Forum stolarskie Domidrewno.pl
Narzędzia ręczne => Dłuta => Wątek zaczęty przez: Lirorobert w Styczeń 25, 2016, 18:50:54 pm
-
Witam.
Zapraszam do zapoznania się z nieco inną (części na pewno znaną) prostą, czystą i wygodną techniką ostrzenia
nie wymagającą drogich maszyn i wielu umiejętności.
Robiąc tę prezentację po raz pierwszy używałęm zarówno tych materiałów ściernych jak i urządzenia Veritas MKII do ostrzenia.
Nóż do struga jest niskobudżetowej firmy silverstone.
Jest to też przykład że i tanimi narzędziami można zrobić dobrą robotę. Komfort pracy może nie jest taki jak strugami renomowanych firm, ale nie jest najgożej.
Ważne aby mieć dobrze naostrzone narzędzie.
Miłego oglądania.
PS. W momencie kiedy sprawdzam ostrośś na kartce papieru, to tylko wygląda niebezpiecznie. Film jest w przyśpieszeniu 3X aby pokazać cały proces i jednocześnie was nie zanudzić.
-
Duża ta "mikrofaza" ;)
Dobra prezentacja +
A jak oceniasz, czy papiery po naostrzeniu tego noża, nadają się jeszcze do ostrzenia? Jeśli tak, to +/- ile noży przeostrzą :)
Co do stosowania oleju natomiast podczas ostrzenia... Kiedyś widziałem filmik (albo czytałem) ciekawe stwierdzenie. Dotyczyło ono absurdu stosowania oleju podczas ręcznego ostrzenia dłut, noży, etc. Koniec końców, olej stosuje się właśnie po to, aby zmniejszyć tarcie. A ostrząc chcemy przecież trzeć materiałem o ścierniwo...
I dlatego stosuję tylko wodę :)
-
Dzięki Szczepan.
Ile wytrzymają to nie wiem, bo używać je zacząłem dopiero co.
100 micronów po tym poprawieniu ostrza to sie zużył trochę, dlatego też polecam do zgróbnego ostrzenia użyć osełki diamentowej.
Na innym zestawie ostrzyłem dłuta i muszę powiedzieć żę w 5 minut naostrzyłem uszczerbione 20mm. uszczerbienie miało około 2mm.
A olej czy woda? Myślę że olej jednak lepszy jest. Nie do końca wiem jak płyn pomaga w szlifowaniu na kamieniach i tego typu papierach, ale myślę że płyn wypełnia przestrzeń pomiędzy kruszywem i pomaga w utrzymaniu materiału szlifowanego blisko górnej krawędzi kruszywa i zapobiega przed "wycinaniem" kruszywa przez ostrze. Dodatkowo też pomaga w delikatniejszym usuwaniu urobku z dłuta. Woda pewnie działa podobnie, aczkolwiek ponieważ ma mniejszą lepkość to nie wypełnia tak jak olej to nie wupełnia tak dokładnie przestrzeni pomiędzy kryszywem.
Dodam jeszcze, że przy nastepnym ostrzeniu to tylko poprawić mikrofazę wystarczy, o ile nie ma większych uszkodzeń.
Zalecane też czasami jest wykonanie minimalnej przeciwfazy (nie wiem czy to porawna nazwa) na drugiej stronie ostrza. Nie robiłem tego.
-
A gdzie to "inaczej"? Ze microfilm?
-
Najbardziej rozpowszechnionym sposobem ostrzenia są szlifierki, osełki diamentowe, i kamienie. Dlatego "inaczej"
-
Robert - będę zaglądał do tego wątku bo jestem ciekaw jak się rozwinie dyskusja. Oczywiście pilnie śledzę również Twoje pozostałe realizacje i uważam, że robisz dobra robotę ale co do systemu który prezentujesz ("scary sharp") mam dosyć mieszane uczucia. Ale nie chcę wyskakiwać przed szereg...
-
Ależ skacz przed szereg. Ktoś musi być pierwszy.
Ja po raz pierwszy używałem tego systemu i myślę że efekt sam za siebie mówi. Drewno dębowe, o bardzo zawiłym układzie włókien wystugane bez problemów i zadziorów.
-
Ważne, że Ty jesteś zadowolony z efektu :)
-
Ano jestem, i to bardzo. ;D
-
Co do stosowania oleju natomiast podczas ostrzenia... Kiedyś widziałem filmik (albo czytałem) ciekawe stwierdzenie. Dotyczyło ono absurdu stosowania oleju podczas ręcznego ostrzenia dłut, noży, etc.
Nie zastanawiałem się jakie jest książkowe podejście do tego tematu. Z doświadczenia wiem to , że mam kamienie do ostrzenia , które jedne są na wodę a drugie na olej i zamiana płynu nie wchodzi w grę , bo przestają ostrzyć i tyle.
-
Robert a ile ten zestaw kosztuje?
-
Ja płaciłem 3.5 funta za arkusz A4.
No ale to w Anglii. Nie wiem jakie ceny mogą być w Polsce. Wiem że jest wśród nas kolega pracujący w 3M, ale nie pamiętam kto.
Może ujawni się i pomoże w tym temacie. (Miałem nadzieję że pomysł z wioską DiD pomoże jakoś w odnajdywaniu kolegópo fachu,a le jakośnie wyszło).
Zaznaczam, że nie ma potrzeby aby mieć wszystkich gradacji.
Myślę że osełka diamentowa plus gradacje od 15 mikronów w dół zadowoli każdego.
-
Też jestem ciekaw jak to wychodzi cenowo.
Sam na papierze wodnym ostrzę, kładę go na płytce gresu.
p.s. dodałem komentarz ;)
-
A czy nie wystarczy powiedzmy :pierwszy, środkowy i ostatni papier ?. Moje pytanie może wydać się głupie ale zaryzykuję
-
Wydaje mi się że taki papier będzie miał więcej pracy,
To jak byś jadąc samochodem wrzucał jedynkę, trójkę, piątkę...
-
Jak pisałem 3.5funta w UK.
Nie mogę powiedzieć że jestem expertem bo nie jestem, ale wydaje mi się że zbyt duże skoki pomiędzy gradacjami nie ułatwią ostrzenia bo trzeba więcej zeszlifować aby asiągnąć lepszy efekt, a to z kolei przyspieszy zużycie. Pozatym idąc jedna gradacja po drugiej to wystarczy na każą po kilka pociągnięć.
-
Dotyczyło ono absurdu stosowania oleju podczas ręcznego ostrzenia dłut, noży, etc. Koniec końców, olej stosuje się właśnie po to, aby zmniejszyć tarcie. A ostrząc chcemy przecież trzeć materiałem o ścierniwo...
Otóż wcale nie. Gdyby chodziło tylko o maksymalne tarcie, to nawet wody byś nie stosował. Płyny stosuje się aby proces ścierania powierzchni był możliwie równomierny i kontrolowany.
Olej nie ma za zadanie zmniejszyć tarcia (ziarna ścierniwa są i tak zbyt małe i ostre żeby je "smarować"). Olej ma za zadanie związać luźne (oderwane) drobiny w pastę, która bierze udział w procesie szlifowania/polerowania. W tym zadaniu jest o niebo lepszy od wody ze względu na większą gęstość ("pasta" nie spływa z obszaru obróbki) i mniejsze zdolności do parowania (nie trzeba go dolewać). Dlatego pasty szlifierskie i polerskie mają lepiszcze/wypełniacz na bazie tłuszczów. Poza tym nie ma ryzyka korozji. Stanley czy Kirschen do swoich zestawów do ostrzenia dają właśnie olej.
Woda z kolei dużo lepiej chłodzi obrabiane ostrze, stąd szlifierki wolnoobrotowe chodzą "na wodę". No i człowiek mniej się brudzi, bo szlam ze zużytego ścierniwa jest dużo rzadszy i łatwiejszy do spłukania. Poza tym naturalne kamienie do ostrzenia (podobno) źle znoszą olej - szybciej się niszczą (nie wiem, nie sprawdzałem, ta opinia pochodzi od starego znajomego kowala - co wcale nie czyni jej 100% słuszną).
W sumie wybór woda<->olej powinien najbardziej zależeć od zastosowanego ścierniwa. Są kamienie/osełki pracujące dobrze i na wodę, i na olej, są inne dedykowane do pracy z wodą, a jeszcze inne do pracy na sucho. W mojej branży praktycznie wody nie używamy, wszystkie osełki (ceramiczne i diamentowe) pracują albo na płynie diamentowym (na bazie oleju parafinowego), albo na nafcie. Stąd wiem, że to nie chodzi o zmniejszenie tarcia :)
A czy nie wystarczy powiedzmy :pierwszy, środkowy i ostatni papier ?
Przejścia na mniejsze granulacje nie mogą być zbyt "gwałtowne". Po to stosuje się więcej łagodnych przejść, żeby wygładzić rysy pozostawione po ziarnach poprzedniej (większej) granulacji. To tak, jakbyś miał deskę prosto z traka i chciał ominąć struganie i od razu wygładzać papierem ściernym. Oczywiście (prędzej czy później) dasz radę wygładzić powierzchnię, ale głębokie bruzdy i tak zostaną.
-
No i się douczyłem.
aramis44 - Dzięki za konkretne wyjaśnienie. Już nie będę głupot pisał na temat oleju i wody ;)
Osobiście do ostrzenia używam kamieni wodnych, tak więc nie popełniałem błędu w użytkowaniu. Skoro pisze w opisie (kamień wodny) to leję wodę. A jak pisze że kamień na olej, to nie kupuję ;)
W najbliższym czasie postaram się przetestować jakiś kamień z olejem.
Leci wirtualny + ;)
-
Witam .
W swoim ,,arsenale" do ostrzenia ,olej stosuję tylko do kamieni Arkansas .
Nikt nie wspomniał o papierach z nasypem diamentowych ,czy one nadają się
do ostrzenia ,czy ktoś je stosował ?.
Pozdrawiam.
-
aramis 44 dzięki , potwierdziłeś naukowo to co wcześniej pisałem z moich obserwacji praktycznych :)
-
Czy te papiery kupiłeś jako zestaw do ostrzenia, czy jako pojedyncze arkusze o odpowiedniej gradacji, jeżeli tak to jakie gradacje użyłeś?
-
Można kupić w zestawie i pojedyńczo.
Wcześniej podałem namiary na sklep gdzie ja się zaopatrywałem.
A geadacje to jak na filmie było pokazane. 100, 80, 60, 50 , 40 , 30, 20, 15, 9, 5, 3, 1, 0.3, 0.05 microna.
Nie ma potrzeby używania wszystkich jeśli tylko się podostrza. Od 20 w dół wystarczy. Nie ma też potzreby używania wszystkich, ale jest znacznie łatwiej, szybciej i papiery się nie zużywają tak szybko.
-
kozio, a kogo Pytasz????????????
-
chyba się gubię ;)
-
Są kamienie/osełki pracujące dobrze i na wodę, i na olej
ale jak zaczniesz robić na nim wodą to nie będzie już dobrze robił na oleju i odwrotnie
a ogólnie nie chodzi o zmniejszenie tarcia (bo to by zmniejszało skuteczność procesu ostrzenia) lecz o odprowadzenie ciepła które przy stali dużej twardości ma znaczący wpływ na zmianę parametrów ostrza
-
Przy ręcznym ostrzeniu jesteś w stanie podgrzać ostrze do 200 stopni? Wow ;)
Ja na diamentach używam oleju bo rozprowadza opiłki i nie zbierają się one w kupki na których ostrze by się mogło podnosić i nierówno szlifować.
-
Henry a jak trzesz palcem o kamień to swędzi Cię w łokciu czy tylko piecze "rozhartowywany" naskórek ?
-
Zdarty tak, ale nie oparzony :)
-
A ja myślałem, że na forum są rzemieślnicy :) ;) :D
tu link https://www.dictum.com/de/expertenwissen/schaerfwerkzeuge
-
OK, link do artykułu o ostrzeniu na kamieniach. Jaki to ma związek z obecnością (lub nie) rzemieślników na forum? Bo chyba nie łapię co masz na myśli. Z drugiej strony dziś trochę lichy jestem...
-
Podpatruje temat ostrzenia dłut bo z ręki to ja siekierę mogę naostrzyć i to z grubsza ;)
http://www.dluta.pl/ostrzenie/ostrzenie-akcesoria/prowadnik-do-ostrzenia.html (http://www.dluta.pl/ostrzenie/ostrzenie-akcesoria/prowadnik-do-ostrzenia.html)
ktoś ma , ktoś widział i wydal by opinię czy warto . Jak dla mnie i tak górna półka cenowa na te parę dłut , ale cóż się nie robi dla hobby jak nie dokłada do niego ;D. Ostrzył bym jak pokazał Lirorobert na papierze i szkle/gresie jak Kozio
Pytam bo pytałem o Stanleya i odradziliście i dobrze bo w sieci podobne opinie
-
Jeśli to górna półka to jakie Ty masz dłuta? ;)
Może zrób sobie sam taki prowadnik:
(http://www.pbase.com/hfoto/image/162464751/original.jpg)
-
Ty masz dłuta? ;)
Low costowe dusza chce do raju ale portfel nie pozwala , fakt ze do tej pory to raczej dłut nie używałem, nie bardzo były mi potrzebne. (ale chcę wejść na wyższy poziom sztuki stolarskiej ) Rozwiązanie ciekawe. Na drugim zdjęciu to są dwa łożyska na śrubie ? . ten środkowy element what it is ?
-
Tak, to łożyska. A w środku jest taka długa nakrętka - zapomniałem jak się je nazywa. Ale można dać dwie osobne nakrętki. Przykleiłem je do drewna klejem cyjanoakrylowym (kropelką) - nawet trzyma, ale można też docisnąć drutem lub coś innego pokombinować.
-
Dzięki za info coś porzeźbię ;D lub skuszę się na ten z linka (jak warto tz. ktoś zarekomenduje ze dobry bo póki co to w delikatnej robocie to szczypiorek trochę jestem, ale przynajmniej nowe wyzwania stoją prze człowiekiem)
-
http://www.dluta.pl/ostrzenie/ostrzenie-akcesoria/prowadnik-do-ostrzenia.html
ktoś ma , ktoś widział i wydal by opinię czy warto
Mam i polecam.
Przy każdym ostrzeniu jest chwila zabawy z idealnym ustawieniem noża czy dłuta, ale na równej powierzchni (szyba) nie jest to wielki problem.
Dla ułatwienia można zrobić znaki pozycjonujące na narzędziu i ustawiać według znaków.
Ostrzę na kamieniach wodnych i po chwili rolka zaczyna popiskiwać, jeśli używasz oleju to nie powinno piszczeć.
-
Dzięki za info .Ponoć tą rolkę to dobrze nasmarować smarem litowym
-
Przy każdym ostrzeniu jest chwila zabawy z idealnym ustawieniem noża czy dłuta, ale na równej powierzchni (szyba) nie jest to wielki problem.
Albo żeby było wygodniej to robisz "jiga" (nie wiem jak to po polsku napisać). Płaski kawałek sklejki czy płyty meblowej z dwoma listewkami, jedna ogranicza długość przyłożenia dłuta a druga zapewnia kąt prosty. Robisz raz dla wszystkich kątów jakie potrzebujesz i masz na zawsze spokój.
-
Jig po polsku to wichajster. Dobry to pomysł z tym przymiarem, pożyczam :)
-
Najbliższym tłumaczeniem słowa "jig" jest po prostu wzornik.
-
Użyłbym słowa " przyrząd pomocniczy "
Jig z angielskiego to określenie własnoręcznie wykonanego ustrojstwa które ma ułatwić korzystanie z innych narzedzi.
Chyba nie ma doslownego tłumaczenia.
