Maj 05, 2024, 18:51:14 pm

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - Henry

Strony: [1]
1
SAM'y / Prowadnica magnetyczna do piły japońskiej
« dnia: Marzec 28, 2016, 20:42:03 pm »
Żeby nie zaginęło to wyciągam to do osobnego wątku bo będzie łatwiej znaleźć.

Zrobiłem prowadnicę do piły japońskiej (choć z innymi też działa) na magnesy. Podobną do tego co recenzował Jarek:


Konstrukcja jest prosta - trzy deseczki (oczywiście z odpadów), skręcone wkrętami (schowane główki!). Nawiercone płytkie otwory i w każdy z nich wklejony "kropelką" mały magnesik (też odrobinkę głębiej). Magnesiki użyłem "guziczkowe" 10x1mm - musiałem użyć 6 żeby trzymało.


Trzyma pewnie choć lekko - prawie nie czuć tarcia i nadal trzeba uważać, ale i tak jest o niebo lepiej niż z ręki.

Z drugiej strony zrobiłem niższą wersję żeby pasowała do grzbietnicy (albo dozuki)


Dół podkleiłem papierem ściernym (120-320), żeby się nie ślizgała.
W planach mam zamiar zrobić wersję z ogranicznikiem 90 stopni i wersję pochyłą do wczepów na jaskółczy ogon (wiem że to oszukiwanie... będzie mi wstyd ;) )

Przy okazji łatwiej jest wystartować na linii cięcia bo piła się nie ślizga na bok - można zaczynać lekkimi ruchami

Czy magnesy dadzą Ci gwarancję ,że linia cięcia będzie zawsze idealnie  pionowa

Zrobiłem test:
Z lewej z przystawką, po środku z ręki. W miękkiej sośnie gęściej się nie dało, ale jak dla mnie jest ciut prościej i znacznie powtarzalniej.

Drugi test z odcinaniem forniru. Po lewej kawałek który próbowałem z ręki, po prawej z przystawką

jest na tyle równo na ile równo udało mi się ustawić przystawkę

Tutaj odciąłęm całość żeby było widać że piła szła w obłogu prawie idealnie na granicy forniru.

2
Łączniki / [Fotorecenzja] Assy 4x50mm "jak konfirmat"
« dnia: Marzec 26, 2016, 21:55:19 pm »
Tym razem dzięki dobremu sercu Velsystera, który przysłał mi hojną garść wkrętów na testy miałem okazję potestować "tak jak konfirmaty" od Assy czyli wkręty 4x50 z niepełnym gwintem i frezem na czubku.
Porównanie z konfirmatem 7x50 i Assy P 4x35:


Na pierwszy ogień oczywiście płyta stolarska. Ząbki frezujące po główką robią robotę.

Wkręcanie równolegle do włókien jak zwykle porażka - gwint tnie włókna, co jest zaletą przy wkręcaniu prostopadle do włókien, ale nie w tym przypadku. Ale w sumie każdy wkręt tak zrobi... no chyba żeby go wbić ;)


Test w sośnie.

Główka frezująca z tak dużymi włóknami sobie radzi gorzej.

Przekrój przez dziurę - widać że nie widać żadnych rozepchanych włókien.

Test wytrzymałości na wyłamanie... najpierw puściła deska...

...ale obcęgi zawsze warto mieć pod ręką - poszła deska górna, wkręt nie dał się wyrwać. Już je lubie...


No to sklejka. Pod ręką miałem 10mm - trochę bez sensu bo za cienka na taki test, ale czemu nie... Więc kręcę i oczywiście po centymetrze zaczyna się rozłazić.

Tego się spodziewałem więc trudno...


No ale może trochę dalej od brzegu się uda?

Wow... nic się nie dzieje.

No to piła japońska w rękę i rżnę żeby zobaczyć co się kryje dalej. I nic - żadnych pęknięć. Szacun.

Dla porównania zwykły wkręt 4x40 - nie dość że uciekł to widać że porozpychał warstwy. Ale też bez pęknięcia mimo ze tej części nie nawiercałem. Dobra sklejka. Ale powtórzę to co pisałem przy Assy P - "wkręt+cienka sklejka=zalecane nawiercenie".


No to bierzemy się za płytę, czyli podkradamy robotę konfirmatom.

Główka frezująca spisuje się jak należy.

Po drugiej stronie też nieźle - skręcałem wszystko bez użycia ścisków i w przeciwieństwie do Assy P przejście między płytami jest w miarę delikatne i da się to utrzymać w ręku. Oczywiście lepiej użyć ścisków ale przy mniej wymagającej robocie można po prostu płyty przyłożyć i skręcić... nice...

