Jestem pozytywnie zaskoczony niskimi kosztami. Czy w zimie musiałeś dogrzewać w ciągu dnia?
no właśnie wszyscy się dziwią bo jak to.. prąd ma i taniej? a co gorsza zadowolony

to kwestia po pierwsze założeń na początku budowy, po drugie policzenia wszystkiego (tak zwane OZC) i wtedy wychodzi ile musisz dostarczyć energii do ogrzania domu - liczy się każdą przegrodę pod kątem izolacyjności, strat ciepła itp. (koszt z 500zł więc kieszeni nie urywa).. jak liczy to ktoś kumaty to potem się to pokrywa.. u mnie całkowita moc kabli na taką powierzchnię to 7kW i spokojnie starcza (jeszcze jest zapas czasu).
co do dogrzewania to inaczej trochę - te dwie godziny dzienne (ale w tanim prądzie) są liczone do normalnego ogrzewania.. sterownik jest tak ustawiony że załącza grzanie o 22 i grzeje do osiągnięcia wymaganej temperatury (posadzki lub powietrza).. i grzeje do północy ale jeśli się wyłączy przed północą to kolejny raz może włączyć się dopiero o 4 rano.. ale jeśli się nie wyłączy to grzeje aż temperatura zadana będzie osiągnięta (bo w nocy jest tani prąd i może grzać ile wlezie) i po wyłączeniu czeka do 4tej.. o 4 znowu jest okienko na załączenie sie grzania (ale nie musi się włączyć bo to zależy wprost od zadanej temperatury).. tyle że tu już niezależnie od temperatury o 6 się wyłącza bo kończy się tani prąd.. i w okienku od 13 do 15 tak samo - o 13 włączenie i możliwość wcześńiejszego wyłączenia ale o 15 bezwzględnie OFF.. i do 22..
te ustawienia są mozna powiedzieć "wypracowane" bo na początku sezonu grzałem różnie i różnie wychodziło, najczęściej było za ciepło, bo nie miałem opomiarowanego jeszcze całego domu.. teraz jak jest tak do -5 (czyli większość zimy) to grzanie załącza się tak na około 5 godzin na dobę 22-0, 4-5:30 i 13-15:30
tak więc z taniego prądu mam jeszcze 4-5 godzin zapasu.. no i tu prźechodzimy płynnie do kolejnego istotnego pytania:
Czy używasz akumulatorów do magazynowania prądu?
nie, akumulatorów prądu nie uzywam, ale jak najbardziej korzystam z akumulacji ciepła.. kable grzejne są na 230V zmiennego więc takich akumulatorów nie ma.
ale już na etapie projektowania i wymyślania decyzja była taka że jako akumulator ciepła będzie użyta płyta fundamentowa i ściany

- akumulacyjność (pojemność cieplna) betonu jest około 3 razy mniejsza niż wody czyli jak mam pod nogami 30m3 betonu o grubości 22cm to tak jakbym miał zbiornik 10m3 wody.. kable są w wylewce nieodciętej od płyty fundametowej styropianem a sama płyta wylana na styrodurze (coś jak cholernie twardy, ciepły styropian) :
płyty są szare ale to jeszcze nie beton:

całość zazbrojona, pomiędzy zbrojeniem jeszcze rury rezerwowe do podłogówki, taka jakby wanna na beton:

po zalaniu wygląda tak:

reszta domu zbudowana z ciężkich silikatów które bardzo długo się nagrzewają ale też długo oddają ciepło..
i w ciągu tych kilku godzin grzania płyta i ściany akumulują tyle ciepła że spokojnie jest ono oddawane w godzinach kiedy nie grzejemy..
zrobiłem też w zimę test - wyłączyłem całkiem grzanie i zmniejszyłem na minimalną wentylację (symulacja braku prądu) - po półtorej doby w domu o 1 stopień mniej.. więc nie zamarzniemy jakby co..