No może ten " wihajster " :-)
-
Wihajster - to jest to. Teraz tylko Szef musi tego zacząć używać w filmach ;)
A pomysł nie mój widziałem nawet jak jakiś facet miał takie coś zamocowane na stałe na strygnicy. Dwie centymetrowe deseczki. Mówił ze to mu zaproponowali na szkoleniu u lee nilsena.
-
Albo może być "dynks"
-
Moze dla nie których bedzie to ciekawostka: wihajster to wprost z niemieckiego: jak (we) nazywa sie (haist) go (er)
-
Mylicie się. Wihajster to jest takie coś, z takimś czymś, bez takiego czegoś ;)
-
Czekałem aż ktoś napisze co oznacza witajster . Wiec wyszło, że zapytałem jak się nazywa jig i dostałem odpowiedź ze jak nazywa się go :)
-
Aby rozwiać wątpliwości.
Definicjaz angielskiego:
Jig - a device that holds a piece of work and guides the tool operating on it.
a przekładając na nasz -
Jig - urządzenie zamontowane na obrabianym elemencie służące do nakierowania narzędzia pracującego na nim.
Czyli urządzenie pozwalające odwzorować wykonywaną czynnośc na wielu elementach
Odwzorować - czyli posłużyć jako wzór do powielenie czynności.
Coś co służy kalo wzór to - wzornik.
Wzornik to inaczej szablon :)
-
Robert trochę zamotałeś się z tymi wzorami , wzornikami odwzorowaniami. To przykład ,że próba dosłownego tłumaczenia kończy się z reguły dziwolągiem semantycznym.
Jig to po prostu przyrząd , w takim znaczeniu jest używany i używany przeze mnie na forach anglojęzycznych.
Prosto łatwo i przyjemnie ;) ;D
-
Nie zgodzę się, no ale każdy sobie tłumaczy jak chce lub umie.
W Anglii takie jest znaczenie tego słowa jak napisałem.
Opis znaczenia zaczerpnięty ze słownika jezyka angielskiego .
Poza tym w tkim znaczeniu spotykam się z tym slowem przez 20 lat.
Pozdrawiam.
-
Czyli po prostu wihajster
-
Jasne ;D
-
Na 2 stronie tego wątku są podane: "geadacje to jak na filmie było pokazane. 100, 80, 60, 50 , 40 , 30, 20, 15, 9, 5, 3, 1, 0.3, 0.05 microna."
A ja nijak nie mogę tego dopasować do papierów w sklepie - 80 gruby, same kamienie poprzyklejane do płótna, 120 drobniejszy, 200 jeszcze drobniejszy, 1500 bardzo drobny, 2000 to już pyłek do szlifowania lakieru na połysk. Jak to się ma do podanych gradacji z filmu? Jest jakiś przelicznik, czy to są specjalne papiery? Wytłumaczcie słabszemu na umyśle koledze jak to jest z tymi gradacjami papieru ;).
-
http://www.imcclains.com/productinfo/documents/Grit%20Comparison%20Chart.pdf
Nasze papiery są oznaczane wg FEPA, ziarno w mikronach masz w ostatniej kolumnie.
-
Dzięki Aramis44.
Tak się zastanawiam co się stało z wpisami które były na ten temat? Była podana tabela. Bardzo dziwne.
-
co się stało z wpisami
Mole zjadły?
Albo gdzieś są tylko się dobrze kamuflują :) Bo nie sądzę żeby ktoś specjalnie biegał po forum i kasował losowe posty...
-
No właśnie tego nie mogę pojąć.
Wiem na 100% że ktoś wklejał kolorową tabelę porównawczą i jej nie ma.
Nie ma też w koszu.
Nie ma też kilku wpisów na ten temat.
Chyba że mi się coś porąbało w głowie, ale chyba jeszcze nie jest tak źle ze mną (mam nadzieję)
-
Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Teraz już wiem o co chodzi :)
-
Robercie - a może to kwestia innego forum? Pamiętam że kiedyś byłem na dwóch forach samochodowych dot. tego samego modelu i zawsze pierniczyło mi się gdzie co było...
-
Było u nas .
-
Robert no to jednak Ci się porąbało ;) :D to było w tym wątku
http://forum.domidrewno.pl/hyde-park-did/maly-konkursik-wiedzy/15/
Może za dużo postujesz, uspokój się . ;D
-
ja co prawda od drugiej strony, bo narzedzie pod tytulem rylec grawerski, ale opisze wam jak sie to "u nas" robi:
rylec wyglada tak:
(http://www.wkociuba.pl/Img.ashx?Id=994)
ale zasada dzialania wlasciwie podobna
najpierw narzedzie w zaleznosci od stanu opilowuje sie pilnikiem albo nie,
potem zaczynajac od papieru gradacji 600, lecimy w wyzsze gradacje z jak najmneijszymi zmianami gradacji. Realistycznie to sa papiery 600, 800, 1000, 1200, 1500, 2000, 2500 i jesli ktos ma to 3000, 5000. Prawdziwi onanisci na sam koniec uzywaja jeszcze kamienia polerskiego do zablyszczenia powierzchni ktora wczesniej sie tarlo, ale imho to sztuka dla sztuki. Widzialem tez ostrzenia na kartkach zwyklego papieru do drukarki.
Kilka rzeczy ktore moim zdaniem wiedziec trzeba, a nie widzialem zeby ktos w tym watku o tym napisal:
- przy szlifowaniu papierem trzeba zmieniac kierunek szlifowania, najlepiej jak robi sie to po skosie w lewo, prosto i po skosie w prawo. Dla amatorow ostrzenia mozna tez szlifowac w bok, ale nie zauwazylem wielkiej roznicy. Pomaga to w utrzymaniu ostrej krawedzi i zmniejsza czas pracy na kolejnych gradacjach
- na papier mozna stosowac wode, olej czy inne cudaki, ale jest to raczej potrzebne przy bardzo glebokim szlifowaniu, przy takim "codzinnym" poprawianiu ostrzenia mozna to sobie spokojnie odpuscic
- w zaleznosci od "pewnosci" reki polecam uchwyty do ostrzenia. Takie cos mozna zrobic spokojnie samemu a ma sie 100% pewnosci ze nie zrobimy tam "schodkow"
Pewnie pominalem kilka rzeczy ktore ja w tym wypadku robie naturalnie i nawet o tym nie mysle, natomiast mam nadzieje, ze w miare jasno opisalem zasady.
-
najpierw narzedzie w zaleznosci od stanu opilowuje sie pilnikiem
Zapomniałeś dopisać że pilnikiem diamentowym.
-
a po co?
-
Bo jeśli pilnikem ślusarskim piłujesz dłuto to albo masz super wypasiony pilnik albo dłuto jest do wyrzucenia :)
-
Dziękuję Krzysiek.
Wydawało mi się że to było zapisane w tym wątku.
Cieszę się że sprawa się wyjaśniła i że nie mam jakichś omamów wzrokowych.
Te forum to jedyne ne którym istnieję i nie zamierzam się udzielać gdzie indziej bo i tak mi brakuje czasu.
Pozdrawiam i powodzenia w ostrzeniu.
-
ja mam raczej dobre pilniki, ale fakt nie pomyslalem o tym. Nie wiem tez do konca jakiej konkretnie stali uzywa sie na dluta, ale ja przy rylcach jeszcze nie uzylem pilnika ani razu, to tylko ekstremalnie skrajne przypadki. A jak nie ma pilnika, to moze byc kamien na dremelu, albo cokolwiek mocno sciernego wlasciwie
-
Aż sobie dzisiaj wziąłem pilnik Befany i pomiziałem dwa dłuta - chichotały myśląc że je łaskoczę ;) Po kilkunastu sekundach były tylko porysowane... a pilnik niestety jest już do wyrzucenia bo się stępił (znaczy tak serio to go wyczyszczę i będę używał do drewna albo aluminium).
Ale iglaki diamentowe do dobra rzecz do naprawy dłut. Dremela nie polecałbym bo ciężko go kontrolować - wyprowadzić nim płaską powierzchnię to trzeba być fest zdolnym.
Dłuta zazwyczaj robi się z dobrej narzędziówki, np. SW7M. Ja mam z NC6. Chociaż producenci jakoś nie bardzo chcą się przyznać z czego robią.
-
Maciek 61. Jeśli chcesz budżetowo kupić prowadnik to polecam to:
https://www.dictum.com/en/sharpening/sharpening-accessories/honing-guides/711400
Trzeba go tylko poprawić jak na tym filmie:
Tu jest filmik jak go używać by uzyskiwać powtarzalny efekt:
Ten o który pytałeś mam, i nie polecam. Nie unieruchamia w pełni dłuta.
-
Szymek dzięki za info. Ciekawa propozycja i w przyzwoitej cenie (koszty przesyłki trochę podbijają cenę) . Może kupie, może zrobię jak pokazał kolega. Póki co mam lenia ;D no ale kiedyś trza się wziąć za temat. ;D . A i strona i filmiki ciekawe
-
Dokładnie taki sam jaki pokazuje Daneb Puchalski tylko pomalowany na niebiesko można kupić na Amozon'ie zdaje się ,że za 9 Euro. Jakiś chińczyk trzepie go na masową skalę i parę firm podpina ten uchwyt do oferty jako "alternative-low-budget-model"
-
Ja nad swoim spędziłem trochę więcej czasu niż by to wynikało z tego filmiku ;( Niestety wykonanie tego prowadnika nie jest dokładne, ale raz doprowadzony do ładu potem sprawdza się znakomicie. Mi bardzo pomógł świeżutki nóż 62 Lie-Nilsena stanowił punkt odniesienia przy poprawianiu tego prowadnika.
Zawsze można sobie zaoszczędzić pracy i za ,,niewielką dopłatą" kupić ,,prawie taki sam" tylko dokładnie wykonany :)))
https://www.lie-nielsen.com/product/sharpening-tool-care/honing-guide-bladesstandard?node=4115 (https://www.lie-nielsen.com/product/sharpening-tool-care/honing-guide-bladesstandard?node=4115)
-
Aż sobie dzisiaj wziąłem pilnik Befany i pomiziałem dwa dłuta - chichotały myśląc że je łaskoczę ;) Po kilkunastu sekundach były tylko porysowane... a pilnik niestety jest już do wyrzucenia bo się stępił (znaczy tak serio to go wyczyszczę i będę używał do drewna albo aluminium).
Ale iglaki diamentowe do dobra rzecz do naprawy dłut. Dremela nie polecałbym bo ciężko go kontrolować - wyprowadzić nim płaską powierzchnię to trzeba być fest zdolnym.
Dłuta zazwyczaj robi się z dobrej narzędziówki, np. SW7M. Ja mam z NC6. Chociaż producenci jakoś nie bardzo chcą się przyznać z czego robią.
znowu, nie wiem z jakiej stali, ale ja pilnikiem ostrze ulamane wiertla. Jesli chodzi o ostrzenie, to wydrukowalem sobie taki "pierdolnik" przystawke do dremela, zeby pod dobrym katem ostrzyc i leci na kamieniu z dremelem, a wlasciwie silnikiem + prostnica ale efekt ten sam. Jesli chodzi o czyszczenie pilnika, to zalezy z jakiego metalu, ale przy miekkich metalach najlepiej i najszybciej sprawdza sie mosiezna szczotka na dremelu, w skrajnych przypadkach stalowa. W bardzo skrajnych przypadkach zostaje moczenie w kwasach ale to juz abstrakcja jesli chodzi o to forum ;)
-
mam nadzieje że nie powielę pytania, ale czy gdzieś znajdę info pod jakim kątem należy ostrzyć dłuta ? Chodzi mi o dłuta Dexter'a (tak wiem że to padlina, ale póki co dziś lub jutro wylatuje ze stanów do mnie komplet stanley'a) oraz takie dłuta najtańsze z obi ! Wolę się na nich uczyć niż od razu zarżnąć Stanley'a :)
edit: 15-25 do miękkiego drewna a 25-30 do twardego ? mam takie stare dłuta z Obi chyba które chcę dać do sosny !
-
I to są poprawne wartosci.
-
Te kąty to dobry kompromis między ostrością a wytrzymałością. Ja też ostrzę na ciut mniej niż 25. Jak masz wątpliwości to spróbuj 20 - jak się okaże że te OBI dłuta są z masła to zawsze łatwo złamać kąt na jakiś większy. A przy okazji z małym kątem będziesz musiał częściej ostrzyć więc nabierzesz wprawy w ostrzeniu zanim kupisz prawdziwe dłuta ;)
-
Te kąty to dobry kompromis między ostrością a wytrzymałością. Ja też ostrzę na ciut mniej niż 25.
I tu jest właściwe podejście do tematu.
Kąty są teoretyczne , zaś naostrzenie zależne od twardości ostrza i materiału obrabianego
-
dzięki Henry :) No właśnie na dniach mam dostać stanley'e .... ale póki się za nie zabiorę wezmę w obróbkę jeszcze te OBI dłuta marki masło i Dextery !
-
Jeśli chcesz budżetowo kupić prowadnik to polecam to
Dzięki za info i wskazówkę . Z zakupem na Amazon to kłopot "not deliver to Poland" Ale znalazłem w Polsce w
http://www.henglewscy.com.pl/mod_catalog3/view/293.html (http://www.henglewscy.com.pl/mod_catalog3/view/293.html) chyba ostatnia sztuka ;D loco dom wyszło 101 PLN . Sklep muzyczny ale widzę ze mają bogatą ofertę dłut , strugów (nie bardzo sie na tym znam to nie wiem czy są przydatne w naszym hobby ale podaje link może się komuś przyda ;D) . Ja póki co to "ciężka" stolarka pergole , wiaty itp
I oto on mój. (mam nadzieje że się zdjęcie dołączy zawsze mam z tym problem) . Oglądalem go chyba nie trzeba go poprawiać według załączonych przez Ciebie filmów .
-
Henglewscy to sklep dla lutników. Ponoć można się dogadać. No i mają klej Titebond :)
-
Przejrzałem stronę z dłutami tego sklepu i zdziwił mnie ,a nawet zniesmaczył, fakt nie podawania nazwy producenta , np: "zestaw dłut szwajcarskich " . Co to oznacza , że są inne niż normalne dłuta czy to ,że są wyprodukowane w Szwajcarii ?. Ceny takie ,że Pfeil przy nich to taniocha.
A przy okazji , Miłosz oświeć mnie co to jest za klej.
-
Titebond o ile się orientuję oglądając YT to obok Gorilli jeden z najpopularniejszych klejów "po tamtej stronie ekranu". Jest w kilku odmianach. Titebond III świetnie klei egzotyki a nie jest poliuretanowy i nadaje się do desek do krojenia. Titebond nie jest klejem "wikolowym" tylko na bazie żywicy alifatycznej (zależy jaki jego rodzaj ale żaden nie jest "wikolowy"). Mnie z racji zainteresowań okołozawodowych (produkcja instrumentów perkusyjnych) interesuje zwłaszcza Titebond III. Do niedawna tylko Henglewscy mieli go zawsze (niestety mają nie najniższe ceny ale u lutników za zakupy u nich i tak de facto płaci klient a mają wszystko co potrzebne do tej roboty).
-
Dzięki Miłosz. Ja szukam kleju ,który nie barwił by mi drewna. Mam jakiś klej z L...a jest mocny ale niestety brudzi.
-
Sam na papierze wodnym ostrzę, kładę go na płytce gresu.
Mam pytanie czy ten papier to na przykład taki stosujesz? : http://allegro.pl/app-matador-papier-scierny-wodny-na-mokro-p-3000-i5885560575.html
oczywiście różne granulacje
-
Tak , to taki typ papieru. Poszperaj na Allegro bo kupiłem półtora roku temu po 1 zł za arkusz.
Z praktyki mogę Ci podpowiedzieć ,że wystarczą trzy granulacje : 400, 1000 lub 1200 i 2500. Potem skóra z pastą polerską i na koniec sama skóra.
-
Super dzięki wielkie krzysiek już zamówiłem :D
-
Nie ma sprawy.
-
Z praktyki mogę Ci podpowiedzieć ,że wystarczą trzy granulacje : 400, 1000 lub 1200 i 2500.
O kurna! :)
Ja używam 120 lub 200 z zależności od stopnie zużycia, 400, pasta polerska.
Na papierach najpierw z mocnym dociskaniem, później stopniowo zmniejszanym.
-
Lubię "lusterka" , 1000 lub 1200 plus 2500 daje już lusterko. Nie wiem czy wypada ale mógłbym jutro wrzucić zdjęcie teściowego dłuta ( chyba jeszcze przedwojenne a zdobyte na Ziemiach Odzyskanych ) . Znalazłem je w czasie tegorocznego urlopu w Polsce , było zardzewiałe i stępione, a teraz faza na 30 stopni na lustro i "dupka" też się pięknie świeci. ;) Dłuto jest solidne ma prawie 5 mm grubości więc faza jest jak blat stołu.
-
Nie wiem czy wypada
Wypada,dawaj :)
-
Dawaj śmiało
-
Proszę bardzo.
Dłuto po czyszczeniu i ostrzeniu , niestety nie zrobiłem zdjęcia stanu pierwotnego . Całe było zardzewiałe , wżery jeszcze zostały.
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e989f4ac8cc8.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/e989f4ac8cc8.jpg.html)
Faza , jest rzeczywiście długa bo jak pisałem dłuto ma prawie 5 mm grubości.
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9ea28f4811be.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/9ea28f4811be.jpg.html)
No i "dupka"
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5aefc01bed18.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/5aefc01bed18.jpg.html)
TAKIE DŁUTA LUBIĘ
Fazę wyprowadziłem na zwykłym marketowym obustronnym kamieniu , nie wiem jakiej granulacji ale wygląda mi na 120/220 - chyba ???
A ostrzenie końcowe i polerowanie w/g wcześniej opisanego schematu.
Niby nic takiego ale jest satysfakcja ,że stare narzędzie przywrócone do "życia".
-
,,nie znam się to się wypowiem''-przyznać się kto pierwszy to powiedział,a może cytował ???
Wypolerowane ostrze że można się przejrzeć,to i ostre na pewno jak brzytwa.
Pogratulować cierpliwości w ostrzeniu,pucowaniu i pieszczeniu ;D
Widać dłuto pracowało na siebie i jest jakie jest,i tu pytanie,czy rączka będzie jakoś (upiększona)nie to żeby mi przeszkadzało.
+ ;)
-
Wygląda na to ,że rękojeść jest starsza ode mnie więc nie wypada się jej pozbywać. Wytrzymała tyle więc niech sobie jest. Pierścień mosiężny jest solidny a nie jakaś tam rurka więc to też kolejny argument za tym żeby to zostawić w spokoju. Takie jest przynajmniej moje zdanie.
-
Ja kupiłem sobie dwa dłuta stanley z castoramy -porażka tępią się na potęgę. Zrobiłem sobie w końcu jig (jak na zdjęciu) kupiłem papiery wodne (400,1000,2500,5000) i bez żadnego doświadczenia naostrzyłem je na "lusterko", polecam ten jig nic nie kosztuje a precyzja super. Nim również ostrzę nóż do struga stanley 5. Zamówiłem sobie trzy wiertła narex premium (6,25,40) czytając forum jestem przygotowany do ostrzenia ich po wyjęciu z pudełka.
-
Wiertła czy dłuta?
-
Dłuta oczywiście. Już nie mogę edytować tekstu.
-
...Zamówiłem sobie trzy dłuta narex premium (6,25,40) czytając forum jestem przygotowany do ostrzenia ich po wyjęciu z pudełka.
Ja pierdziu, powiedzcie mi w takim razie, jakie trzeba kupić dłuta i za ile żeby po wyjęciu ich z pudełka zająć się robotą a nie ich wcześniejszym przygotowaniem do tejże roboty ?
Boję się myśleć jak np. producenci samochodów podchwycą takie pomysły.
Człek kupi sobie samochód do jazdy, ale wcześniej trzeba będzie dokręcić koła, wyregulować zapłon, ustawić światła ... itd i dopiero będzie można łaskawie wyjechać na ulicę :-\.
A to tylko przecież dłuta - not complicated system !
-
A w czym problem z tym wstępnym ostrzeniem? I tak je trzeba będzie naostrzyć i tak. Jeśli nie zaraz po wyjęciu z pudełka to niewiele później, bo się stępią. Po prostu jedno ostrzenie więcej:)
-
@Salbertone problem dla mnie żaden o ile tak mówi "instrukcja obsługi nowych dłut"
To że dłuta tępią się podczas używania i trzeba je ostrzyć to rzecz oczywista !
Natomiast kupując dany towar (płacąc moje ciężko zarobione money) chciałbym aby był należycie przygotowany do rozpoczęcia pracy i nic więcej (jak się stępi będę wtedy ostrzył), jeśli mam sobie nowy towar dodatkowo podostrzać, ustawiać, skręcać i dokręcać, regulować itp to o kant ... z takim towarem, chyba że producent o regulacjach wspomina, to co innego.
To takie moje prywatne zdanie :-X.
-
Żaden problem - powiedz jakie potrzebujesz dłuta, kupię, naostrzę i Ci wyślę. Cena podwójna.
-
jakie potrzebujesz dłuta, kupię, naostrzę i Ci wyślę
Podoba mi się ;D
Może producent wychodzi z założenia by dłuto nie było za ostre , bo amator zrobi sobie nim krzywdę ,a profesjonalista i ten komu się chce będzie wiedział co z nim zrobić. ;)
-
Producent wie że precyzyjne ostrzenie to coś czego nie da się obsłużyć robotem, więc mocno podnosi koszt końcowego wyrobu - a nikt nie produkuje dłut z powodu misji tylko dla zarobku.
-
Przejechać parę razy na papierze to nie problem, ale fakt sprzęt jest generalnie coraz delikatniejszy i gorzej wykonany niż kiedyś. Przy strugu stanley 5 spędziłem kilka wieczorów by wyszlifować i wypolerować samą stopę nie mówiąc o cienkim nożu który trzeba było naostrzyć. Takie czasy...
-
No ale jak kupije się samochód to i tak musisz ustawić pod siebie lusterka, siedzenie i kierownicę.
Podobjie z dłutami. Nikt nie każe ich ostrzyć, ale trzeba je dopracowac pod wlasne wymagania.
-
Co do ostrości narex to kiedyś bym powiedział, że są ostre, teraz z jakimś min doświadczeniu w ostrzeniu stwierdzam, że są tępe :-)
-
Co do ostrości narex to kiedyś bym powiedział, że są ostre, teraz z jakimś min doświadczeniu w ostrzeniu stwierdzam, że są tępe :-)
O to to :)
-
Panowie dłuta Narex kupowane w kompletach rzeczywiście wymagają podostrzenia , natomiast te kupowane na sztuki są ostre i gotowe do użycia.
Dlaczego tak jest ? - nie wiem.
-
Mam podpytanie do szanownych forumowiczy . Wczoraj ostrzyłem dłuta na papierze , skończyłem na gradacji 2500 . Są ostre ale chyba nie to . Więc gdzie mogę kupić papier o większej gradacji , czy może przejść na kamienie ale jakie ? i gdzie kupić . Powiem tak cena też ma znaczenie ale bez przesady .
Po wczorajszym ostrzeniu przyrząd + papiery jestem mega zadowolony. Powiem tylko że zacząłem od papieru 40 bo musiałem ;D (moje poprzednie nie ostrzenia -bardziej przymiarki nazwałbym masakra dłuta ......)
-
najtańsza opcja, kawałek skóry i autosol, i zobacz czy to jest to :D
myślę, że idealnie podsumowałeś uczenie się rzeczy z neta. Czy z książek, czy z youtube. Człowiek, jak nie ma fizycznie obok drugiej osoby, która podpowie, pokaże, nigdy nie wie, czy "to już jest to".
-
Ja też się uczyłem z filmów i do końca nie wiedziałem czy aby na pewno jest OK. Na forum, ktoś gdzieś pisał, że po ostrzeniu ostrze powinno golić włosy na ręce i to wziąłem za wyznacznik. I uważam, że jest OK. A ostrzenie kończę na 3000 + polerowanie na skórze. Wydaje mi się, że papier 2500 w zupełności by wystarczył, chociaż osobiście się cieszę, że zainwestowałem w kamyki japońskie.
-
po ostrzeniu ostrze powinno golić włosy na ręce i to wziąłem za wyznacznik.
Właściwym wyznacznikiem nie ostrzenia ( bo to jeszcze o niczym nie świadczy ) ale jakości dłuta , będzie to czy goli . po krótkim nim dłutowaniu. Co z tego , że po ostrzeniu będzie igła ,a dotknie drewna to się ostrze zawinie lub wykruszy.
-
To ciekawe. Muszę przetestować.
-
Ale golenie goleniu nierówne - powinno ścinać włoski przy delikatnym muskaniu, bez dociskania.
Ja kończę na 1000 i potem skóra. Ale ostatnio kupiłem sobie kamień 5000. Zobaczymy czy będzie lepiej.
-
Wtrącę swoje 5 groszy - ostatnio testuję i zbieram materiały na temat ostrzenia za rozsądne pieniądze. Uparłem się na kamień olejowy Norton India - uniwersalny. Taki kamień Angole i Amerykany wykorzystywali od pokoleń zanim przyszła moda na japońskie kamienie wodne. Kamień jest z jednej strony dosyć agresywny z drugiej delikatniejszy. W ramach eksperymentu pt. "pierwszy rozsądny kamień" ostrzę na nim wszystkie narzędzia którymi pracuję. Ograniczam się teraz do standardowego Stanleya #5 i dłut Narexa - czyli najzwyczajniejsze narzędzia na jakie może sobie pozwolić przeciętny użytkownik. Zamiast oleju używam WD40. Na koniec kawałek skóry. Odstawiłem DMT, Shaptona i Tormeka w kąt. I teraz najważniejsze - wszystko wskazuje na to, że kamień za ok. 70 zł jest w stanie zapewnić ostrość na poziomie wystarczającym w ... powiedzmy 85-90% przypadków :o Noże chromowo-wanadowe i stale "narexowe" wyjątkowo dobrze współpracują z olejowymi kamieniami syntetycznymi - ostrze nie jest idealnie wypolerowane ale drewnu widać nie sprawia to żadnej różnicy. Strugam naprawdę cieńkie wiórki...będzie zresztą z tego mały artykuł na DLUTA.PL bo zauważyłem, że jest potrzeba. A jest?
-
Acha - robię to kompletnie za free. Pamiętam jak ja się szarpałem na początku.
Acha po raz drugi - musiałem przekonać dziewczyny z DLUT.PL, że jest taka sytuacja i że nie każdy może sobie pozwolić na drogie kamienie.
-
A jest?
Zawsze jest.
A co z szybkością ostrzenia np gdy ostrze jest wykruszone?
-
Robert - mogę wkleić kilka fotek czy mam się wynieść do siebie?
-
kamień olejowy Norton India
A możesz polecić na początek kompletnemu amatorowi któryś z tych kamyczków z Dluta.pl ? bo są tam całe cztery
http://www.dluta.pl/szukaj/?search=product&purpose=0&string=norton&x=0&y=0&c2= (http://www.dluta.pl/szukaj/?search=product&purpose=0&string=norton&x=0&y=0&c2=)
-
Robert - mogę wkleić kilka fotek czy mam się wynieść do siebie?
Myślę, że Robert się nie obrazi:)
-
(http://imageshack.com/a/img924/5715/0eZLxd.jpg)
Nóż po ostrzeniu - krawędź tnąca
(http://imageshack.com/a/img924/4755/9VHW2E.jpg)
Nóż po ostrzeniu - tył noża
(http://imageshack.com/a/img923/7183/AYNvOY.jpg)
Efekt na dębinie
(http://imageshack.com/a/img923/5457/HjdEpG.jpg)
Jestem pewien, że narzędziami ostrzonymi tak "prymitywnie" zadawało by się jestem w stanie zbudować stół, krzesło czy co tam się chce bez większych problemów.
Jest jedno ale - trzeba nauczyć się jak ostrzyć. I obojętnie czy do 16000 czy do tego co pokazuję na fotkach.
agoliat - chodzi o ten dwustronny - uniwersalny
Henryk - a jak sobie teraz radzisz ze szczerbami? I tak prędzej czy później będziesz musiał nabyć jakąkolwiek szlifierkę do takich celów. Chodzi mi o kamień na którym można się stosunkowo tanio nauczyć jak ostrzyć i jak przygotować narzędzia do pracy.
-
Odnośnie tego kamienia NORTON ze strony dluta.pl to co oznacza zgrubny/drobny? bo jakoś nie mogę znaleźć gradacji więc nie wiem czy to 100/200 czy 400/1000 ....?
-
Koledzy - nie ma to absolutnie żadnego znaczenia jaką ma gradację :D Jest zgrubnie i gładziej i to wystarczy ::) Wielu dzisiejszych, doskonałych fachowców używa podobnych kamieni i ni cholery nie wiedza jaką mają gradację. I nie zmienia to faktu, że robią świetną robotę...gradacje i numeracje to dosyć umowne wartości. Czasem nadużywane. Nie da się przyłożyć jednej miarki do wszystkich materiałów ściernych...tak myślę przynajmniej.
-
że jest potrzeba. A jest?
Bogu niebieski i Ty się pytasz
Skoro pytam to na pewno jest ;D
Robert - mogę wkleić kilka fotek czy mam się wynieść do siebie?
Chyba na pewno się nie obrazi ;D . Co więcej pewnie będzie zadowolony po chyba taka przyświeca mu idea jak zakładał temat , aby w tym temacie było jak najwięcej o ostrzeniu dłut inaczej . Taka forumowa ściąga ;D . To dzięki temu tematowi w miarę profesjonalnie zabrałem się za ostrzenie
Nic tematowi przyglądam się z zaciekawieniem. Póki co ostrze wszystkie od markowych Kirchen po beznejmowe budowlane a co dostaną drugie życie a ja zdobędę praktykę . Na razie golą jak maszynka jednorazowa po 8 użyciach .
-
ale drewnu widać nie sprawia to żadnej różnicy
- oczywiście jest różnica w porównaniu z dobrym ostrzem wypolerowanym ostatecznie na powiedzmy kamieniu wodnym o wysokiej gradacji. Czarów nie ma. Zaskakuje mnie jednak, że ta różnica jest zaskakująco subtelna. Na pewno nie jest to przepaść.
-
Ponieważ tak sobie miło gawędzicie o ostrzeniu to i ja może swoje trzy grosze wrzucę.
Wiele zależy od stali z jakiej wykonane jest ostrze . Zauważyłem ,że stale Cr-V lub Cr-Mn ( Narexowe ) ostrzą mi się trudno.
Wcześnie próbowałem ostrzenia bez uchwytu, jak poszło coś źle to błyskawicznie ale naprawić to była już mordęga.
I tutaj wspomnę o stali Kirschen'a. Skład tej stali od początku jest utrzymywany w tajemnicy. Jest to stal bardzo łatwa do ostrzenia ostrzy się bez problemu na zwykłym marketowym kamieniu dwustronnym ,podobny zdaje się ,że ma w swej ofercie Kirschen - bez określania gradacji gruby i drobny . Stal ta jednocześnie utrzymuje długo efekt ostrości. Nie mam dłut Kirschen'a ale mam nóż do router'a , jego kształt nie ułatwia ostrzenia a mimo to używam go bez strachu o stępienie. Czego nie mogę powiedzieć o dłutach Narex'u , skórę z pastą mam zawsze pod ręką i co jakiś czas muszę się spocić.