Dziura bezsensownie blisko krawędzi? Nie ma problemu.

W środku też - czubek z frezem mieli wióry na pył.

Strongmanem nie jestem ale... No cóż... kto oczekuje wytrzymałości nie powinien używać wiórówki ;)

Dla porównania zrobiłem test z konfirmatem 7x50.



Assy poddaje się odrobinkę łatwiej. Mają jeszcze 5x50 ale nie sądzę żeby to dużo zmieniło. Wióry to wióry i cienkim wkrętem się nie polubią. Z grubym z kolei zostaje mniej ścianki więc też osłabia... Kołki i klej muszą być pod ręką.

Lekkie obciążenie momentem zginającym- trzymało ale już chciał wyjść. Za to przy próbie obciążenia na wyrwanie super - wkręciłem w imadło odwrotnie, cisnąłem, podskakiwałem, a wkręt nie wyszedł. Czyli np. wieniec dolny w wiszącej szafce spokojnie można przykręcić - będzie trzymać (jakby już ktoś tak chciał tak bezsensownie przykręcać).

To jeszcze na koniec test przy samej krawędzi. Widać że laminat trochę rozpycha - frez pod główką jest dość łagodny. Na jakimś super kruchym laminacie czy lakierze może być problem - na standardowej płycie radzi sobie.

Trochę nie wycelowałem i wkręt prawie wyszedł. Ale przynajmniej widać że rozpychanie jest minimalne.

Zapomniałem zrobić test wkręcenia niecentralnie blisko krawędzi z laminatem żeby sprawdzić czy wybrzuszy. Może w poniedziałek dodam. Choć spodziewam się że nie będzie z tym problemu.

Podsumowanie:
+++ faktycznie nie trzeba wiercić - mieli drewno i wióry, a reszta gwintu rozprasowuje to po ściankach - siły rozpierające są małe
++ główka frezuje laminat całkiem sprawnie (choć nie jest zbyt agresywna)
+ trzyma jak wkręt - czyli dobrze tam gdzie dobrze może trzymać cienki wkręt
- trzyma jak wkręt - czyli nie będzie trzymać tam gdzie potnie włókna (wkręcanie równolegle do nich) i tam gdzie będą działały siły wyłamujące
-- wykonanie klasę niższe niż ostatnio testowane Assy P - gwint ciut niższy, dziura pod bit odciśnięta słabiej (trochę bardziej się telepie na boki mimo dedykowanego bitu AW20 - bywa problem z prostym rozpoczęciem, ale jak już złapie to idzie równiutko)
- mały wybór wymiarów (ale w sumie konfirmatów też nie ma za dużo)
- nie ma żółtych ;)

Jeszcze raz dzięki Velsyster za przesyłkę - przekonało mnie to do zakupu paczuszki przy okazji kolejnego zamówienia.


3
Łączniki / [Fotorecenzja] Assy P 4x35mm
« dnia: Marzec 13, 2016, 20:41:49 pm »
Wkret Assy P 4x35mm samosciągajacy-podwojny

Gwint ściągający ma 12mm więc skręcane płyty czy deski powinny mieć co najmniej tyle. Drugi gwint zaczyna się na 20mm więc widać że wkręty są optymalne pod płyty 16 i 18mm. Dolny gwint ma tylko 1cm użytecznej długości... no to już wiecie jaka będzie wada. Pod łbem nacięcia które frezują i pozwalają mu się schować bez użycia pogłębiacza.


Assy wymyśliło sobie gniazdo AW20 będące modyfikacją TX20 - taki bit też pasuje ale z luzem - awaryjnie powkręcać można ale szybko się wyrobi i wkręt nie trzyma się na bicie.

Na AW20 trzyma się pewnie i ani razu nie zdarzyło się że bit wyjechał z wgłębienia jak się to zdarza przy PZ'tkach (do PZ polecam lepsze bity z posypem diamentowym, np Wery)


Test na sklejce 10mm

Ta wersja wkrętu nie ma czubka nawiercającego => nie ma mowy o wkręcaniu w sklejkę bez nawiercenia

Po nawierceniu wiertłem 3mm jest idealnie

I trzyma jak diabeł sołtysa

Jedyny test w którym wygiąłem wkręt zamiast wyrwać


Płyta stolarska 19mm fornirowana dębem

Główka ładnie się chowa - a fornir na tej płycie jest bardzo kruchy - na plus

Zapomnijcie o wkręcaniu "z ręki" - gdy górny gwint zaczyna wchodzić w materiał nie ma mowy o utrzymaniu tego w ręku. Jak chcecie mieć równo skręcone - trzeba użyć ścisków.

Długość 35mm w 19mm płycie - zapomnijcie o jakiejkolwiek wytrzymałości przy wkręcaniu równolegle do włókien - duży minus. Ale w sumie do tego są wkręty z pojedynczym gwintem 50mm - ale te zapomniałem zamówić.

Porstopadle do włókien o wiele lepiej ale nadal wkręt jest za krótki żeby trzymać mocno.


Jakaś stara płyta wiórowa 18mm

Zachowuje się jak zwykły wkręt przez brak freza na czubku, więc bez ścisków skręca się słabo

Ale trzyma całkiem ok - jak na taką długość.


Ślad w fornirze dębowym po główce - jak na taki kruchy fornir jest bardzo dobrze

Stary laminat też całkiem ok - nie taki ładny jak po dobrym wiertle ale i tak lepiej niż się spodziewałem


Więc do czego takie drogie wkręty się mogą przydać?
- do płyty 16mm np. żeby skręcić szuflady - akurat nie miałem takiej płyty ale patrząc na 18mm to powinny być dobre
- do pudełek i innych rzeczy które robię ze sklejki 10mm - po nawierceniu wiertłem 3mm trzyma naprawdę fest i to nawet po rozkręceniu i wkręceniu drugi raz
- jak docisk przy klejeniu - dzięki podwójnemu gwintowi faktycznie nieźle dociska:
płyta stolarska 19mm:

Deska sosnowa 20mm - wprawdzie trzeba uważać na siłę wkręcania, ale docisnęło tak że potem zrezygnowałem z poprawienia ściskiem:


Podsumowując: trochę mało uniwersalne wkręty ale warto mieć garść w szufladzie.

4
Hyde Park Domidrewno / Meble do mojego pokoju - proof of concept
« dnia: Marzec 09, 2016, 21:34:00 pm »
Muszę wymienić meble w pokoju i oczywiście czuję się zobowiązany zrobić to samemu... w końcu taki podałem żonie powód zakupu zagłębiarki ;)
Zanim zacznę zamawiać płyty chciałbym zapytać bardziej doświadczonych czy to ma sens od strony konstrukcyjnej czy może coś zrobić inaczej:

Na głównej ścianie kolejno:
- szafa na ubrania z półkami z boku;
- duża szafka 60x60cm - potrzebuję takiego blatu pod powiększalnik foto, zastanawiam się tam nad zamknięciem go w szafce wysokości 100cm, ale chciałbym żeby był dostęp z przodu i prawej strony - musiałbym mieć jakieś łamane drzwiczki na przód i bok, albo roletę otwieraną na bok - zna się ktoś na żaluzjach szafkowych poziomych?
- dwie szafki z szufladami 70x50cm(2x6 szuflad w każdej... jeszcze dochodzę do siebie po sprawdzeniu ile mnie będą kosztowały prowadnice), fronty są cofnięte pod blat, szafki będą miały 100cm wysokości (z nóżkami);
- nad drugą szafką nadstawka a w niej wysuwany "stolik" - czasami muszę coś pomajstrować, zastanawiałem się nad otwieraną szafką a'la barek i wtedy front by robił za stolik ale wydaje mi się że wysuwany blat będzie wygodniejszy, na prowadnicach 150kg z blokadą więc chyba wystarczy;
- pod oknem leżanka z płyt z nadstawką - na leżance będzie stelaż z podnoszonym zagłowiem bo główną funkcją ma być miejsce do czytania książek i odpoczywania, awaryjnie nocleg dla gości, konstrukcja skrzyniowa bo do środka chcę poupychać jakieś rzeczy, z racji stelaża odpada konstrukcja otwierana od góry i dlatego zostawiłem dziury z przodu - ale pewnie dam tam jakieś drzwiczki czy klapy
Wszytko na regulowanych nóżkach 10cm bo mam nierówny parkiet

To samo tylko bez frontów:

Widok od strony okna - nad leżanką będzie skośna półka bo muszę gdzieś drukarkę postawić. Ze względu na kaloryfer mam trochę miejsca od leżanki do ściany więc pewnie może upchnę tam wąziutką szafeczkę bo jakoś nie mogę się pogodzić z tym pustym miejscem ;)

Widok na biurko - ono i szafka po prawej już są.


