A propo jakości Stanley, trochę siedzę w branży różnych narzędzi i co do amerykańskiego przyjaciela, to powiem tak, on mają dwie linie:
- jedna zwykły Stanley, który jest tańszy, z racji tego, że trzeba zadowolić klientów i zejść z ceny, ale kosztem jakości
- druga linia Fat Max, czyli dawny Stanley

profesjonalna jakość ale droga