Czekam mnie jeszcze zakup dłuta kątowego z Narex'u a potem będę zbierał siły na Kirschen'y.
-
Łukasz extra temat. Czekam z niecierpliwością za artykuł. I pewnie ostrzez panie z dłut.pl żeby zamówiły ja na stan ;)
-
a Ja na swoich papierach z filmu nie mam kłopotu z ostrzeniem narexów.
Wstyd się przyznać, ale trafiłem w gwoździka ukrytego w futrynie i uszczerbiłem 1 mm.
Dosyć szybko się uporałem z ostrzeniem.
Piszcie panowie do woli. Każda pomoc wskazana.
Zdjęcia też mile widziane.
Pozdrawiam.
-
Dziewczyny patrzą na mnie krzywo...buchnąłem im kamień na testy ;D
Krzysztof - a próbowałeś odstawić papier ścierny? Stale Cr-V to wszystkie (chyba) noże (i stare i nowsze) Stanleya, Recorda, Miller Falls, Wooden i czego tam jeszcze. Czyli klasyka - to się łatwo ostrzy (i łatwo tępi ;)). Ja nie wiem w czym rzecz ale dla mnie papier ścierny jest nie do opanowania. A próbowałem...
-
Teraz jadę na diamentach - są bardzo agresywne i "szybkie"
-
Krzysztof - a próbowałeś odstawić papier ścierny?
Niestety jeszcze nie ,choć ograniczyłem się tylko do 1000 i 2500. Spracowane ostrza ciągnę na tym zwykłym marketowym kamieniu, potem te papiery i skóry. Może bym i w tym miesiącu (mijającym) zebrał się na jakiś kamień ale porwałem się na "nówkę" korbę Stanley'a.
Cały czas jeszcze się waham ,Henry ostrzy na diamentach , i tak by mi się marzył taki komplecik jak ma Sellers ale to jest prawie 250 € ... "kobita" chyba by mnie zabiła.
-
jaki zestaw ma sellers?
https://www.dictum.com/en/sharpening/bench-stones/dmt/706285/dmt-diamond-whetstone-set 3 za 125euro
-
A on nie ma szerokich na 65 mm ?
-
A może coś od Ruskich ?
https://www.youtube.com/watch?v=k3SbEWFSA8s (https://www.youtube.com/watch?v=k3SbEWFSA8s)
Tu koleś ostrzy siekierę do golenia się
https://www.youtube.com/watch?v=V_MVuR0hFQk (https://www.youtube.com/watch?v=V_MVuR0hFQk)
A tu zamawiamy
http://tsprof.com/#config-block (http://tsprof.com/#config-block)
-
Sajo to nie ten zestaw, raczej taki skomponowany z tych osełek :
https://www.dictum.com/en/sharpening/bench-stones/dmt/705380/dmt-dia-sharp-bench-stone-fine?ftr=_5__97.02_1_12_12
-
Słyszeliście o wykańczaniu ostrza (a raczej wykańczaniu ostrzenia) na gazecie? Okazuje się, że farba drukarska ma bardzo małe drobinki, które polerują metal. Z filmików na YT wynika, że stosuje się to po etapie pasa skórzanego. Jak Mikołaj przyniesie dłuta to potestuję :)
-
Słyszeliśmy też o papierze do drukarek i ksero. :)
-
Sellers nie ma DMT tylko Eze-Lap
-
Witam, mam zagdwozdkę związaną z ostrzeniem. Używam takiego prowadnika:
https://dluta.pl/ostrzenie/ostrzenie-akcesoria/prowadnik-do-ostrzenia.html (https://dluta.pl/ostrzenie/ostrzenie-akcesoria/prowadnik-do-ostrzenia.html)
A poniżej zdjęcie jak krzywo wychodzi. Wcześniej kilka sztuk naostrzyłem i nie zuważyłem tego problemu.
Kąt jest 90 stopni, przyglądałem się z każdej strony i nie mam pojecia co robię źle.
Jakieś rady?
-
Przyczyn tego stanu rzeczy może być kilka :
- krzywy prowadnik
- źle splanowany kamień
- źle ustawione dłuto w prowadniku
- dłuto buja się w prowadniku - tył nie jest płaski
- za słabo blokujesz dłuto w prowadniku
- nierównomiernie rozkładasz nacisk dłoni na narzędzie w czasie ostrzenia.
Spróbuj nakleić na płytkę prowadnika plaster - taki zwykły bez opatrunku - solidnie zablokuj dłuto i w czasie ostrzenia nie dociskaj za mocno.
-
Przyczyn tego stanu rzeczy może być kilka :
- krzywy prowadnik
- źle splanowany kamień
- źle ustawione dłuto w prowadniku
- dłuto buja się w prowadniku - tył nie jest płaski
- za słabo blokujesz dłuto w prowadniku
- nierównomiernie rozkładasz nacisk dłoni na narzędzie w czasie ostrzenia.
Spróbuj nakleić na płytkę prowadnika plaster - taki zwykły bez opatrunku - solidnie zablokuj dłuto i w czasie ostrzenia nie dociskaj za mocno.
Prowadnik ok
Kamienie różne-ale wszystkie nowe
dłuto ustawione kątomierzem ślusarskim
dłuto się nie buja, jest mocno dokręcone. Co to znaczy, że tył nie jest płaski?
Wydajie mi się, że naciskam obiema dłońmi równomiernie, ale sjeszcze poprubuję.
Plaster niepotrzebny, bo już jest tam guma.
jkieś inne pomysły?
-
Ciekawe, że w obu dłutach krzywizna występuje w tym samym miejscu i ma taki sam kształt. Może prowadnik Ci gdzieś upadł i się skrzywił?
-
Jak dla mnie to jednak kąt nie jest 90 stopni. Do czego mierzysz to 90 stopni? Może tu jest krzywizna ukryta.
-
Wygląda to jakby krawędź ostrza dluta nie była równolegle do wałka. Jasli wałek nie jest równolegle do mocowania noża to kat.prosty nie pomoże. Widzę dwie śrubki. Spróbuj tam korygować jeśli się da.
-
Po czym wnosisz ,że prowadnik jest Ok ? - To na co zwrócił uwagę Robert.
Sprawdzałeś czy po umocowaniu dłuta ( kąt 90 stopni, dobrze zablokowany) nie ma szczeliny pod ostrzem - równo w każdym jego punkcie dolega do kamienia ?
Można to sprawdzić również na szybie.
Rolka prowadnika jest w porządku , równomiernie zużyta ?
Przy ostrzeniu dłut moja jedna dłoń trzyma uchwyt dłuta a palce drugiej delikatnie przytrzymują prowadnik i dłuto za prowadnikiem przed kamieniem. W takiej konfiguracji prowadnik podtrzymuje mi dłuto po to jedynie by utrzymać stały kąt ostrzenia - unikam robienia beczki na ostrzu . Samo ostrze jest dociskane palcem lewej dłoni do powierzchni ostrzącej.
Podobnie trzymam noże do struga. Ostrze na prowadniku własnoręcznej roboty nie sądzę abym go wykonał idealnie , ale w/w sposób - nacisk na ostrze a nie na rolkę - powoduje ,że mam zawsze równomiernie na całej szerokości ścieraną fazę
-
Ciekawe, że w obu dłutach krzywizna występuje w tym samym miejscu i ma taki sam kształt. Może prowadnik Ci gdzieś upadł i się skrzywił?
Nie nie upadł, nowa sztuka (już druga)
-
Jak dla mnie to jednak kąt nie jest 90 stopni. Do czego mierzysz to 90 stopni? Może tu jest krzywizna ukryta.
Mierzę z prawej i lewej strony. Jedno ramię do prowadnika, drugie do dłuta. Kątownik z tych „lepszych”.
-
Po czym wnosisz ,że prowadnik jest Ok ? - To na co zwrócił uwagę Robert.
Sprawdzałeś czy po umocowaniu dłuta ( kąt 90 stopni, dobrze zablokowany) nie ma szczeliny pod ostrzem - równo w każdym jego punkcie dolega do kamienia ?
Można to sprawdzić również na szybie.
Tak wszystko z tego co napisałeś zawsz robię. W tym przypadku również ok.
Rolka prowadnika jest w porządku , równomiernie zużyta ?
Całkiem nowa
Przy ostrzeniu dłut moja jedna dłoń trzyma uchwyt dłuta a palce drugiej delikatnie przytrzymują prowadnik i dłuto za prowadnikiem przed kamieniem. W takiej konfiguracji prowadnik podtrzymuje mi dłuto po to jedynie by utrzymać stały kąt ostrzenia - unikam robienia beczki na ostrzu . Samo ostrze jest dociskane palcem lewej dłoni do powierzchni ostrzącej.
Podobnie trzymam noże do struga. Ostrze na prowadniku własnoręcznej roboty nie sądzę abym go wykonał idealnie , ale w/w sposób - nacisk na ostrze a nie na rolkę - powoduje ,że mam zawsze równomiernie na całej szerokości ścieraną fazę
Ja równomiernie/równolegle obiema dłońmi obejmuję ostrze i prowadnik, dając nacisk na ostrze. Ale moge spróbowac inaczej
-
@krzysiek, po postach wnoszę, żeś w temacie obyty. Podzielisz się co to za prowadnik własnej roboty?
-
Może wieczorem , albo jutro. Dzisiaj mam od cholery roboty. :D
-
Może wieczorem , albo jutro. Dzisiaj mam od cholery roboty. :D
I co z tym prowadnikiem?
-
Rzeczywiście miałem go opisać . Przepraszam ,ale ten tydzień w pracy należy do trudnych i wieczorem już nie miałem nastroju.
Poprawię się , i jutro zrobię cały wątek.
-
Jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy. Może tył dłuta nie jest równo splanowany? To by też się przekładało na nierówne ostrzenie.
-
Tu opisałem prowadnik :
http://forum.domidrewno.pl/inne/wlasny-prowadnik-do-ostrzenia/
-
Nie jestem pewien , ale jeśli wszystkie parametry kąt 90* ,równomierny docisk są zachowane
to może dłuta są z tej jednej strony bardziej zużyte "podcięte", jak wyszlifujesz całą powierzchnie dłuta
będziesz mógł dokładniej sprawdzić kąty.
Możliwe że podczas pracy mocniej zużywasz właśnie tą stronę
-
Może być, że ostrzone dłuta w przekroju nie są idealnymi prostokątami a zwłaszcza ich krawędzie dociskane do przyrządu. Sprawdzić to można mocując kolejno różne dłuta i spoglądać gdzie wycierany jest tusz markera, którym posmarujesz fazę. Jak ślady są w tym samym miejscu, to tym sposobem wyeliminujesz ten przypadek.
-
Oto sposób na najtańszy prowadnik. Kupić najmniejsze kółko meblowe za 3,50, przykleić klejem do kawałka deseczki w której zamocowano dwie śruby w odległości powiedzmy 5cm dzięki którym dociskać będziemy dłuto z użyciem kawałka płaskownika i dwóch nakrętek motylkowych po 1,50 sztuka. Napisałem przykleić, bo nawet to najmniejsze kółko (jego obejma) jest za duże i trzeba ją maksymalnie zmniejszyć (obciąć) a w deseczce np. o wymiarach 80/40/18 mm wyżłobić odpowiedni otwór, by kółko maksymalnie schować. Całość powinna być jak najbardziej zwarta, co sprowadza się do uzyskania jak najmniejszej odległości pomiędzy osią kółka a ostrzonym narzędziem.
Od razu uprzedzam, że płaskownik nie może być nazbyt delikatny. Ja zastosowałem aluminiowy o przekroju 25/5 mm.
Eksperymentować można nawet mocując takie kółeczko bezpośrednio do dłuta za pomocą malutkiego zacisku śrubowego. :)
-
witajcie,
nadszedł czas nauki ostrzenia dłut marketowych tym bardziej że narex w drodze ;)
mam taki prowadnik
https://dluta.pl/ostrzenie/ostrzenie-akcesoria/prowadnik-do-ostrzenia.html
papiery wodne od 80 do 1500 i kamień
https://dluta.pl/ostrzenie/oselki-syntetyczne-japonskie/kamien-japonski-sztuczny-naniwa-blok-granulacja-10003000.html
dziś zacząłem i nie wiem czy coś źle ustawiam w prowadniku czy tak dłuto jest krzywe popatrzcie na fotki
-
Sprawdź czy dłuto jest ustawione pod kątem 90 stopni do podstawy prowadnika.
Poluzuj lekko nakrętki i dociśnij tak by faza dłuta całą powierzchnią dolegała do kamienia i wtedy skręć "na mocno" nakrętki.
Do tego kamienia dokup jakiś kamień o niższej gradacji , może być nawet marketowy, za parę złotych i nie męcz się z papierami wodnymi.
Ja z nimi zaczynałem , to jest ślepy zaułek w technice ostrzenia choć jest skuteczny ale obracanie papierami jest upierdliwe.
Mam pełno papierów i nie wiem ,który jest jeszcze dobry a który już nie , każdego szkoda wyrzucić. Walnąłem je wszystkie do szuflady i ostrze dłuta ,i noże strugów na marketowym podwójnym kamieniu. Kończę ostrzenie na skórze z pastą polerską.
Do kamieni kup sobie siatkę do gipsu i kawałek płyty szklanej ,żeby je co jakiś czas wyrównać.
-
O jakim kamieniu mówisz?
-
http://allegro.pl/kamien-wodny-taidea-do-ostrzenia-nozy-1000-t0911w-i6144044834.html lub
http://allegro.pl/profesjonalny-kamien-do-ostrzenia-8000-tojiro-wawa-i6701409028.html?bi_s=ads&bi_m=p2&bi_c=256323&referrer=proxy&emission_unit_id=a0f46ebf-ef7c-47da-96b2-934a1a744242
-
Krzysiek mówił o marketowym grubym dlatego pytam jakim ja mam japoński 1000/3000 wiec Dzieki za linki
-
no niezła
-
Zamiast wersji marketowej polecam kamień Narexa. Tanio i dobrze.
Np https://dluta.pl/ostrzenie/oselki-syntetyczne-pozostale/kamien-sztuczny-narex-blok-granulacja-ok-80150.html
-
czy ktoś z kolegów robił to coś ?
ja to sobie zrobiłem ale ni huhu nie mam kątów - przeliczałem cale na mm na jakimś kalkulatorze - niby wszystko ładnie powymierzane a kąty jakieś z d....
-
Może jakieś zdjęcie, jak mierzysz, jaki masz prowadnik?
-
dzisiaj zrobię i wrzucę :)
-
nie męcz się z papierami wodnymi.
Ja z nimi zaczynałem , to jest ślepy zaułek w technice ostrzenia choć jest skuteczny ale obracanie papierami jest upierdliwe.
Mam pełno papierów i nie wiem ,który jest jeszcze dobry a który już nie , każdego szkoda wyrzucić.
Skąd ja to znam. :D Chyba każdy tak zaczynał z myślą, że wyjdzie taniej. :)
ja to sobie zrobiłem ale ni huhu nie mam kątów
Nie przejmuj się drobnymi. To nie apteka. :)
Poza tym, chcąc trzymać się reguł, to musiałbyś mieć kilka kompletów dłut i noży, zaostrzonych do różnych twardości drewna.
Zważywszy na to, że wg zasad kąt ostrza do drewna miękkiego to 25-30*, a twardego 30-35*, to optymalny kąt = 30*.
-
Zważywszy na to, że wg zasad kąt ostrza do drewna miękkiego to 25-30*, a twardego 30-35*, to optymalny kąt = 30*.
A do żelaza 85-87* :D
Autentycznie , mam link do Cyfrowej Biblioteki Narodowej z podręcznikiem dla maszynistów parowozów ( wydanie jeszcze z XIX wieku ) i są tam instrukcje o struganiu żelaza - przy naprawach parowozów. Q...a ludzie mieli kiedyś krzepę.
