Narzędzia ręczne > SAM'y

obróbka metalu - rozhartowanie

(1/2) > >>

motorover:
Przymierzam się do zrobienia nożyka traserskiego z wiertła piórowego. Jak to zrobić aby nie rozhartować materiału? Plan jest taki - najpierw z grubsza szlifierką kątową, później czołgiem, na końcu ręcznie. Czy dobrze rozumiem, że tnąc szlifierką kątową rozhartuję materiał tylko przy powierzchni cięcia (szlifowania)? Dalej przy użyciu czołgu pracującego na niskich obrotach zdejmę tą rozhartowaną warstwę, a wykończę nożyk ręcznie na papierach ściernych. Jeśli dobrze kombinuję, to ile mi się tego materiału rozhartuje? A może rozhartowanie nie jest żadnym problemem? - bo rozhartowany metal i tak jest dużo twardszy od drewna?

krit 6:
Witaj, poproś admina, niech przeniesie temat do innego działu, jak będziesz robił nóż, to wtedy to będzie tu. Co się tyczy Twojego tematu, to ja kupił bym brzeszczot np. z domieszką kobaltu i ręcznie wyciął bym nim kształt noża. Ostrzenie na czołgu zamienił bym na pilnik ręczny papiery ścierne , osełki.  I tyle. Jak Ci się nie chce, to zrób elektronarzędziami, jak Ci się metal rozhartuje, to będzie dalej ciął drewno, z tym, że po każdym użyciu będziesz musiał ostrzyć od nowa. Można jeszcze zahartować  takie ostrze i odpuścić. Nie jest to zbyt skomplikowane,mamy tu kilku dobrych inżynierów metalurgów na forum i na pewno Ci podpowiedzą.

motorover:

--- Cytat: krit 6 w 25 Sierpień 2016, 08:54:52 czas Polski ---Nie jest to zbyt skomplikowane
--- Koniec cytatu ---

Zanim zadałem pytanie na forum przejrzałem zasoby internetu, a w szczególności forum "kowali-nożowników" i jednak jest to skomplikowany proces - na pewno dla laika.


--- Cytat: krit 6 w 25 Sierpień 2016, 08:54:52 czas Polski --- mamy tu kilku dobrych inżynierów metalurgów na forum i na pewno Ci podpowiedzą
--- Koniec cytatu ---

Jeśli ktoś oświecony uchylił by rąbka tajemnicy w zakresie podstawy-podstawy-podstawy to z wypiekami na twarzy przeczytał bym krótki wykład z naciskiem na aspekty praktyczne procesu.  :)

krit 6:
Hartowanie, nagrzewasz metal( w ognisku, palnikiem gazowym lub w kotlinie kowalskiej ) do temperatury, kiedy przestaje być magnetyczne, czyli nie jest przyciągany przez magnes, a następnie zanurzasz go w wodze lub w  oleju . Następnie nagrzewasz go do temperatury w jakiej ma być odpuszczany, po czym wygrzewasz w tej temperaturze w zależności od wielkości przedmiotu od 30 min do kilku godzin, i schładzasz w wodzie do temp. otoczenia. Ot, cała filozofia z grubsza. Dla noży temp. odpuszczania ok 250-300 stopni. Nie masz pewnie termometru z taką skalą, nie będzie ci potrzebny. Stal węglowa w trakcie podgrzewania wytwarza barwne naloty, ściągnij z internetu skalę barw odpuszczanej stali. W przypadku hartowania jest trochę inaczej, znasz rodzaj stali- ustalasz temp. hartowania. ściągnij z internetu skalę barw w czasie nagrzewania stali. Tam masz jaki kolor uzyskuje w określonej temperaturze.   Do  dzieła brachu.

swfr:
Chcesz rozhartowywać, żeby później znowu hartować? O ile pkt. 1 na pewno osiągniesz to w drugą stronę nie masz szans.

Zabierasz się do tego z wykorzystaniem najcięższych dział, bo szlifierka kątowa nie nadaje się do ostrzenia i chyba nie do końca wiesz nad jaką stalą będziesz pracował.

Przeprofilować możesz delikatnie bez naciskania, na szlifierce stołowej często chłodząc w wodzie. A i tu ryzyko przegrzania jest spore.
Jak radził kolega wyżej - uzbrój się w kamienie, papiery na mokro i cierpliwość.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej