1
SAM'y / Prowadnica magnetyczna do piły japońskiej
« dnia: Marzec 28, 2016, 20:42:03 pm »
Żeby nie zaginęło to wyciągam to do osobnego wątku bo będzie łatwiej znaleźć.
Zrobiłem prowadnicę do piły japońskiej (choć z innymi też działa) na magnesy. Podobną do tego co recenzował Jarek:
Konstrukcja jest prosta - trzy deseczki (oczywiście z odpadów), skręcone wkrętami (schowane główki!). Nawiercone płytkie otwory i w każdy z nich wklejony "kropelką" mały magnesik (też odrobinkę głębiej). Magnesiki użyłem "guziczkowe" 10x1mm - musiałem użyć 6 żeby trzymało.
Trzyma pewnie choć lekko - prawie nie czuć tarcia i nadal trzeba uważać, ale i tak jest o niebo lepiej niż z ręki.
Z drugiej strony zrobiłem niższą wersję żeby pasowała do grzbietnicy (albo dozuki)
Dół podkleiłem papierem ściernym (120-320), żeby się nie ślizgała.
W planach mam zamiar zrobić wersję z ogranicznikiem 90 stopni i wersję pochyłą do wczepów na jaskółczy ogon (wiem że to oszukiwanie... będzie mi wstyd )
Przy okazji łatwiej jest wystartować na linii cięcia bo piła się nie ślizga na bok - można zaczynać lekkimi ruchami
Zrobiłem test:
Z lewej z przystawką, po środku z ręki. W miękkiej sośnie gęściej się nie dało, ale jak dla mnie jest ciut prościej i znacznie powtarzalniej.
Drugi test z odcinaniem forniru. Po lewej kawałek który próbowałem z ręki, po prawej z przystawką
jest na tyle równo na ile równo udało mi się ustawić przystawkę
Tutaj odciąłęm całość żeby było widać że piła szła w obłogu prawie idealnie na granicy forniru.
Zrobiłem prowadnicę do piły japońskiej (choć z innymi też działa) na magnesy. Podobną do tego co recenzował Jarek:
Konstrukcja jest prosta - trzy deseczki (oczywiście z odpadów), skręcone wkrętami (schowane główki!). Nawiercone płytkie otwory i w każdy z nich wklejony "kropelką" mały magnesik (też odrobinkę głębiej). Magnesiki użyłem "guziczkowe" 10x1mm - musiałem użyć 6 żeby trzymało.
Trzyma pewnie choć lekko - prawie nie czuć tarcia i nadal trzeba uważać, ale i tak jest o niebo lepiej niż z ręki.
Z drugiej strony zrobiłem niższą wersję żeby pasowała do grzbietnicy (albo dozuki)
Dół podkleiłem papierem ściernym (120-320), żeby się nie ślizgała.
W planach mam zamiar zrobić wersję z ogranicznikiem 90 stopni i wersję pochyłą do wczepów na jaskółczy ogon (wiem że to oszukiwanie... będzie mi wstyd )
Przy okazji łatwiej jest wystartować na linii cięcia bo piła się nie ślizga na bok - można zaczynać lekkimi ruchami
Czy magnesy dadzą Ci gwarancję ,że linia cięcia będzie zawsze idealnie pionowa
Zrobiłem test:
Z lewej z przystawką, po środku z ręki. W miękkiej sośnie gęściej się nie dało, ale jak dla mnie jest ciut prościej i znacznie powtarzalniej.
Drugi test z odcinaniem forniru. Po lewej kawałek który próbowałem z ręki, po prawej z przystawką
jest na tyle równo na ile równo udało mi się ustawić przystawkę
Tutaj odciąłęm całość żeby było widać że piła szła w obłogu prawie idealnie na granicy forniru.