Za 250 zł można skompletować podstawową kolekcję drewnianych strugów (zdzierak, równiak, spustnik, gładzik) łącznie z kątnikiem, który też warto mieć.
Kolejność używania podana w nawiasie. Gładzik i spustnik to w zasadzie jeden grzyb, z tym, że spustnika używa się do dłuższych elementów.
Mam dwa spustniki, jeden do wygładzania, a drugi (z większą szczeliną) służy mi jako równiak. Tak sobie wymyśliłem i jestem z tego zadowolony.
A jeśli celujesz w jakiegoś metalowca, to moim zdaniem rozmiar 5 lub 6 będzie optymalny. Chociaż do mniejszych elementów trochę za wielki i za ciężki. Zwłaszcza 6.
Jeśli zdecydujesz się na coś stanley'jo podobnego z nożem gr. 2 mm, to od razu odkładaj pieniądze na nóż porządnej grubości.
Fabryczna blacha szybko się tępi i drży w czasie strugania.
Przygotuj się również na pracochłonne równanie stopy, gdy okaże się, że jest sporo nierówna. Lepiej zanieść strug do jakiegoś ślusarza na frezarkę. Chwila moment i równiutko.