12 Lipiec 2025, 02:02:22 czas Polski

Autor Wątek: strugi stanley  (Przeczytany 54825 razy)

Offline Armagedon

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 557
  • Ocena +13/-2
  • Malym wiorkiem, malym wiorkiem
  • View Gallery
    • Zobacz profil
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #15 dnia: 25 Czerwiec 2013, 22:15:00 czas Polski »
annantom i kunzom mowimy stanowcze nie chyba ze ktos jest milosnikiem przeklenstw i samoumęczania się

Offline Przemek

Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #16 dnia: 25 Czerwiec 2013, 22:25:27 czas Polski »
Przeglądam ale na allegro bardzo mało jest strugów. Trzeba zacząć odkładać na nowego Stanleya chyba.
Pozdrowienia
Przemek

Offline Armagedon

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 557
  • Ocena +13/-2
  • Malym wiorkiem, malym wiorkiem
  • View Gallery
    • Zobacz profil
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #17 dnia: 25 Czerwiec 2013, 22:29:49 czas Polski »
sprobuj Ebay'a

mily68

  • Gość
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #18 dnia: 26 Czerwiec 2013, 01:17:40 czas Polski »
Cierpliwości. Nie dziś to jutro albo za tydzień czy dwa. No, chyba że potrzebujesz "na wczoraj" wtedy tylko nówka... albo jak możesz/masz taką możliwość to jak pisał Armagedon poluj na Ebay'u...

Offline Przemek

Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #19 dnia: 26 Czerwiec 2013, 15:19:18 czas Polski »
Może nie potrzebuję tak na pilno, ale teraz robię drewnianym i jednak nie do końca jest ok, ustawić go dosyć trudno i jak dla mnie nie jest najwygodniejszy w użyciu, po godzinie ręka boli od pokrętła mocującego ostrze, które jest pod piętką :(
badam allegro ale też mocno mnie kuszą te Ananty a może jakoś uciułam na nowego Stanleya  ???
Pozdrowienia
Przemek

Offline amigorg

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 7334
  • Ocena +224/-6
  • Nie kupuj tego, co możesz zrobić sam.
  • View Gallery
    • Zobacz profil
    • Maszyny i projekty
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #20 dnia: 26 Czerwiec 2013, 16:15:59 czas Polski »
Nie wiem jak się pracuje strugami Stanleya czy Veritasa nigdy nie miałem ich nawet w rękach. Prawie dwa lata temu kupiłem zestaw 3 strugów ręcznych żeliwnych tu: http://www.uni-max.com.pl/zestaw-hebli-recznych/d/ i jak dotąd nie mam żadnego powodu do narzekania.
Używałem ich do większości moich prac, które są w mojej galerii. Dbam o to aby noże były zawsze ostre i nie widzę żadnego problemu.
Wiór  z tego największego wychodzi równy i cienki ( ok 0,05 do 0.07 mm ) zresztą nie siliłem się na jakieś rekordy, po prostu chciałem mieć idealnie wykończone krawędzie przy meblach, szufladach. Małym do obróbki w poprzek słojów czy lekkiego fazowania krawędzi też często pracuję. Nie ukrywam, że przy zakupie decydowała cena.

Offline Przemek

Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #21 dnia: 26 Czerwiec 2013, 22:32:19 czas Polski »
No cena to jest klucz i w moim przypadku, te z linka są szokująco tanie, jedno tylko chciałbym, żeby miały to regulację wielkości ust co jest w tych indyjskich. Myślę, że kupię jednak na początek coś Ananta bo na Stanleya mnie nie stać a o lepszych nawet nie marzę. Poza tym jestem tylko amatorem więc wydawanie takich pieniędzy jak się ich nie ma to nie najlepszy plan raczej.
Pozdrowienia
Przemek

mily68

  • Gość
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #22 dnia: 26 Czerwiec 2013, 22:43:22 czas Polski »
Zależy o jaki model struga Ci chodzi. Nowy Stanley 12-020 czy 12-060 to wydatek ok. 160 zł + przesyłka, Stanley'e od nr #3 do nr # 5 to kwoty od 240 do 310 zł (nie mówię tu o klasie Premium rzecz jasna) więc niewiele droższe od Ananta ale to Twoje pieniądze i oczywiście Twoja decyzja co kupisz.
Jak już będziesz miał narzędzie w ręku koniecznie napisz jakąś mini - recenzję!

Offline Armagedon

  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 557
  • Ocena +13/-2
  • Malym wiorkiem, malym wiorkiem
  • View Gallery
    • Zobacz profil
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #23 dnia: 26 Czerwiec 2013, 23:23:33 czas Polski »
obawiam sie ze w kwestii Ananta niestety sie rozczarujesz i zawiedziesz oraz zrazisz. W kazdym razie masz duze szanse na to. Lepiej zapolowac na uzywke z Ebay'a w UK i sprowadzic sobie ale jak kolega mily68 wspomnial to Twoje pieniadze i Ty decydujesz a my mozemy jedynie doradzic

