Cześć, mam pytanie do posiadaczy osełek diamentowych. Czy korzystanie z prowadnika do ostrzenia (typu Veritas II czy innych - z takim mosiężnym walcem) skraca żywotność takich osełek? Mam osełkę DMT 1000 i mam wrażenie, że tam, gdzie "jeździ" ten walec to diamenty są bardzo zdarte. Odwracam osełkę po paru ruchach ale mam wrażenie że szybciej się zużywa od jeżdżenia prowadnikiem. Czy też tak macie, czy może po prostu nie wolno po tym jeździć jak po kamieniu wodnym?