Można zrobić w dwóch etapach i połączyć na felc i pióro czy jakikolwiek inny system, ale nadal
- trzeba mieć mocne ściski (nawet 35 cm klejonki z bukowej 50' to nie żarty)
- trzeba mieć bardzo płaską powierzchnię o odpowiednich wymiarach aby to wyszło płasko
- trzeba naprawdę umieć posługiwać się strugiem, a obawiam się, kolega może nie mieć w tym doświadczenia
Dlatego, z czystego pragmatyzmu mu poradziłem, żeby blat stołu zamówił u stolarza, a resztę zrobił sam. Jak nabierze trochę doświadczenia w posługiwaniu się narzędziami i będzie miał nieco więcej samych narzędzi, to sobie zrobi inny stół - francuski, niemiecki czy jaki tam chce, ale równy blat pierwszego stołu pomoże mu nieco w nabyciu doświadczenia.
Jak miałem 5 lat, to pod choinkę dostałem łyżwy - takie "przykręcane". One ciągle spadały mi z butów i doprowadzały do wściekłości. Ojciec, widząc co się dzieje, kupił mi hokejówki i nagle jazda na łyżwach stała się bajką
.
Zrobienie dobrego blatu strugnicy za pomocą prymitywnych narzędzi to praca dla profesjonalisty, a nie dla "newbie". Na filmikach z youtube wszystko wygląda ślicznie, łatwo i w zasadzie "każdy tak może". Tylko to nie jest prawda. Niech zacznie od otworów (sensownie i równo), montażu imadeł (wiele do przemyślenia) i podstawy, a później na dobrym stole ćwiczy resztę.
I powiedz; ile on z tych 388 zł. oszczędzi robiąc samemu ten blat..?
BTW; MDF i blaty kuchenne to nie jest dobry pomysł. Już lepiej sosna, ale buk najlepiej.