W wieloletniej praktyce trzymam się zasady , że kąt ostrza jest jeden . Taki nadaję ostrząc maszynowo , a potem tylko wygładzam ręcznie nie stosując żadnych mikrofaz z jednej czy drugiej strony ostrza . Bo tak po prawdzie to zmieni się kąt na czubku ostrza i trafić w niego przy następnym wygładzaniu trudno .
Uważam , że jest to tylko zawracanie głowy . Jakoś fryzjer - wygładzając brzytwę by była ostra ,dbał o to by nic na czubku ostrza nie robić , a wręcz obracał ją przy ostrzeniu na drugą stronę przez grzbiet .