-
O!
Czyli chcąc strugać drewno z żelaznego drzewa, to ni ma bata. Trza mieć osobny zestaw noży o kącie 85-87*. :D :D :D
A propos żelaznego drzewa. Widziałem kawałek u kolegi. Jak się uderzyło kawałkiem takiego drewna o coś twardego, do był taki odgłos, jakby uderzyło się kawałek metalowego płaskownika. Coś niesamowitego.
-
Mam jeden strug ,którego korpus ma stopę z gwajaka. Ja stuknę w niego młotkiem to odbija jak od kowadła.
-
Nie przejmuj się drobnymi. To nie apteka.
Poza tym, chcąc trzymać się reguł, to musiałbyś mieć kilka kompletów dłut i noży, zaostrzonych do różnych twardości drewna.
Zważywszy na to, że wg zasad kąt ostrza do drewna miękkiego to 25-30*, a twardego 30-35*, to optymalny kąt = 30*.
Klo :) ale jak chcę na 30st a łapie mi 35 to co ? jeśli ma być to niech będzie dobrze. A mam "kilka" dłut więc jestem w stanie po jednym komplecie przygotować do drewna wg jego twardości :)
-
Mag.
Kąt mozesz zmieniać w zaleznosci od.tego jak bardzo wysuniesz dłuto w uchwycie, ale jat on też zależny od tego jak daleko jest rolka prowadnika od zamocowania dłuta.
Metodą prób i błedów skoryguj ustawienie klocków oporowych dla teojego prowadnika. Najlepsza opcja.
-
Magu.
Daj obiecane fotki, bo tak to będziemy gdybać do us... śmierci. :)
-
Wracam do Twojego pytania , co Ty sobie zrobiłeś z tego linka. Bo ja obejrzałem ten filmik i jest tam klasyczny prowadnik w typie "Eclipse) mają one zawsze podane ( na korpusie ) wysunięcia pozwalające uzyskać określony kąt na dłucie lub nożu. Na stole zaznaczamy te dystanse zapinamy dłuto lub nóż w prowadniki,blokujemy prowadnik o krawędź stołu patrzymy gdzie jest koniec ostrza a gdzie linia określająca kąt. W miarę potrzeby korygujemy wysuwając dłuto lub cofając je. Kalibracja jest wykonana dla noży o grubości 2 mm a dłuta 3-4 mm. Jeżeli masz grubsze noże lub dłuta to z tych szablonów kąty będziesz miał większe. W takim przypadku uchwyt trzeba skalibrować ponownie i do tego najlepszy byłby rysunek uchwytu w skali 1;1
-
prowadnik mam taki https://dluta.pl/ostrzenie/ostrzenie-akcesoria/prowadnik-do-ostrzenia.html - - przepraszam że nie było zdjęc ale wczoraj pierwszy raz od x czasu wszedłem do warsztatu i zacząłem robić porządki :) Dziś wieczorem zdjęcia na pewno będę miał i wrzucę !!
-
Ja sobie ustawiłem kąt używając takiego kątownika elektrycznego z magnesem. "Przykleiłem" do ostrza w prowadniku i tak manipulowałem prowadnikiem, aż kąt był dobry.
-
Mag ten prowadnik ma luzy na rolce mosiężnej. Ja dotaczałem nowa rolke i jest miodzio. Wada fabryczna
-
foto :) mam nadzieje że dość "czytelne"
-
Rzeczywiście "dość". Ja bym to wszystko wywalił - przepraszam rozumiem ,że to Twoja praca - i zapinał dłuto czy nóż w prowadniku podkładając pod spód przymiar liniowy i łapał odległości w/g instrukcji prowadnika.
-
krzysiu :) jesli prowadnik miałby instrukcję zapewne "zapinałbym" dłuto od liniału :)
-
To takie buty :o
Mag zmierz wysokość prowadnika , tylko połóż na łożu jakąś małą poziomnicę. Spróbujemy go wyskalować.
-
Jak usuwacie drut na ostrzach dłut?
-
Szlifuje płaską stroną.
Na filmie moim to jest pokazane.
-
Na tym filmie o ostrzeniu noża struga?
Wtedy kiedy robisz mikrofazę?
Ja swoje, po ostrzeniu, szlifuję na płasko na papierach wodnych, ale mam wrażenie, że drut wtedy przechodzi na drugą stronę.
Szczególnie na ostrzach z HSS.
Z dłutami ze stali węglowej rozprawiam się tradycyjnie za pomocą skórzanego paska. Ale z HSS to nie działa.
Aha. Jeszcze jedno. Piszę o dłutach/nożach tokarskich. Najgorzej (najtrudniej) jest z profilowanymi. Ale z płaskimi typu round nose niewiele łatwiej.
-
Tak.
Mam na myśli ten film.
Jeśli nie dopuścisz do powstawania zbyt dużego druta to nie będzie problemu.
Zwróć uwagę że po szlifie na każdym papierze przeszlifowuję plaską stronę. To usuwa druta. Na koniec procesu szlifowania nie ma go wogóle.
-
Racja. Spróbuję zmienić trochę technikę i wpleść jakieś pośrednie szlifowanie na papierze w trakcie ostrzenia.
Ew. uciułać te 50 dolców na gratownik Veritas.
-
Na wielu zagranicznych filmikach pokazują, że po ostrzeniu ostatecznej polerki dokonuje się np zieloną pastą na mdfie, albo skórze. Czy jeżeli kończę ostrzenie na gradacji 2000 albo więcej, to mimo wszystko jest sens stosować zieloną pastę, skoro ona ma gradację 1500?
-
To chyba zależy też od stali.
Poddaję właśnie renowacji ostrza do japońskich strugów i wydaje mi się, że są wyraźnie ostrzejsze niż zachodnia stal w popularnych dłutach i to już po ostrzeniu na diamencie 1000.
-
Mag84 w filmach o ustawianiu kąta poprzez zmianę odległości niestety nikt nie podaje, że te wartości będą różne dla różnych prowadników ze względu na wysokość mocowania ostrzonego elementu. mam ten sam prowadnik i przy tej odległości wiem, że kąt na pewno będzie dużo większy. u mnie kąt ~25st. = 54mm
-
Czy używał ktoś kamieni wodnych Taidea? Znalazłem taki oto kamień, o gradacji 400.
http://allegro.pl/ostrzalka-oselka-kamien-wodny-taidea-400-t1304w-i6428597616.html (http://allegro.pl/ostrzalka-oselka-kamien-wodny-taidea-400-t1304w-i6428597616.html)
Zastanawiam się, czy nadał by się on do planowania kamienia japońskiego King 1000/6000 (jedna strona) oraz do ostrzenia zgrubnego dłut i noży strugów (drugą stroną)? Cena jest dość dobra, około 70zł.
Kolejne pytanie dotyczy płytki ze skórą. Czy możecie mi polecić coś, czym mógłbym na skórze wypolerować ostrze po kamieniu 6000? Próbowałem się rozglądać za jakimiś pastami polerskimi do samochodów i natrafiłem na K2 Luster Q5. Niestety nigdzie nie podają jej gradacji, za to jest info, że jest ona do polerowania maszynowego. Czy sprawdzi się też na skórze? A może jakieś inne podpowiedzi?
-
Mam taki kamień ale na Twoje pytanie znam odpowiedź tylko połowicznie.
Bardzo dobrze się nadaje do szlifowania/ostrzenia ale czy do planowania innego kamienia to nie wiem.
Myślę , że z pastą to sobie stwarzasz sam problemy.Pociągnij skórę zieloną pastą polerską i będzie działać.
-
czy możesz podrzucić jakiś przykładowy link do pasty? Bo kupiłem jedną i jest tak twarda, że nie dało się jej nałożyć na koło filcowe (polerowałem coś przy okazji), nie mówiąc już o pasie skórzanym.
Ponawiam też do innych pytanie o kamień 400 ;)
-
Jak juź, to bym użył diamentowej taidei do tego, takiej 400/1000. Mam ale nie mam kamienia 1000/6000.
Cena ok 110 pln.
-
Pastę , którą masz podgrzej opalarką/suszarką , skórę też i wtedy się ładnie rozprowadzi po powierzchni.Nadmiar i tak trzeba będzie zebrać.
Swoje pasty kupowałem już dawno na allegrze i od tamtego czasu nie obserwuję tematu.
-
Jak juź, to bym użył diamentowej taidei do tego, takiej 400/1000.
Nie widzę takiej w ofercie Taidei, możesz podać model? Obawiam się, czy przy tej cenie jakość będzie w porządku, bo już raz kupiłem diamentowe płytki na Ali i nie jestem zadowolony. Chyba został bym przy kamieniach wodnych, tylko nie wiem jak z jakością tych Taidei..
-
T1205d, jest też 1303d 360/600.
Na razie używam tego do noży kuchennych i dlut, widocznie jeszcze za krótko, ale wydaje się buc ok.
-
Jeśli pytasz o jakość kamieni to bądź spokojny.
Z diamentami nie miałem do czynienia.
Mam kamsztory: T0854W i T0930W
-
Mag84 w filmach o ustawianiu kąta poprzez zmianę odległości niestety nikt nie podaje, że te wartości będą różne dla różnych prowadników ze względu na wysokość mocowania ostrzonego elementu ...
Kiedyś chciałem nastawić nietypowy kąt na moim prowadniku (kopia eclipse 36) i troszeczkę policzyłem.
W załączniku przesyłam szkic tego prowadnika.
Wyszło mi na to, że odcinek x, który musimy ustawić dla uzyskania danego kąta można obliczyć według x=(k / tan alfa + r / sin alfa) -b . r to promień rolki prowadnika.
-
K jest za krótkie. Liczysz dla niewiadomego kąta alfa.
Powinno być liczone od prowadnika przez oś do podłoża.
-
K jest za krótkie.
Dlaczego? Patrząc na szkic, czy dlaczego tak piszesz? k jest merzone od środka koła do górnej powierzchni noża, dla dokładności trzeba dodać, że między linią k i górną powerzchnią noża zachowany jest kąt prosty. Tym sposobem uwzględnia się różną grubość noża.
Liczysz dla niewiadomego kąta alfa
Jak to niewiadomego? Alfa to kąt, na jaki chce się naostrzyć nóż, wiec jest wiadomy.
Powinno być liczone od prowadnika przez oś do podłoża.
Zauważ, że to jest wzór na wyliczenie odcinka "x", czyli tego, który chce się nastawić według tej prostej medody dla tych prowadników.
Według ciebie trzeba by było nastawić odcinek od ostrza do punktu spotkania czerwonej linii z powierzchnią noża. Tak byłoby chyba niewygodniej.
Ten wzór postawiłem pewien czas temu i nie mam pod ręką drogi powstawania. Jeżeli jest błędny, to podaj może twoją wersje na odcinek "x".
-
Średnica , czy promień rolki nie ma tu zastosowania. Tak jak pisał @swfr istotna jest długość pionowego odcinka przechodzącego przez oś rolki ,od podłoża do płaszczyzny prowadnika na której leży nóż. Teoretycznie większość prowadników dostępna na rynku to bardziej lub mniej udane kopie eclipse'a. Te mniej udane to takie przy których producent nie zadał sobie trudu by sprawdzić jak daleko jego prowadnik odbiega wymiarami od eclipse'a natomiast powielił nastawy.
Długość na jaką należy wysunąć nóż z prowadnika by uzyskać kąt 25 stopni dla ostrzenia podstawowego a potem 30 stopni dla mikrofazy zależy od grubości noża. Raczej skłaniał bym się do doświadczalnego ustalania tej wartości aniżeli do polegania na wartościach podawanych przez producenta.
-
Tak jak pisał @swfr istotna jest długość pionowego odcinka przechodzącego przez oś rolki ,od podłoża do płaszczyzny prowadnika na której leży nóż
Mógłbyś pokazać to na jakimś szkicu?
-
Powinno być liczone od prowadnika przez oś do podłoża.
Teraz chyba rozumiem, o co wam się rozchodzi.
Czy to ma być ten pomarańczowy odcinek na poniższym szkicu?
Tak byłoby poprawnie, jeżeli dałoby się to jakoś praktycznie zmierzyć, jeżeli uważacie że jest to jakoś możliwe to czekam na propozycje.
-
Chodzi raczej o ten odcinek - oznaczony jako K'
[smg id=3404 type=full]
Wyznaczenie długości tego odcinka jest możliwe przy pomocy czujnika zegarowego z odpowiednim zakresem pomiarowym.
Ale czy taka zabawa ma sens ? To już lepiej szukać od razu kąta przy pomocy kątomierza nastawnego , kąta + 90 stopni
-
ehhh no i poszli w matmę, a ja dalej nie wiem, który kamień kupić.. :-\
-
Ja używam DMT 325 , 600 i 1200 a potem zielona pasta i skóra.
Jeśli wolisz kamienie naturalne to też trzymałbym się tych gradacji plus jeszcze coś do regeneracji kamieni.
Zdecydowałem się na diamenty bo są natychmiast gotowe o użycia , wodne trzeba moczyć , olejowe są upierdliwe w czyszczeniu.
-
Krzysiek, dostałem pod choinkę kamień japoński 1000/6000. Szukam teraz jakiegoś niedrogiego kamienia, którym jednocześnie spłaszczę ten japoński i naostrzę zgrubnie dłuta. Pomyślałem więc o 400 Taidei za 70zł.
Kamień japoński też jest od razu gotowy do pracy, bo można go trzymać na stałe w wodzie :)
-
Kolego Raven - bardzo dobrym kamieniem do twoich celów jest kamień Tormeka do odnawiania tarcz szlifierskich. Koszt ok 80 zł np. w Juli albo w internecie. Sam tego nie wydumałem tylko podpatrzyłem u mądrzejszych ode mnie ;-)
-
Wyznaczenie długości tego odcinka jest możliwe przy pomocy czujnika zegarowego z odpowiednim zakresem pomiarowym.
Ale czy taka zabawa ma sens ?
Właśnie.
Dlatego podałem wzór bez konieczności każdorazowego pomiaru jakichś tam odcinków.
Miało być tak, że raz mierzy się raz swój prowadnik (wystarczy linijka i suwmiarka), wilicza odcinek dla wymaganych kątów i mocuje klocki na desce w wyliczonej odległości od krawędzi deski. Jeżeli ma być całkiem dokładnie to wylicza się też dla noży różnej grubości.
O to przecież chodziło w cytacie, który wstawiłem kilka postów wyżej Mag84 w filmach o ustawianiu kąta poprzez zmianę odległości niestety nikt nie podaje, że te wartości będą różne dla różnych prowadników ze względu na wysokość mocowania ostrzonego elementu. mam ten sam prowadnik i przy tej odległości wiem, że kąt na pewno będzie dużo większy. u mnie kąt ~25st. = 54mm
Mój prowadnik to kopia eclipse 36 i jestem z niego zadowolony. Idealny on nie jest, bo nie da się zamocować bardzo grubych noży. Miałem kiedyś na próbę prowadnik Veritas i doszedłem do wniosku, że tyle pieniędzy to na pewno nie muszę wydać. To już prędzej przerobie sobie mój prowadnik, albo zbuduję prowadnik którego koło nie musi się toczyć po kamieniu. Coś na ten przykład jak przedostatni prowadnik na tej stronie: https://www.feinewerkzeuge.de/hilf.html
-
Kolego Raven - bardzo dobrym kamieniem do twoich celów jest kamień Tormeka do odnawiania tarcz szlifierskich. Koszt ok 80 zł np. w Juli albo w internecie. Sam tego nie wydumałem tylko podpatrzyłem u mądrzejszych ode mnie ;-)
A czy jeżeli kamień wypłaszczający jest mniejszy niż wypłaszczany, to nie pogorszy to rezultatów równania? Tak na logikę powinna być pełna powierzchnia styku?
