Temat złożony, nie do końca jestem pewny, czy w dobrym miejscu zakładam, a z drugiej strony lepszego nie znalazłem...
W zeszłym roku żona poprosiła o zbudowanie podniesionej grządki, żeby mogła tam sobie uprawiać jakieś warzywka i zioła. Deski sosnowe, oheblowane, grubości 3 cm przeszlifowałem i pomalowałem (zabezpieczyłem) pokostem lnianym. Mając na uwadze, że to co wyjdzie później z tej grządki będzie pałaszowane przez 3 małe istoty zależało mi aby środek był bezpieczny. Po przejrzeniu "internetów" wybór padł właśnie na pokost. Jak to mówią - mądry Polak po szkodzie, dzisiaj wiem, że raczej popełniłem 2 błędy:
1. od wewnątrz deski powinienem zabezpieczyć jakąś folią, np kubełkową
2. Pokost lniany raczej nie powinien być jedynym środkiem, zabrakło czegoś na niego, lub wybór był kompletnie nie trafny - deski po roku dość mocno poszarzały.
Czy macie jakieś sugestie co z tym powinienem teraz zrobić? Mój zamysł jest, żeby całość przeszlifować i pomalować lakierobejcą - np. Bondex Premium Wood Design (nie chodzi o reklamowanie konkretnego produktu, tylko zobrazowanie, w którą stronę planuję iść).
Jak już wspomniałem - skrzynka / grządka jest w dość trudnych warunkach jak na drewno (postawiona bezpośrednio na gruncie; zakładam, że w środku wyłożę ją folią) to jeszcze istotne, aby to co w środku wyrośnie nadawało się do zjedzenia...
Z góry dzięki za rady. w załączeniu jeszcze zdjęcia - rok temu i dziś...