20 Marzec 2025, 03:26:33 czas Polski

Autor Wątek: Piła stołowa Charnwood W619 - po półtorej roku użytkowania  (Przeczytany 6393 razy)

Offline Dalbor

Odp: Piła stołowa Charnwood W619 - po półtorej roku użytkowania
« Odpowiedź #15 dnia: 02 Luty 2017, 13:04:23 czas Polski »
I jak działa maszyna po tuningu? Czy dodałeś jeszcze jakieś poprawki?
I jak oceniasz culagę w tej maszynie, daje rade utrzymać wymiar czy dorobiłeś nową culagę. Bo z tego co patrzyłem na stronie producenta to ta wersja pilarki ma najskromniejszą culagę.

Pytam bo zastanawiam się nad marką Charnwood bo nie ulega wątpliwości, że na korzyść tej maszyny przemawia żeliwny blat.
« Ostatnia zmiana: 02 Luty 2017, 13:06:55 czas Polski wysłana przez Dalbor »

Offline JakubGoc

Odp: Piła stołowa Charnwood W619 - po półtorej roku użytkowania
« Odpowiedź #16 dnia: 11 Luty 2017, 22:28:40 czas Polski »
Wirniq mam pytanie :):)
Nie ukrywam, że napaliłem się na taką maszynkę :)  z tym że mam na oku model W629 (niestety z silnikiem 2200w (240V)) ale jak sobie pomyślę, że po roku czy dwóch będę musiał robić takie przeróbki i "poprawki' to mnie zniechęca do zakupu tej maszyny. Niestety muszę kupić nowy sprzęt i nie mogę przekroczyć 5 tyś zł. Pilarki typu DWE 7491 wydaję się mała na moje potrzeby.

Dlatego chciałem zapytać czy polecasz maszyny (piły stołowe) Charnwood'a ?

Będę często używał głównie do litego drewna, różne cięcia i wzdłużne i poprzeczne, i robienie klejonki, itd.

Warto kupić taką pilarkę czy szukać czegoś innego?

Offline Wirniq

Odp: Piła stołowa Charnwood W619 - po półtorej roku użytkowania
« Odpowiedź #17 dnia: 13 Luty 2017, 22:48:12 czas Polski »
Witajcie, niestety zabawa z ta pilarką została wstrzymana od kiedy zająłem się remontem swojego sprintera, a wierzcie mi kiedy robisz remont mercedesa to nie ma takich pieniędzy których nie da się wydać na to auto... ot np. urwana świeca żarowa = extra 2500zł więc chwilowo brak funduszy wstrzymał wszelkie prace, wszystko czeka cierpliwie, może za dwa miesiące trochę stanę na nogi i dokończę tuningi ;) Co do culagi raczej nastawiał bym się na wykonanie własnej, fabryczny wózek chodzi opornie i skokowo wydaje mi się że to kwestia tych kółeczek, sa z jakiegoś tworzywa i albo wózek chodzi lekko ale ma wyczuwalne luzy albo luzów niema ale zapomnij o płynnym ruchu, w planach jest rozbudowa stołu o blaty dookoła z oryginalnego prawdę mówiąc zrezygnowałem. Silnik 1,1kw jest za slaby żeby wydajnie ciąć twarde drewno, pół biedy jeszcze z tarczami 16-24z ale np tarcza makity 100z paliła buk i nic nie dało się z tym zrobić, po prostu silnik za bardzo zwalnia. Spoko do hobbystycznej zabawy dlatego właśnie chcę zamówić silnik 2,2kw (koszt pod oryginalne mocowania 400zł) ale to musi poczekać, jak uporam się ze sprintem to wrzucę postępy z prac. Z zasady z żeliwnym blatem niewielki masz wybór w tym przedziale cenowym, plus taki że blat jest naprawdę płaski, chciałem go planować ale ślusarz pokazał mi jak mikroskopijne są odchyłki i odpuściłem, powiększyłem tylko otwór żeby moc zamocować większe tarcze w przyszłości z silnikiem 2,2 kw.