-
Kamień spłaszczający-regenerujący powinien być bezwzględnie większy od kamienia regenerowanego , w innym przypadku jest bardzo prawdopodobne a wręcz pewne ,że zrobisz sobie miskę. Różnice wymiarów powinny dotyczyć zarówno długości jak i szerokości.
Ja mam blok granitu , który kupiłem u kamieniarza już wypłaszczony ,wypolerowany i z naciętymi rowkami. Razem z proszkami polerskim kosztowało mnie to około 100 zł. Taki kamień do regeneracji widziałem też na d...a.pl . Niektórzy Koledzy używają siatek do gipsu i płyt szklanych i to też jest rozwiązanie.
-
Tak też myślałem, dlatego Tormek niestety odpada. Taidea, której wcześniej pisałem spełnia kryterium wymiaru, i wydaje mi się, że gradacja 400 wystarczy to regeneracji. Chyba zaryzykuję.
-
Jak już dotrze to sprawdź płaskość. Mam taidea 1000/400 i niestety nie grzeszy plaskoscia.
Sent from my iPhone using Tapatalk Pro
-
Podałem sprawdzone rozwiazanie. Tanie.
-
Jak już dotrze to sprawdź płaskość. Mam taidea 1000/400 i niestety nie grzeszy plaskoscia.
Liczę się z tym, że jak każdy nowy kamień (nawet porządny, japoński z dłuta.pl, który mam) trzeba na początku spłaszczyć. Planowałem Taideę spłaszczyć na szybie z papierem ściernym.
Łukasz G. - Twój pomysł jest dobry, ale kamień Tormeka jest za mały do mojego japońca, i jak pisał wyżej krzysiek, można narobić więcej szkody niż pożytku
-
raven - mylisz się, ze spokojem wypłaszczam shaptona 16k za pomocą jeszcze mniejszej osełki diamentowej DMT. Kamień do wyrównywania nie musi być większy od wygładzanego. Używam wszystkich systemów - kamienie olejowe, wodne, diamenty. Nie zawsze to co piszą w katalogach jet prawdą objawioną. Z żadnego kamienia nie zrobiłem do tej pory miski. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest dedykowana płyta DMT do wyrównywania ale spójrz na cenę...
-
Też myślę , że raven szuka na siłę tego czego nie ma. Kamienie są gotowe do pracy i trzeba ostrzyć a nie kombinować na zapas. Żeby wychlastać taki kamor w łódkę to trzeba się trochę postarać. Oczywiście po jakimś czasie to się stanie ale jak są nowe to zbędne zmartwienia.
W zasadzie to już wszystko zostało napisane. Zakup 400 wskazany no i można by coś wrzucić pomiędzy 1000 a 6000.
Te moje to 400/1000 i 2000/5000. Wykończenie robię na arkanzas (piszą , że ma 6/8 tys) i skóra z pastą dla komfortu psychicznego ;-)
Nic tu się nie wymyśli więcej ;D
-
Dobrze jest popytać innych zanim się wywali pieniądze, a Wy daliście mi wiele ciekawych punktów widzenia do przemyślenia. Niektóre są dla mnie zupełnie nowe, więc dziękuję wszystkim za opinie. :D
-
A co byś powiedział gdyby się okazało, że w ogóle nie potrzebujesz tych wodnych kamieni? Nikt nie lubi moczyć rąk w brei w której kamienie sobie leżą. Japońskie (azjatyckie) kamienie wodne które pojawiły się w naszej kulturze (no dobra - w USA albo w UK) gdzieś w latach 70-tych nie spadły z kosmosu tylko wraz z narzędziami japońskimi - twarde stale itp. Wcześniej używano sztucznych albo naturalnych olejowych które w zupełności wystarczą do miękkich stali. U nas używano piaskowca i tzw. "marmurków" czyli różnych naturalnych kamieni - oczywiście z olejem. Prawda jest taka, że jeżeli nie posiadasz drogich narzędzi - np. strugów LieNielsen z grubymi, twardymi nożami albo nie jesteś ortodoksem napalonym na japońskie narzędzia to w zupełności wystarczy kamień Nortona z serii India za jakieś 80 zł i pasek skóry. Tak robiono przez stulecia i nikt nie liczył tangensów i innych takich. Jeżeli dodajesz do swoje kolekcji narzędzia premium - musisz zainwestować w ostrzenie. Jeżeli używasz starego Stanleya No5 i kilku dłut Narexa to Norton India jest wystarczający. Dokup sobie LieNielsena No8 i musisz pomyśleć o Tormeku i Shaptonach - proste raczej...
-
@Rafalski
Winkel Schleifführung_02.jpg
Odcinek k zaznaczony na pomarańczowo ma właściwą długość.
Bo to on wyznacza przyprostokątną przeciwległą do alfa i rysuje prawidłowy trójkąt prostokątny. Kąt alfa jest wtedy właściwy.
Jeżeli bierzesz do obliczeń promień rolki to taka przeciwprostokątna jest krótsza. Kąt alfa się zmienia. Dla takiego kąta musisz obliczyć tangens i sinus.
Tyle w terorii.
W praktyce Twój wzór jest skomplikowany a sin zupełnie niepotrzebny.
Bo:
k=const
b=const
Obie wartości mierzysz suwmiarką prawda?
tg(alfa)=k / (b+x)
Alfa znasz. Obliczasz tg(alfa), podstawiasz wartości k i b, łatwo przekształcasz wzór i masz to co chciałeś - czyli x.
Czuwaj!
-
Genialne i bardzo przydatne w ostrzeniu ;D
Ale jaja panie Ferdku , ale jaja ... jakby powiedział Edzio listonosz ;D
-
Łukasz nie potrzebnie "podcinasz skrzydła" @raven'owi ,skoro jego zamiłowanie zostało docenione i dostał pod choinkę przyzwoite kamienie to nie wciskaj teorii ,że jak się ma marketowe strugi to wystarczy do ostrzenia płyta chodnikowa.
Bo wcale tak nie jest. Zawsze trzeba się rozwijać i obojętne czy zacznie się od markowych strugów itp. narzędzi czy od porządnych kamieni.
I nie opowiadaj dziwnych historii o wygładzaniu Shapton'a dużo mniejszą osełką diamentową . W ten sposób wygładzany kamień już nie jest takim jakim być powinien czyli stosownie do swojej gradacji odpowiednio płaski.
-
Oj krzysiu krzysiu. A kiedyś taki fajny chłopak z ciebie był. Coś ugryzło w pupkę?
-
Łukaszku , Łukaszku nic mnie w pupkę nie ugryzło, tylko mi się przykro zrobiło jak przeczytałem o regeneracji kamyka za prawie 150 € murzyńskimi ( tfu tfu przepraszam ) metodami.
Zalecany kamień do regeneracji Shapton'a jest o 18 mm szerszy i ponad 40 mm dłuższy.
Mam nadzieję ,że nie obraziłeś się . ;)
-
Alfa znasz. Obliczasz tg(alfa), podstawiasz wartości k i b, łatwo przekształcasz wzór i masz to co chciałeś - czyli x.
O ile b jest znane, k musiało by zostać dopiero zmierzone po nastawieniu odpowiedniego kąta. O ile kąt da się nastawić przy pomocy odpowiedniego kątomierza, to pokarz jak praktycznie zmierzysz wtedy k.
Ja podaje wzór na wyliczenie odcinka x mierząc tylko prowadnik i grubość noża. Nie potrzebne jest mierzenie jakiegoś odcinka w "powietrzu".
-
Spokojnie chłopaki, nie ma o co się kłócić. Posiadam na razie dwa strugi Stanley Sweetheart (4 i jack, stal A2) oraz dłuta Narex Premium. Jak na moją kieszeń są to drogie narzędzia, dlatego skoro Żonka obdarowała mnie dobrym kamieniem, to nie chcę go od razu zniszczyć.
Moim zdaniem krzysiek ma rację, że kamień zgrubny powinien być większy, to nawet na logikę pasuje. Wezmę sobie na próbę Taideę 400, ze względu na rozmiar i zobaczę co z tego wyjdzie. Potem 1000/6000 i skóra. Dzięki jeszcze raz za pomoc.
-
I tu mi "zaimponiłeś" tymi strugami , bo Narex'ów Premium u mnie dostatek.
-
Zaraz, zaraz - to po co narysowałeś ten rysunek? Po co ten twój wzór, skoro kąt chcesz wyznaczać kątomierzem?
A jeżeli już go wyznaczysz - to ustaw prowadnik wg niego. Po co Ci te obliczenia?
Ja na podstawie Twojego rysunku i podanych przez Ciebie parametrów - pokazuję jak wyliczyć kąt, pod którym chcesz naostrzyć ostrze i jak ustawić - przesuwając tylko dłuto (czyli przyprostokątną przy alfa) wzdłuż prowadnika. Czyli wydłużając ją (przyprostokątną) lub skracając.
Chyba taki był Twój problem?
O ile b jest znane, k musiało by zostać dopiero zmierzone
W takim razie - po prostu zrób to. Zmierz i będziesz miał komplet. Proponuję suwmiarką.
-
Spójż na post #188, z tamtąd cytowałem w moim poście #197 i podałem możliwość ustawienia kąta na takim prowadniku jak eclipse 36 mierząc prowadnik i nastawiając odcinek x.
Jeżeli ktoś twierdzi, że Sinus nie jest potrzebny, albo że odcinek k powinien być inny niż w moim wzorze, to dobra, ale nadal nie podano innego wzoru.
Ale akurat coś naskrobałem:
-
Kolego @Rafalski , nie będę się za bardzo przyp...lał do Twoich obliczeń jak zapytam się który to jest kąt "alfa" ?
Bo na ostatniej kartce go nie widzę.
-
I tu mi "zaimponiłeś" tymi strugami , bo Narex'ów Premium u mnie dostatek.
Ktoś mądry mi kiedyś powiedział, tutaj na forum, żeby kupić najlepsze, jakie są w zasięgu. No to wstrzymałem się, zbierałem, aż uzbierałem. Nie narzekam :)
-
Jak to powiadał mojej ś.p. Teść : lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć. ;D
-
o to to!! ;D ;D
-
Kolego @Rafalski , nie będę się za bardzo przyp...lał do Twoich obliczeń jak zapytam się który to jest kąt "alfa" ?
Bo na ostatniej kartce go nie widzę.
Alfa to ten kąt o który się cała sprawa rozchodzi przy ostrzeniu noża struga, czyli kąt ostrza.
Przepraszam, podając sinus alfa oraz tangens alfa wraz z bokami trójkątów zapomniałem go wpisać na rysunku. Może wyszedłem też z założenia, że to jest już wiadome po przeczytaniu ostatnich postów.
Mam nadzieję, że teraz widać dlaczego potrzebuję promień rolki i sinus i dlaczego odcinek k jest taki a nie inny i dlaczego nie mam tam żadnego pionowego odcinka.
-
Raven , dałeś radę paście polerskiej na ciepło czy nadal jest twarda?
Dzisiaj trochę poostrzyłem i tak dla sprawdzenia podgrzałem swoją . Pięknie się rozprowadza.
-
Niestety nie mam opalarki. Próbowałem suszarką, jest trochę mniej twarda, ale nadal za twarda :-/ Spróbuję pożyczyć opalarkę a jak to nic nie da to chyba kupię jakąś inną pastę :-/
-
Jak suszarka nie pomogła to opalarka nic nowego nie wniesie.
-
Ale opalarka ma wyższą temperaturę przecież. Może podeślesz mi linka do swojej pasty po prostu? :)
-
Ja używam "zielonej kredki" średnica gdzieś tak 40 mm , jest twarda ale się tym nie przejmuję. Smaruję skórę wzdłuż miejsce przy miejscu. Przy energicznych tarciu noża lub dłuta pasta sama się rozgrzewa i równo pokrywa skórę. Oczywiście przy smarowaniu nie dociskam kredki zbyt mocno do skóry. Czasami jak za mocno docisnę nóż to robi mi się malutki "drucik".
Do całkowitego usunięcia pasty z narzędzia ( bo czasami zdarza się ,że zostaje ) mam kawałek deseczki jesionowej z naklejonym płatem podskórza - coś takiego jak gruba szorstka ircha.
Tak robię , ale są może inne bardziej profesjonalne metody. ;)
-
ta moja pasta jest jak kredka świecowa. Twarda. Nawet wirujące koło filcowe nie chce jej rozpuścić, ale będę próbował. Skóra dziś doszła do paczkomatu, i przykleję ją na pasek sklejki wodoodpornej 12mm. Spróbuję jeszcze podgrzać pastę i nanieść ja na skórę.
-
Na allegrze jest past do wyboru do koloru. Za ok 15 zł z przesyłką dostaniesz wystarczającą na długo "kredkę".
Krzysiek w zasadzie temat wyczerpał.
Mam różne pasty , których nie używam i faktycznie niektóre , szczególnie te białe i niebieskie są bardzo twarde ale z zielonymi jest spoko. Wszystkie były kupione kilka lat temu u jednego sprzedawcy.
-
nie dociskam kredki zbyt mocno do skóry. Czasami jak za mocno docisnę nóż to robi mi się malutki "drucik".
Ostrzysz na gładkiej stronie skory , czy tej szorstkiej?
-
Na gładkiej , skóra kaletnicza 2 mm. Mam też skórę rymarską 5 mm , tę czasem używam zamiast podskórza.
-
Właśnie miałem pytać, ale po części przeczytałem odpowiedź zanim zadałem pytanie.
Odebrałem moją skórę, i okazała się nubukiem. Czyli jest jakby taką gładką futróweczką, ale nie widać takiej czupryny jak powinna być na odwrocie (u mnie jest naklejone takie płótno). Jednak jak przejadę ręką, to robi się jaśniejsze, czyli jakieś włosie tam jest. Wyląda to jak to, z czego się robi takie kremowe buty trekingowe. Czy to się nada?
-
Jeszcze raz sprawdziłem jakie masz kamienie. Masz 6k więc nie jestem pewny czy skóra z pastą jest Ci potrzebna. Może sama tylko skóra tak żeby tylko usunąć mułek z kamienia ,oczyścić ostrze.
Ja na początku ostrzyłem na papierach wodnych , papier 2500 robił mi już lusterko na ostrzu.
Myślę ,że ten nubuk też będzie dobry tym bardziej ,że masz kamień 6k.
Jeśli chodzi o skórę i pastę to spotkałem się z dwiema opiniami :
- jedna mówi ,że to jest 15k
- druga ,że tylko 3,5k
Ja stosuję, bo ostatnią osełkę mam 1200 , więc w moim przypadku to jest potrzebne i daje efekt.
-
też tak myślałem Krzysiu, ale zobacz:
https://youtu.be/xIDC3o2dwCQ?t=9m2s (https://youtu.be/xIDC3o2dwCQ?t=9m2s)
Chłopak mówi, że ta pasta jest aż za bardzo super fine, ale jemu podoba się efekt :)
tutaj link do tej pasty:
http://www.axminster.co.uk/super-fine-polishing-honing-paste-250g-103716 (http://www.axminster.co.uk/super-fine-polishing-honing-paste-250g-103716)
-
Fajnie się czyta Waszą dyskusję nad teorią ostrzenia :)
skóra - pasta- pyłek z ostrza-itd...........
A tu niespodzianka .....dokładasz dłuto do drewna - puknięcie pobijakiem i z wypieszczonego czubeczka .....tylko wspomnienie pracy nad nim.
To drewno ,a nie włoski na twarzy , a dłuto to nie brzytwa ;)
Pozdrawiam Was. :)
RAWEN
daj pastę na kawałek prostej np.mahoniowej listwy i śmigaj dłutem, a się miło zaskoczysz :o
-
A tu niespodzianka .....dokładasz dłuto do drewna - puknięcie pobijakiem i z wypieszczonego czubeczka .....tylko wspomnienie pracy nad nim.
