Zdaje się ,że miałeś zbyt duże oczekiwania wobec Narex'ów względem jakości. Jeśli oczekiwałeś wygładzonych " na lustro" dłut to trzeba było kupić sobie dłuta Pfeli lub Lie-Nielsen'a. Dłuta Narex są deklarowane jako naostrzone gotowe do pracy , ale nie jest to deklaracja ,że będą ostre jak żyletki. Te czynności ,które wykonałeś są w/g mnie normalne, nierówności tylnej powierzchni trzeba usunąć.
Pytanie tylko czy to w jakich sposób to zrobiłeś jest sposobem najefektywniejszym i czy to akurat trzeba było robić na kamieniach japońskich. Normalnie przygotowanie kompletu łącznie z podostrzeniem nie powinno zająć więcej czasu niż pół godziny
Pierwsza sprawa to lakier ochronny - pamiętaj ,że stal Narex'a nie jest stalą antykorozyjną stąd zabezpieczenie - należy go bezwzględnie dokładnie usunąć zanim zacznie się cokolwiek robić . Jakiś rozpuszczalnik do farb i lakierów powinien wystarczyć ,ja używałem rozpuszczalnika do wyrobów ftalowych.
Druga sprawa : profilowanie dłuta . Faza z reguły nie wymaga żadnych poprawek , tylną powierzchnię można szybko wyrównać na papierze "120" położonym na szklanej płycie i poprawić na "320". Dalsza obróbka tak jak w trybie ostrzenia. Tak naprawdę pracuje tylko 5 mm długości dłuta i polerowanie do rękojeści może być tylko Twoim wymaganiem estetycznym , Producent się tym nie zajmuje.
Używam dłut Narex'a od dwóch może trzech lat i są to moje jedyne dłuta , jestem z nich naprawdę zadowolony.