trdm

  • Gość
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #24 dnia: 07 Sierpień 2013, 08:58:03 czas Polski »
Podłączę się do wątku. Mam dwa Stanleye (gładzik 1-12-003 i równiak 1-12-020) oba nowe, oba musiałem wyszlifować zgodnie z sugestiami profesjonalistów. Mi laikowi zajęło to jakieś 4 godziny na każdy.
Stopa jest może nie lustrzana, ale jak posmaruję ją odrobinę woskiem samochodowym to jedzie sam po desce. Noży nie dotykałem bo boję się że stępię zamiast naostrzyć.
Ale do rzeczy... mam maleńki problem z nimi, oba w pewnym momencie zaczynają brudzić struganą powierzchnię, myślałem że źle wyczyściłem po szlifowaniu, wyczyściłem oba ponownie benzyną ekstrakcyjną, nadal brudzą...nie są to duże zabrudzenia, wystarczy minuta z papierem ściernym ale może ktoś zna rozwiązanie problemu, z góry dzięki za podpowiedzi.

mily68

  • Gość
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #25 dnia: 07 Sierpień 2013, 09:52:19 czas Polski »
trdm - 1. Wyszlifuj stopy na lustro - ja u siebie zakończyłem na papierze 3000 gdyż drobniejszego nie dostałem (nawet nie wiem czy są). Papier oczywiście wodny.
           2. Stopy smaruj zwykłym mydłem (w kostce - NIE w płynie oczywiście  ;) ) - wystarczy przejechać po spodzie robiąc taki "zygzak".
           3. Noże też by trza ostrzyć... Ideałem jest jak tną papier w poprzek (na filmikach wiele razy pokazują coś takiego - scena jak z Rambo kiedy na początku filmu policja go aresztowała i odebrali mu nóż - byli zdziwieni że taki ostry...). Ale... ja nowych noży też nie ostrzyłem z tego samego powodu co Ty, za to jak już się stępiły nie było wyjścia - papier wodny na blat i heja... aż do gradacji 3000 gdzie w fazie mogłem się przeglądać.
Myślę, że brudzenie ma związek z woskiem którego używasz i z "nielustrzaną" stopą. 4 godziny na strug wypłaszczania to jak dla mnie expresowo więc dodatkowa godzina Cię nie zbawi (tak myślę...)

trdm

  • Gość
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #26 dnia: 07 Sierpień 2013, 11:05:13 czas Polski »
Czyli "jadę" dziś wieczorem dalej, ja skończyłem na gradacji 300 lub 360 z tego co pamiętam. Dziękuję za podpowiedź.

mily68

  • Gość
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #27 dnia: 07 Sierpień 2013, 15:20:03 czas Polski »
Papier wodny (czyli musisz go zmoczyć - szlifujesz "na mokro") połóż na czymś jak najbardziej płaskim - gruba szyba lub w ostateczności gruby blat. Zmieniaj papiery na numer dwa razy większy (120 - 240 - 500 - 1000 - 2000 itd.) "Pomaluj" markerem spód stopy - będziesz widział jak się "wypłaszcza" (starty na CAŁEJ stopie mazak - znaczy jest płaska). Musi być lustro - jak dojdziesz do gradacji 3000 będziesz mógł się w niej przeglądać.

Powodzenia i napisz jak Ci poszło...

trdm

  • Gość
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #28 dnia: 07 Sierpień 2013, 15:43:38 czas Polski »
No aż takim laikiem nie jestem ;) szlifowanie stopy zawsze na mokro i na szybce, ale o zasadzie podwójnej gradacji przyznam nie wiedziałem.
Zrobię zdjęcia moich strugów "przed" i "po" tylko proszę nie śmiać się z mojego warsztatu, to piwnica w bloku miejsca tyle co kot napłakał.

Jakiś czas temu chciałem kupić piłę stolikową ale po zastanowieniu się gdzie ją niby mam postawić skończyło się na takiej małej piłeczce makity na baterię 10,8 volta.
Jak nią tnę to zostawiam sobie margines 1 mm na odchyłki i poźniej równam strugiem.
Mimo to lubię swój pseudowarsztat, popełniłem tam parę rzeczy do domu i dla znajomych, no i pozwala odreagować zupełnie inny rodzaj pracy jaki na codzień wykonuję
pozdrawiam
 
ps. lekki offtop się zrobił, przepraszam :)

mily68

  • Gość
Odp: strugi stanley
« Odpowiedź #29 dnia: 08 Sierpień 2013, 10:15:06 czas Polski »
Dawaj fotki - nikt się nie będzie śmiał. Nawet nie wiesz ile osób ma taki "piwniczny" warsztat jak Ty. Najważniejsze że jest. Ja nawet nie mam stałego miejsca więc trudno mi powiedzieć o warsztacie ale podobnie jak Ty zrobiłem już sporo rzeczy do domu i mi również stolarka pozwala "wrócić do normy psychicznej", wycisza, uczy koncentracji, dokładności, planowania działań itd., itp... A na co dzień też zajmuję się czymś zupełnie innym...

Jak tam idzie szlifowanie? Zasada podwojonej gradacji (tak ją nazwijmy) zdaje się że obowiązuje ogólnie - wiele razy już się z nią spotkałem i to nie tylko przy strugach ale też przy drewnie i ogólnie przy szlifowaniu czegokolwiek, ale na ten temat niech się wypowiedzą mądrzejsi w tym temacie...