przechowywanie drewna. Trzymam w ogrzewanym miejscu,sprawdzam wilgotnosc w pomieszczeniu i jak jest okolo 50% włączam osuszacz zeby obniżyć o 10%. Czy to ma sens?
-
Mam miernik działający na zasadzie pomiaru reaktancji pojemnościowej (wilgotniejsze drewno ma większą pojemność elektryczną), w skrócie - pudełeczko z metalową gałką na końcu - i tęże gałkę przykłada się do drewna. Ma to podobno mierzyć dość daleko wgłąb. Niestety daje to bardzo duży rozrzut pomiarów - w desce o średniej wilgotności 12% potrafi pokazać i 20 kilka procent. Na mój domysł wiąże się to z zasadą działania tego sprzętu, drewno nie jest "jednorodne" dielektrycznie. Także ogólnie to zasadniczo odradzam zakup, bo są to raczej zmarnowane pieniądze - z wyników pomiaru tym urządzeniem ciężko wyliczyć jakąś wypadkową.
Zwykły miernik warto mieć. Ja mam jakiś kitajski firmy "Basetech" czy "Benetech" czy jakoś tak - na all** jest ich jak psów. Daje radę, pomiar daje całkiem, całkiem trafny. Zrób tak - weź dwa gwoździe, odtłuść, wbij obok siebie tam, gdzie chcesz pomiar i przyłóż do nich szpikulce miernika. Drewno ma opór rzędu megaomów, więc gwoździe nie zaburzą Ci pomiaru swoją rezystancją.