Trochę poszperałem...
Naturalne oleje lniane wykorzystywane do ochrony i konserwacji drewna różnią się od olei spożywczych tym, że w procesie produkcji usuwane są z nich proteiny. W zależności od technologii proteiny można usunąć przy zastosowaniu różnego rodzaju środków chemicznych lub w sposób naturalny. Po usunięciu protein możemy spotkać co najmniej trzy odmiany olei lnianych stosowanych do ochrony i konserwacji drewna: olej lniany surowy, olej lniany gotowany, olej lniany solaryzowany.
Bazą do każdego z wcześniej wymienionych rodzajów olei jest olej lniany tłoczony na zimno. W pierwszej fazie produkcji (po usunięciu protein) otrzymywany jest tak zwany olej surowy. Penetruje on drewno głębiej niż olej gotowany, ale polimeryzuje się (“schnie”) wolniej od niego.
Olej gotowany jest “gotowany” tylko z nazwy. Jego produkcja polega na podgrzewaniu oleju surowego (przez stosunkowo niedługi czas) do temperatury kilkudziesięciu stopni poniżej temperatury wrzenia. Dzięki temu w oleju zachodzi wstępna polimeryzacja, co powoduje szybsze “schnięcie” w drewnie.
Czas schnięcia naturalnego oleju w zależności od warunków może wynosić kilka tygodni do kilku miesięcy. Dlatego dodaje się do niego substancje katalityczne przyśpieszające schniecie. Są trzy rodzaje takich dodatków opartych na solach ołowiu, kobaltu lub manganu.
Olej z odpowiednim dodatkiem przyspieszającym "schnięcie" nazywany bywa pokostem. Szybciej zasycha więc zdecydowanie słabiej wnika w drewno. Doczytałem, że aby przyspieszyć schnięcie można dodać terpentyny albo sykatywy.
Tak podają internety (głównie Przemysł Drzewny nr 4/2015)