To zawsze może się zdarzyć :D
Tomek możesz się ze mnie śmiać . Ponieważ warsztat mam nie ogrzewany i teraz w Bretanii bez przerwy pada więc z drewnem prawie nic nie robię, ale co jakiś czas muszę dla treningu coś poostrzyć. Stąd może i te teoryjki choć link Kolegi @ravena świadczy o tym ,że może nie do końca to tylko teoria.
Dłonie z wierzchu mam już wydepilowane , zastanawiam się gdzie poszukać miejsca do próbowania. :D
-
Trochę żeście koledzy odpłynęli z tym tematem. :)
Przeraziła mnie zwłaszcza trygonometria. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że aby naostrzyć dłuto, trzeba mieć doktorat z matematyki**. ;D
Już dawno przestałem przejmować się ostrzeniem pod konkretnym kątem. Okazało się, że więcej czasu poświęcałem ostrzeniu niż pracy.
Krótko pisząc: goniłem mrówki, a słonie spierdzielały. :)
Dłuto czy ostrze struga ma być ostre, a czy jest kąt 25; 29; 30; 30,5... Co za różnica?
Zwłaszcza, że (już o tym kiedyś pisałem) kąt do miękkiego drewna jest w przedziale 25-30*, a do twardego 30-35*. Czyli optymalny kąt - bez potrzeby posiadania tysiąca dłut, to ~ 30*.
** - wiem, że trygonometria jest (a przynajmniej była) w podstawówce. :)
-
Klo, ależ masz absolutną rację. Pooglądaj filmiki chłopaka, którego podrzuciłem wyżej - Mata Estlea. Nie tyle ważny jest sam kąt, co jego powtarzalność.
-
Już dawno przestałem przejmować się ostrzeniem pod konkretnym kątem. Okazało się, że więcej czasu poświęcałem ostrzeniu niż pracy.
Dokładnie tak jest.
Krzyś - rozpocznij o dzielenia włosa na dwoje .
-
Czytałem tę dyskusję z wypiekami na twarzy, że tylko ja taki ignorant jestem ale na szczęście okazało się, że nie ;)
-
Tomek możesz się ze mnie śmiać . Ponieważ warsztat mam nie ogrzewany i teraz w Bretanii bez przerwy pada więc z drewnem prawie nic nie robię, ale co jakiś czas muszę dla treningu coś poostrzyć.
Ja mam dokładnie tak samo :D W warsztacie ziąb, a robić się chce, więc przyniosłem do domu wszystko co mam do naostrzenia ;)
-
Kup promiennik podczerwieni i śmigaj do warsztatu ;D ;D ;D Po 15 minutach możesz w gaciach i koszulce z krótkim rękawem pracować.
Też ostatnio więcej ostrzę niż dłubię choć dzisiaj miałem wolny dzień i dłutka się przydały aż miło ;D
-
Kup promiennik podczerwieni i śmigaj do warsztatu ;D ;D ;D Po 15 minutach możesz w gaciach i koszulce z krótkim rękawem pracować.
Też ostatnio więcej ostrzę niż dłubię choć dzisiaj miałem wolny dzień i dłutka się przydały aż miło ;D
A jak kupi 0,7 L to będzie miał ciepło i może jakiś talent muzyczny jeszcze w sobie odkryje ;D
-
Chociaż było cymbalistów wielu, żaden z nich nie śmiał zaśpiewać przy Specu ;) Tak i jam nie godzien ;)
-
Koledzy, a może wystarczy tak;
Kątownik nastawny ustawić na żądany kąt, postawić go na blacie, za kątownikiem postawić nóż zamocowany w uchwycie i ... spojrzeć wprawnym okiem czy drugie ramię kątownika znajdują się na jednej płaszczyźnie z zamocowanym w uchwycie nożem. ;)
Jeszcze prościej, to wsunąć przyrząd z zamocowanym ostrzem w kątownik nastawiony na żądany kąt tak by na jednym ramieniu spoczywało kółko przyrządu i końcówka narzędzia a drugie ramię na powierzchni noża.
Można też (gdy używa się jednego przyrządu) zrobić na nożu krechę rysikiem jako miarę wystawania noża. Wtedy przy kolejnym ostrzeniu wiadomo jak zamocować nóż.
-
Lutek, jasne że tak też można. Ale przy twoich pierwszych metodach brakuje jakoś trzeciej ręki.
Ta ostatnia metoda to już prawie to, o co właśnie chodziło w naszych wywodach. Tylko że za każdym razem jednak trzeba by było robić nową kreskę ciut dalej.
Popatrz na ten filmik od 2:00
albo na ten od 19:10
Jak się raz nastawi dobry kąt na prowadniku, to potem mocuje się Takie drewienko przy krawędzi deski i przy następnym ostrzeniu wystarczy szybko przyłożyć.
Mój wzór podałem, jakby ktoś chciał nastawić sobie dowolny kąt bez poprzedniego ustawiania za pomocą kątomierza i miałoby się zgadzać przy różnych grubościach noża struga.
-
Rafalski, oczywiście propozycje które podałem są rozwiązaniami alternatywnymi odnotowanymi jako raczej ciekawostki wynikłe z własnych doświadczeń.
Co zaś się tyczy owej kreski na nożu, to zanim przyjdzie pora na jej przesunięcie przyrząd nie będzie już używany. ;D
Podostrzenie mikrofazy wykonuje się już wtedy z ręki. Przynajmniej ja tak mam po "wyprodukowaniu" jak dotąd kilku worków wiórków dłutami i strugami ręcznymi.
-
Lutek, przyznaję ci całkowicie racje. Szczególnie co do drógiego zdania.
Ja robię mikrofazę też od ręki, a i szlifowanie fazy też wykonuje częściej ręcznie, bez prowadnika. Prowadnik jest jednak niekiedy przydatny, n.p. jeżeli chcę trochę zmienić kąt fazy. Akurat mam takie cholerne żelazko z jakiegoś niefirmowego Nr.5, które bardzo szybko dostało uszczerbów na ostrzu. Po zmierzeniu kąta okazało się, że oryginalnie było naostrzone na 23°. Przeszlifuje więc na większy kąt i do tego właśnie użyje prowadnika.
Są jednak ludzie, którzy czytają książki, oglądają rury i chcą raz w raz nastawić kąt na te 30° , więc doszukują się jakiejś skali. Więc proszę, jak tam się komu podoba.
Osobiście spotkałem niedawno pewnego świeżego entuzjastę obróbki drewna, który mimo czytania na forach uwierzył sloganowi "Gebrauchsfertig", czyli "gotowy do urzycia" na strugu ECE i zabrał się za struganie. On też chce ustawić dokładnie ten kąt, który jest zalecany w jakichś tam źródłach.
-
Ostatnio przy remoncie jakiegos budynku zanabylem ze śmietnika trzy kawalki polerowanego kamienia naturalnego. Wyglada na granit. Zdjecie pokazuje suchy i mokry kamień. Jedna strona poler druga szorstka ale w miare równa, pod palcami wyczuwa się niewielkie ryski po cięciu.
Twardy. I pytania. Czy się nada do ostrzenia i którą stroną? Rozmiar 16x8x2cm
-
Mokry
-
Raczej nie - spróbuj to się przekonasz
-
zawodowcy tego nie kupią ale jakby amatorowi, hobbiście się zachciało kupić taki zestaw do ostrzenia noży i dłut firmy stanley to odradzam, kamień nie posiada żadnego opisu o gradacji ale na moje oko to coś miedzy 500 a 1000, prowadnik na plastikowych tulejach z takim luzami po ok 2 mm.
-
Raczej nie - spróbuj to się przekonasz
o
Wiec jest tak, granit jest bardzo twardy, metal sie ślizga. Nie osnacza to ze nie ostrzy, ale naostrzone ostrze moźna ciut spolerować. Ślizga sie dlatego, że polerowany jest gladki i ma strukturę plytkową trochę jak mika.Ogólnie się raczej nie nadaje. Nawet niepolerowany.
Kolejne pitanie o gres. ???
Merry, wydaj więcej niź 100-ówkę
-
Co do tego stanleya to potwierdzam.
Miałem kiedyś ten prowadnik w rękach i po kilkuminutowych próbach stwierdziłem, że to się nie nadaje ..... prawie do niczego.
-
Wiec jest tak, granit jest bardzo twardy, metal sie ślizga. Nie osnacza to ze nie ostrzy,
Albo tak:
W garnku dziura .w garnku dziura
to zatkaj, to zatkaj
czym mam zatkać ,czym mam zatkać
a słomą .a słomą
słoma długa .słoma długa
to utnij ,to utnij
czym mam uciąć ,czym mam uciąc
a nożem , a nożem
nóż jest tępy ,nóż jest tępy
to naostrz ,to naostrz
czym naostrzyć . czym naostrzyć
na kamieniu ,na kamieniu
kamień suchy ,kamień suchy
to polej ,to polej
czym mam polać ,czym mam polać
a wodą ,a wodą
czym ją nabrać ,czym ją nabrać
a garnkiem ,a garnkiem
w garnku dziura , w garnku dziura
to zatkaj to............................
-
Zmam znam ;D
Romciu mily, mily Romciu
-
Więc ja mam taki kawałek granitu , tylko poprosiłem kamieniarza żeby naciął w nim rowki 5 mm szerokości 10 mm głębokości.
Razem z proszkiem elektrokorundowym białym używam go do regeneracji kamieni. Granit jest bardzo twardy, a taki wypolerowany na lustro stanowi odpowiednik kamieni o bardzo wysokich gradacjach, aby odpowiednio go wykorzystać należałoby nóż przeciągnąć wcześniej na kamieniu o niższej np o 10% gradacji. Próba polerowania ostrza na takiej gradacji jak wypolerowany granit po np. kamieniu 1200 powoduje właśnie efekt ślizgania i nic się nie dzieje , a właściwie dzieje się tylko w tempie tak wolnym ,że zniechęca do korzystania.
Co do kompletu Stanley'a to miałem go raz w ręku i to był ostatni raz. Choć są na forum Koledzy ,których używanie takich cudów rajcuje i próbują zrobić z tego filozofię
-
Choć są na forum Koledzy ,których używanie takich cudów rajcuje i próbują zrobić z tego filozofię
Jeżeli do mnie pijesz to bardzo mi miło :-*
-
Może trochę ,ale tylko tak ciut ciut ;D pozdrawiam
W naszej róznorodności siła naszego Forum.
A tutaj macie wątek o praktycznym zastosowaniu takiego graitu :
http://forum.domidrewno.pl/inne/regeneracja-kamieni-wodnych-raz-jeszcze/
-
Może trochę ,ale tylko tak ciut ciut ;D pozdrawiam
Tchórz. Miej jaja i powiedz wreszcie o co chodzi.
-
cumbajszpil
Odnośnie granitu
Ja sie wycofuję z wcześniejszej wypowiedzi Krzysiek dał pomysł jak to zrobić i w jego ocenie to działa.
-
Spoko, wszystko jest dla ludzi, malym wiórkiem, malym wiórkiem ...
-
zawodowcy tego nie kupią ale jakby amatorowi, hobbiście się zachciało kupić taki zestaw do ostrzenia noży i dłut firmy stanley to odradzam, kamień nie posiada żadnego opisu o gradacji ale na moje oko to coś miedzy 500 a 1000, prowadnik na plastikowych tulejach z takim luzami po ok 2 mm.
Ta osełka wygląda jak Condor za 5 zeta z Casto: https://www.castorama.pl/produkty/narzedzia-i-artykuly/elektronarzedzia-przenosne-i-akcesoria/inne-akcesoria/klocki-scierne/oselka-dwuwarstwowa-condor-50-x-25-x-200-mm.html (mnie się nawet udało coś nią naostrzyć sensownie)
-
Tchórz. Miej jaja i powiedz wreszcie o co chodzi.
Łukaszu ,przecież ja to tak żartobliwie napisałem, wrzuć na "luz" :) ;)
Ta osełka wygląda jak Condor za 5 zeta z Casto
Właśnie taką z Casto bardzo długo ostrzyłem , a i teraz jeszcze jak trzeba coś mocniej "przycisnąć" to robię to na niej.
Do tego łatwo daje się wygładzić na moim granicie.
-
Odnośnie granitu
Ja sie wycofuję z wcześniejszej wypowiedzi Krzysiek dał pomysł jak to zrobić i w jego ocenie to działa.
. Niesłusznie. Granitem nie da się naostrzyć stali, a to za sprawą jego ziarnistości. Ma po prostu za grube ziarna poszczególnych składników, czyli kwarcu, skalenia i miki. Ale kwarcytem, czyli skałą osadową z kwarcu tak samo jak agatem (występuje u Kerre'go za garażem ) już tak, są to jedne z lepszych środków polerskich. Tak samo jak łupki występujące w polskich kopalniach węgla kamiennego też się nadają do ostrzenia. Najtwardszym naturalnym kamieniem występującym powszechnie jest korund, (diament 10, korund 9, kwarc 6,5 tal samo jak granit). Wszystko to w skali twardości Morsa. Wszystkimi tymi materiałami da się ostrzyć,pod warunkiem że są bardzo drobnoziarniste. Jeżeli jest gruboziarnisty, to nic z tego nie będzie. Granit do wypłaszczania czyli do regeneracji kamieni wodnych się nada, natomiast nic nim nie naostrzysz.
-
wypolerowany na lustro stanowi odpowiednik kamieni o bardzo wysokich gradacjach, aby odpowiednio go wykorzystać należałoby nóż przeciągnąć wcześniej na kamieniu o niższej np o 10% gradacji.
Napisałem ,że w ocenie Krzyśka jest to możliwe, ja kiedyś sprawdzałem i dałem sobie spokój nie drążąc tematu.
-
Tomek, choćby nie wiem jakie lustro z niego zrobił, to i tak będzie tylko podkładką do ostrzenia. Co innego węglik krzemu, czy trypla (SiO2), jeżeli nią posypiesz granit, to naostrzysz nóż, ale tyko dzięki temu, co rozsypałeś na granit a nie samemu granitowi.
-
@krit 6 generalnie masz rację jeśli chodzi o ziarnistość granitu. Jednak wypolerowany na lustro i tak w mikroskali będzie miał porowatość ( dzięki tej porowatość zatrzymują się na tej "lustrzanej" powierzchni dużo większe ziarna elektrokorundu i możliwa jest regeneracja kamieni - mój granit został celowo przez kamieniarza lekko zmatowiony) co przy oscylującej w okolicach 7 twardości w skali Mosha nie wyklucza ścierania stali. Ale tak naprawdę nie istnieje potrzeba podejmowania takich prób bo , jak sam zresztą zauważyłeś , istnieje wiele innych bardziej efektywnych materiałów.
A powracając do ostrzenia , czy ktoś z Was spotkał się może ze zjawiskiem niewielkiego namagnesowywania stali w czasie ostrzenia noży na osełkach diamentowych ?
Polerowałem ostatnio na diamentach sitko i nóż do maszynki do mięsa i okazało się ,że "kleją się do siebie".
-
Jakoś z dzieciństwa pamietam, że można msgnesować metale magnetyczne przez tarcie, jakis taki magnetyzm naturalny czy szczątkowy. Zatem norma.
-
istnieje wiele innych bardziej efektywnych materiałów.
Jak już idziemy w takie teorie to : czy zauważyliście coś takiego jak wygładzanie ostrza przez drobinki metalu podczas ostrzenia na kamieniu?
-
czy zauważyliście coś takiego jak wygładzanie ostrza przez drobinki metalu podczas ostrzenia na kamieniu?
Taki efekt chyba zawsze występuje pocierając o siebie częściami z takiego samego materiału.
Diamenty poleruje się pyłem diamentowym. Części drewniane można dobrze wypolerować trocinami po struganiu tego samego drewna.
