W casto terpentyna na litry. A mi na początek trzeba setkę. Toteż odwiedziłem "wiejski sklep papierniczo-artystyczny" i nabyłem buteleczkę 150ml

Co śmieszniejsze - cena w przeliczeniu na litr 20% mniejsza niż w casto...
Nie w każdej wiosce jest market. A papierniczy i owszem.
A tutaj to wręcz przeciwpołożnie - u nas łatwiej o market budowlany niż dobry sklep papierniczy / zaopatrzenie dla plastyków. Bo w zwykłym papierniczym to można kupić papier xero i podpaski...
@Rizer
Ten "strug" kosztował jakieś 25 złotych w LM, i tyle mniej więcej jest wart. Gabarytowo to odpowiednik Stanleya SB3, czyli normalnej "trójki" z pojedynczym ostrzem. Stopa i docisk tutaj to wytłoczki z blachy 1,5mm, nóż podobnie. Żaba to zgrzany ze stopą kawałek płaskownika (o dziwo trzyma kąty). Regulacja noża to chyba najgorszy patent jaki dało się wymyślić.
ALE
za te pieniądze to fajna zabawka do eksperymentów lub jako pierwszy sprzęt do nauki. Pomimo że wszystko dość wiotkie, to bez większych problemów dałem radę przestrugać wysuszony na wiór kawałek buka (buka? buku? jak to odmienić?). Nadmienię, że nie ostrzyłem oryginalnego noża. Jedynie po zakupie wygładziłem stopę (miała powierzchnię jak szczotkowane aluminium) na papierze 320, podpiłowałem pilnikiem docisk bo dociskał bokami a przód miał szczelinę w którą właziły wióry... no i tyle.
A co do sprawowania się w pracy - brakuje mi w nim masy. Cały strug waży około 500g, a dla porównania drewniany gładzik z nożem 40mm - 750g, a żeliwna "3" - 1450g. Byle opór i strug się zatrzymuje, nie ma impetu żeliwnego odpowiednika.
Jak skończę z metril'em, to z tej wytłoczki będę robił zdzierak / scrub plane - dorobię grubsze (i lekko zaokrąglone) ostrze i może odchylak, wywalę regulację śrubami (regulacja będzie "młotkowa" jak w drewniaku). Dodam też podkładkę z brązu pod górną śrubę docisku, bo teraz wrzyna się ona w ostrze i cały docisk przesuwa się razem z nożem. No i zastanawiam się jak go dociążyć, bo zalanie betonem raczej nie przejdzie
