Witam. Postanowiłem zrobić na szybko odciąg czy tam odkurzacz do trocin, bo już miałem dosyć pyłu zwłaszcza z pilarki. Konstrukcja robiona po "partyzancku" z tego co się pod ręką znalazło, więc wygląd tragiczny i estetyka wykonania też pozostawia wiele do życzenia ....
Beczka 60 litrowa załatwiona ze złomu, jak coś to mogę mieć jeszcze 200 l ale uznałem, że w niewielkim garażu taka mniejsza będzie poręczniejsza, a po drugie łatwiej z niej przesypać urobek do worka.
Płyta MDF ze starych drzwiczek z meblościanki robi za "adapter" do górnej części, wyfrezowałem rowek który idealnie dosyć pasuje do kołnierza beczki. Od środka wycięty otwór tak, że wiadro wchodzi i się klinuje (wiadra są oczywiście deczko stożkowe)
Dorobiony wlot z rury PCV 50 mm i z resztek MDF dorobiona przegroda Thiena
Na to jest nakładane kolejne "wiadro" które robi za komorę filtracyjną.
Od góry jest pierścień który dodatkowo ma wyfrezowany nieprzelotowo otwór który dociska kołnierz PCV z uszczelką i dodatkowo ściska pokrywę wiaderka i wiaderko - dałem tam silikon żeby to uszczelnić. Kołnierz jest z obciętej rury PCV - przy okazji mogę regulować ile ma rura wystawać do komory z przegrodą.
Na komorę filtracyjną jest znowu nakładany silnik z turbiną z odkurzacza Zelmer Admiral (albo Jupiter) zaimplementowany do pokrywy z odkurzacza Graphite (przytargany ze złomu, silnik w rozsypce) a filtr jest z odkurzacza z Biedronki (też silnik w rozsypce).
Tak to wygląda złożone "do kupy"
Teraz kilka słów jak to działa. Do odkurzania jest ok, tzn wciąga trociny z grubościówki włącznie, co do separacji to jestem w miarę zadowolony bo "grube" idzie do beczki, jedynie totalny pył idzie na filtr co widać na zdjęciu - w sumie to jest syf z podłogi, bo wczoraj poodkurzałem podłogę w piwnicy:
Początkowo zrobiłem odkurzacz bez komory filtracyjnej, czyli filtr był bezpośrednio w komorze z przegrodą i było to kiepskie rozwiązanie. Może deko był lepszy ciąg, ale filtr się łatwo zawalał i to nawet trocinami a nie tylko pyłem. Teraz podejrzewam, że jest lepsza separacja bo rura wylotowa robi lepsze podciśnienie w komorze w przegrodą niż kiedy odkurzacz był bezpośrednio nad komorą. A z tego co czytam to ważne jest, żeby wlatujące trociny miały jak największą prędkość wlatując do komory - czyli siła odśrodkowa robi swoje.
Do pilarki i innych urządzeń które mają przyłącze do odkurzacza ten odciąg/odkurzacz się nadaje dosyć nieźle, ale już grubościówki na pewno nie obsłuży. Podciśnienie jest niezłe - porównywalne z domowym odkurzaczem - czyli trociny wciąga, ale jedynie jak się do nich dojedzie końcówką.
Wcześniej dałem wlot z PCV 75 i arota w tym samym rozmiarze - ciągnęło to ładnie duże trociny, ale jedynie po przyłożeniu rury do kupki trocin. Nie ma się co dziwić - turbina ma za małą wydajność. Co do arota to w rozmiarze do 50 mm polecam bo taki jest w miarę poręczny - łatwo się poddaje - ale rozmiar 75 jest dosyć sztywny i nieporęczny. Jako złącze na stałe jest ok, bo w środu jest gładki - czyli można go deczko wymodelować a w środku nie mamy żadnych karbowań - jest czarna gładka powłoka.
Jak już pisałem odciąg zrobiony na szybko. W planach mam zamiar kupić plexi 2,5 mm i zrobić z tego komorę z przegrodą i komorę filtracyjną (mniejszą). Dodatkowo najwyższa pokrywa gdzie jest zamontowany silnik z turbiną będzie zrobiona z MDF bo chcę stosować różne filtry samochodowe - znajomy mechanik ma mi za free odkładać - np taki z BMW wielkościowo jak te dedykowane do odkurzaczy.
Na wylocie w ostateczności - dla lepszego filtrowania wylatującego powietrza - zamontuję filtr powietrza z ciężarówki.
Ale jak już pisałem - zestaw nie powala na kolana wydajnością. Muszę poszperać w necie za projektem jakiejś łatwej do zrobienia turbiny o większej wydajności. Od rodziców pożyczyłem odkurzacz do liści - teoretycznie mają one sporą wydajność powietrza. Np odkurzacz Makita 447L ma ok 216 m3/h a byle chińska dmuchawa do liści (np w jula za 130 zł) ma ok 700 m3/h - dodatkowo te odkurzacze do liści nie mają przepływu zasysanego powietrza przez silnik, tylko turbina jest odseparowana od silnika - czyli silnikowi nie grodzi jak się jakiś pył przedostanie przez filtry. A po przygodach z domowym odkurzaczem podejrzewam, że pył szybko dobije łożyska .... Jak znajdę czas to muszę zaadaptować ten odkurzacz do liści co mam (jakiś chinol, niby 2500W a miernik energii pokazuje 900W
) i zobaczymy jak się to będzie sprawować.
Na wylocie myślę zrobić ten duży filtr z ciężarówki - ustawić go na wiaderku i wlatujące powietrze od góry będzie lecieć na wodę w wiaderku, a powietrze będzie miało ujście przez filtr. Co jakiś czas wypłukać wiadro z wodą i w ten sposób filtr starczy na dłużej.
Postaram się w przyszłym tygodniu zrobić to schludniej, jak pisałem to co widać to taki prototyp - plexi 100x70x2,5 kosztuje ok 35 zł, więc chcę mieć pewność to będzie jakoś działać zanim plexi potnę
Dodatkowo pasuje porobić zapięcia na beczce i uszczelnić wszytko.