5
Trasowanie / Znacznik podwójny własnej roboty
« dnia: Styczeń 17, 2016, 19:46:27 pm »
Dziś miałem w warsztacie -4C więc musiałem coś porobić ręcznie na rozgrzewkę. Padło na znacznik podwójny do trasowania gniazd i czopów. Pojedynczy mam Veritasa, ale podwójny kosztuje sporo a potrzebuję duuużo rzadziej niż zwykły więc nie warto kupować.

Wziąłem więc kawałek dębowego klocka ze skrzyni ma "szkoda spalić"


Strug w rękę i rozgrzewamy się. Klasycznie najpierw jedna płaszczyzna na płasko, potem obok na prostopadle od pierwszej, itd.


Nie musi być super precyzyjnie, ale żeby potem wstydu nie było... ;)


Rysowanie... dwa otwory na prowadnice z ostrzami i z boku jeden na śrubę


I wiercenie


Wybrałem opcję blokowanie przez ściskanie dwóch połówek więc musiałem klocek przeciąć. Żeby było łatwiej to naciąłem oś nożem (widać na poprzednim zdjęciu).


Obie połówki skręciłem śrubą M5 z nakrętką motylkową. Żeby śruba się nie kręciła to ją wpuściłem. Otwór pod śrubę trzeba zrobić dość ciasno żeby potem obie połówki się nie przesuwały poprzecznie.


Zupełnie przypadkiem wyszło idealnie na głębokość ;)


Docelowo ma być drewno ale okazało się że nie mam okrągłych listewek 10mm więc wziąłem rurki alu. Wszystko pasuje do siebie i po skręceniu obie połówki dochodzą do siebie z minimalną szczeliną, a rurki trzymają jak diabeł sołtysa (wierciłem też na 10mm).


Ostrza zrobiłem z oszlifowanym podkładek - nałożyłem na śrubę, śrubę do wiertarki i naostrzyłem pilnikiem (można ręczną i ostrzyć na szlifierce stołowej).
A potem w rurki wkleiłem kołeczki i przykręciłem ostrza - zawsze mogę wymienić na lepsze


Tu zrobiłem błąd - ostrza są jednostronne i jedno  nich powinno być na "zewnątrz" - tak żeby linia była ostra zawsze od zewnętrznej strony gniazda lub od zewnętrznych czopa (wgniata włókna w odpadzie a to co zostaje ma "czystą" krawędź). Dzięki temu że są przykręcone to potem sobie poprawię.


Final touch czyli olejowanie i za tydzień albo dwa wróci do warsztatu "na służbę" ;)


Fajnie spędziłem dzień i zrobiłem coś przydatnego z kilka zł. Tak samo można zrobić znacznik pojedynczy. Ostrze można zrobić też inaczej - na przykład z ułamanych cienkich wierteł czy frezów do dremela (zawsze je wrzucam do puszki jako "przydasie"), wystarczy ostrożnie naostrzyć żeby nie rozhartować i wkleić w listewki. Same listewki mogą być kwadratowe. Blokady też mogą być różne - ale przy podwójnym taka ściskana jest chyba najprostsza.

6
Przedstaw się na Domidrewno / Cześć :-)
« dnia: Lipiec 10, 2015, 11:10:21 am »
Witam serdecznie wszystkich braci w drewnie. Na co dzień jestem 40-letnim informatykiem, ale w weekendy przemieniam się w szalonego stolarza uwielbiającego produkować wióry. Niestety żeby uzasadnić zakupy sprzętu muszę też czasami zrobić coś z tego co zostaje z produkcji wiórów i oficjalnie się tym chwalić, ale tu chyba mogę się przyznać że wióry są najważniejsze ;-)
Dziecięciem będąc uwielbiałem się bawić strugnicą dziadka z drewnianymi skrzypiącymi imadłami (był rolnikiem i miał domowy warsztat), więc chyba stąd to gdzieś we mnie siedziało, ale dopiero w tym roku zacząłem coś strugać zaczynając od 0 - bo do tej pory mój kontakt z obróbką drewna ograniczał się do zastrugania patyka do pieczenia kiełbasek na ognisku. Zresztą do tej pory większość czasu spędziłem na odtworzeniu u rodziców na wsi warsztatu, bo po dziadku zostały tylko dwa dłuta i nie nadający się już do niczego strug. Nawet jutro będę jeszcze instalować oświetlenie... Więc moje doświadczenie praktyczne liczy się w dniach. ;-)

Dla lepszego przedstawienia się obrazek:

Strony: [1]