Niekiedy zauważam też jak poleruje się powierzchnia noża, jeżeli używam mojego kamienia King 4000 i dosyć długo nie spłukuje powierzchni. Właśnie wtedy mam wrażenie, że to własnie starte drobinki metalu, leżące na kamieniu, doprowadzają do lustrzanej powierzchni.
-
Niekiedy zauważam też jak poleruje się powierzchnia noża, jeżeli używam mojego kamienia King 4000 i dosyć długo nie spłukuje powierzchni. Właśnie wtedy mam wrażenie, że to własnie starte drobinki metalu, leżące na kamieniu, doprowadzają do lustrzanej powierzchni.
Dokładnie z tym samym mam do czynienia na moim"kamieniu młyńskim", który robi się wtedy czarny ,a wybłyszczenie takie jak po zastosowaniu pasty.
-
Witam .
Miałem się nie wypowiadać się w powyższym wątku , ale
z niektórymi tezami się nie zgadzam więc zmieniłem zdanie .
W swoim warsztaciku posiadam grubo ponad sto narzędzi ,
które wymagają ostrzenia . Czynność ta pochłania bardzo dużo
czasu ,ale lubię ostre narzędzia . W którymś z wątku pokazałem moje
przyrządy do ostrzenia .Swoje narzędzia zaczynam ostrzyć na kamieniu
o gradacji 3 000 a kończę minimum 8000. Kamienie mocze w wodzie
min. 30 minut . W trakcie ostrzenia bardzo często !! spryskuję kamień płynem
do mycia szyb . Od kąt zacząłem stosować płyn o wiele lepiej mi się pracuje .
Dlaczego?. Powyższy płyn doskonale zmywa, właśnie pozostawiony pyłek
stali ,który zapycha kamień.
Proszę zwrócić uwagę na japońskich mistrzów ,jak często oni spłukują
kamienie .
Pozdrawiam.
-
W swojej praktyce nie miałem nigdy do czynienia z zapychaniem kamienia. Mogę robić jak niżej napisałem ,a gdy kamień dostanie wody dalej jest sprawny.
-
Po porzeczytaniu kilkudziesięciu tematów o ostrzeniu noży i dłut nadal jestem w kropce. Dotychczas swoje noże strugów ostrzyłem na kamieniach chińskich Taidea 1, 3, 8 tys. 1000 zachowuje się poprawnie, z 3000 robi się błoto, a 8000 jest zbyt twardy i zamiast ostrzyć zapycha się. Kamienie powoli się kończą i mam zamiar kupić coś lepszego bo Taidea i tak ma problem z nożami powyżej 62 HRC. Folia ścierna 3M o której pisze autor tematu jest nieosiągalna.
Co wybrać?
-
Jak zauważyłem ,ilu autorów postów w tym temacie - tyle różnych metod, opinii i podejść.
Zdaje się ,że sam musisz zdecydować. Jak trafisz to będziesz zadowolony , jak nie to musisz znowu próbować.
Ja przesiadłem się teraz na diamenty 320, 600 i 1200 i wyższych nie szukam. Na razie jestem zadowolony , ostrzę noże Stanley'a i Record'a ( stal wolframowa). Jak te się skończą to - póki co - kupię drugie o tej samej gradacji tylko szersze. Z zapychaniem radzę sobie gumką "myszką" i pędzelkiem.
Trochę płynu do mycia szyb i q...a wreszcie mam ręce czyste przy ostrzeniu.
-
Tanio nie będzie
https://www.amazon.com/Zona-37-948-Polishing-11-Inch-Assortment/dp/B001BHGC7G/ref=pd_sim_328_3?_encoding=UTF8&pd_rd_i=B001BHGC7G&pd_rd_r=W62B6RA9C66ZCTHZRYJZ&pd_rd_w=4jrLm&pd_rd_wg=vbZF4&psc=1&refRID=W62B6RA9C66ZCTHZRYJZ (https://www.amazon.com/Zona-37-948-Polishing-11-Inch-Assortment/dp/B001BHGC7G/ref=pd_sim_328_3?_encoding=UTF8&pd_rd_i=B001BHGC7G&pd_rd_r=W62B6RA9C66ZCTHZRYJZ&pd_rd_w=4jrLm&pd_rd_wg=vbZF4&psc=1&refRID=W62B6RA9C66ZCTHZRYJZ)
http://www.ebay.com/bhp/polishing-paper (http://www.ebay.com/bhp/polishing-paper)
-
Znalazłem tańsze w PL ale bardzo ograniczony asortyment. Diament faktycznie jest ciekawą alternatywą i nawet mam 600. Skłaniam się ku tradycyjnemu ostrzeniu na kamieniach syntetycznych. W grę wchodzi Naniwa, Cerax, Shapton, King w wersji dużej lub eksperyment ze sklejeniem 2 małych na szkle.
Nie mam żadych doświadczeń z tymi kamieniami :-\
-
https://www.atel.com.pl/produkt.php?hash=04168
Tu chyba są wszystkie
-
Dziękuję, link zapisałem ale dla mnie ten sposób jest zbyt drogi. Zamówię kamienie Naniwa lub/i Shapton.
-
Papiery to nie to , zniechęcają po czasie .
-
Zamówiłem Naniwę kombo 1000/3000 która dojdzie za 2 tygodnie i Shaptona 12000 PRO z powodu problemów z Taideą 8000 o których pisałem wyżej. O Sheptonie mam napisać swoje wrażenia, bo pani z japan-knifes-tools sprzedała chyba pierwszy taki kamień ;D
Mam pokręcone drewno jesionowe i strugam pod włos więc nóż musi być ostry jak brzytwa.
-
Mam pokręcone drewno jesionowe i strugam pod włos więc nóż musi być ostry jak brzytwa.
Co to za nóż ?
-
Najwredniejszymi nożami do ostrzenia są te ze strugów chińskich. Prawdopodobnie zawierają wolfram. Teoretycznie mogą zawierać wszystko, bo Chińczycy rzadko trzymają się norm. Są nierdzewne, twarde (64 HRC), odporne na ścieranie i bardzo oporne na ostrzenie ale miło się nimi pracuje :)
-
Przyczyną tej wredności nie powinien być wolfram. Noże Record'a wykonane są ze stali wolframowej i ostrzenie ich nie jest problemem. Jeżeli mają tak jak piszesz 64 HRC to już prawie na granicy bo najtwardsze stale mają maksymalnie 66 HRC .
-
Trochę płynu do mycia szyb i q...a wreszcie mam ręce czyste przy ostrzeniu.
na to doskonale działa cilit "kamień i rdza" :)
wypróbowane wielokrotnie, nie mogę jakoś przekonać się do rękawiczek
-
Shapton 12000 doszedł więc opiszę swoje wrażenia.
Kamień opakowany jest w pudełko które jednocześnie może być podstawką. Wymiary kamienia 210x69,92x15,86
Wygląda jak płytka ceramiczna i nie chłonie wody czyli jest gotowy natychmiast do użycia. Oczywiście do samego procesu "ostrzenia" woda jest niezbędna. Ostrzenia w cudzysłowie bo kamień nie ostrzy lecz poleruje.
Na początku postanowiłem wyrównać kamień płytką diamentową ale ta się przyssała. Kamień od producenta wychodzi idealnie równy! Następnie zająłem się upierdliwym chińskim nożem ze struga Guang Bao. Po kilkudziesięciu pociągnięciach kamień pokrył się czarną mazią. Spłukałem kamień ale mimo dalszych wysiłków nóż już tylko ślizgał się. Pod nożem powstał film wodny który uniemożliwiał dalsze zdzieranie materiału. Działał, owszem ale na noże kuchenne które doprowadził do lustra.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony z zakupu przy czym gradacja 12000 jest dla ekstremalsów ;D Zachęcony jakością zamówię kolejne ale już do ostrzenia (1000-3000) i kamień do wstępnego polerowania (5000) ;)
-
Witam .
I ja posiadam kamienie Shapton ,też jestem z nich zadowolony .
Kamienie jednak przed ostrzeniem mocze miń..30 minut
W trakcie ostrzenia, mi tez powstaje czarny nalot i zapycha kamień .
Płyn do mycia szyb momentalnie likwiduje ten problem.
Pozdrawiam.
-
Nie wiem czy mamy na myśli te same kamienie. Mój to ceramiczny K0705 i producent zabrania moczenia go w wodzie co potwierdził również sprzedawca. Kamień zwilża się wodą bezpośrednio przed ostrzeniem. Do kamienia dołączona jest instrukcja pisana krzakami oraz bardzo przyjazne pismo obrazkowe.
-
Shapton ma bazę z hartowanego szkła ( podaję za znanym nam wszystkim sklepem) więc moczenie nie ma sensu. Ale może Andrzeju Ty masz inny rodzaj shapton'a. Może są shapton'y z bazą ceramiczną wtedy taka baza będzie porowata i wówczas moim zdaniem moczenie ma sens.
-
Witam .
Moje kamienie są właśnie na szkle .
Mam ich trochę i wszystkie mocze ,wyjątek
te ,które ,używam z oliwką .
Pozdrawiam.
-
Na dictum i finetools piszą, że nie należy shaptonow trzymać stale w wodzie.
-
Shapton produkuje "zwykłe" kamienie wodne syntetyczne (które trzeba moczyć) i kamienie ceramiczne - te są właśnie na szkle i nie trzeba ich moczyć - wystarczy spryskać wodą. Dluta.pl nie mają całej oferty Shaptona.
-
Instrukcja w języku przyjaznym - https://www.fine-tools.com/G-shapton.html
Moczenie 6-10 minut. Nie wiem co to da, bo kamień i tak zachowuje się jak gres ale jak tak piszą...
Zawsze sprawdzam wynik ostrzenia goląc rękę. Po raz pierwszy polała się krew.
-
Mam pytanie. Wlasnie ponraz pierwszy ostrzylem dluta (Narex professional) na kamieniu Nortona i mam kilka pytan:
1. Czy oleju uzywac w trakcie ostrzenia (tak zeby kamien byl mokry), czy tylko przed uzyciem?
2. Bez moczenia na kamieniu powstaje taki matowy nalot - jak by zatykalo kamien. Czy powinienem go usuwac? W jaki sposob? Jak polalem podczas pracy kamien olejem to chyba splukal ten zbity nalot.
Taki mam zestaw:
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20180207/e1135f830e7cd3a991c09173c383ee3d.jpg)
-
Jak polalem podczas pracy kamien olejem to chyba splukal ten zbity nalot.
Tak rób -na mokro
-
W trakcie ostrzenia zwilżaj kamień a po skończeniu przetrzyj do sucha. Po ostrzeniu użyj środka polerskiego - pasty, sztyftu - czegokolwiek wtartego w skórę albo nawet w kawałek mdf-u.
-
Pewnie juz widzieliscie, ale moze komus sie przyda - godzinny wyklad dot. ostrzenia
-
Właśnie przyszedł do mnie Norton i się zdziwiłem.
Na "dłutach" piszą, żeby stosować olej, gdyż kamień jest wewnętrznie naolejowany.
Na opakowaniu napisane jest, aby do ostrzenia używać oleju (najlepiej ichniego) lub cyt.: "zwykłej wody".
Ot... Taka ciekawostka. :)
-
Raczej nie "wewnętrznie naolejowany" a wstępnie nasączony olejem.
Myślę ,że jedno drugiemu nie przeszkadza , jak nie masz "ichniego" oleju to zalecają wodę bo innego oleju jak swój to pewnie nie znają ;)
Ja osobiście wolę wodę albo płyn do mycia szyb łatwiej utrzymać osełkę w czystości.
-
Ja osobiście wolę wodę albo płyn do mycia szyb łatwiej utrzymać osełkę w czystości.
A mozna zastosowac wode/plyn po tym jak wczesniej uzywlaem ichniego oleju?
-
Mnie uczono, że jak raz użyłeś oleju, to już zawsze musisz go używać. Tak samo z wodą.
Ile w tym prawdy? Nie wiem. Jak wspomniałem - tak mnie uczono.
Chociaż na logikę, to woda wyparuje i można użyć oleju. Ale czy już na zawsze?
-
Spotykałem się z kamieniami ,że nie wiedząc dokładnie co zastosować , dano olej i kaszana . Zaczęło się ostrze ślizgać a nie ostrzyć . Gotowany był wielokrotnie i już stracił " jad "
-
Zaczęło się ostrze ślizgać a nie ostrzyć .
Ja mam tak z kamieniami Narex'a ( https://dluta.pl/product/kamien-sztuczny-narex-blok-granulacja-ok-80150.html ). Jak kamień nasiąknie wodą, to można pomarzyć o ostrzeniu. Jak tylko psiknę to idzie.
Aż z ciekawości zastosuję olej. Mam dwie sztuki tego "cuda", to jeden mogę poświęcić. ;)
-
Zobacz na wąskiej krawędzi - daj wpierw ropę .
-
To już lepiej naftę. Ropa śmierdzi jak cholera i ten zapach jest trwalszy niż zapach nafty.
-
Masz racje :)
-
Mnie uczono, że jak raz użyłeś oleju, to już zawsze musisz go używać. Tak samo z wodą.
Ile w tym prawdy? Nie wiem. Jak wspomniałem - tak mnie uczono.
Chociaż na logikę, to woda wyparuje i można użyć oleju. Ale czy już na zawsze?
Teoria mówi że jak się kamień nasączyło olejem. to już nie ma powrotu do wody. Odwrotnie można.
Praktyka u mnie wykazała, że kamień bardzo dokładnie umyty i wymoczony w płynie do naczyń, nadal może pracować z wodą. Tak uczyniłem z kamieniem Stanleya który z natury rzeczy jest podły i nadaje się tylko do ostrego zdzierania.
Z ciekawostek:
Na forum nożowym wyczytałem o kamieniu Naniwa 1000/3000 (dluta.pl) który po długim pobycie w wodzie i wysuszeniu popękał. Mój się zaczął rozwarstwiać :(
Namówiłem sklep japan-knive-tools.pl do sprowadzenia porządnych kamieni Naniwa serii Superstone i zamówiłem 1000.
Na stronie Shapton znalazłem zalecenie aby kamieni ceramicznych serii Glass i Kuromaku nie moczyć lecz zwilżać w trakcie ostrzenia. Producent zaleca moczenie 6-10 minut tylko przed pierwszym użyciem.
-
Na stronie Shapton znalazłem zalecenie aby kamieni ceramicznych serii Glass i Kuromaku nie moczyć lecz zwilżać w trakcie ostrzenia. Producent zaleca moczenie 6-10 minut tylko przed pierwszym użyciem.
Przy starannym przeczytaniu na stronie dluta.pl informacji dodatkowych o produkcie również można znaleźć uwagę ,że kamieni Shapton nie moczy się w wodzie tylko zwilża.
Natomiast to co Ci się stało z kamieniem Naniwa to dziwne bo akurat ten może być przechowywany w wodzie.
Zaczynam się zastanawiać na Shapton'em i chyba zacznę od 1000 bo mam DMT 1200 ale jestem z niego niezadowolony.
Ten który mam jest drugim egzemplarzem przysłanym przez Dictum w zamian za pierwszy reklamowany.
Niestety ten drugi wykazuje te same w/g mnie wady - poprzeczne smugi. Wygląda to tak jakby diamenty były pasami nasypane.
Ciągle bujam się z mail'em do DMT i jakoś nie mogę się zebrać. Ale chyba muszę się zmobilizować ,bo osełka nie była tania.
-
Natomiast to co Ci się stało z kamieniem Naniwa to dziwne bo akurat ten może być przechowywany w wodzie.
Moim zdaniem trzeba z nim postępować tak jak z kamieniami ceramicznymi. Ponadto strona 1000 nie jest twarda jak pisze sklep dluta.pl lecz miękka, 3000 średnio twarda. Ale kamień i tak dużo lepszy od Taidea.
Dostawa Shaptona powinna być za 1-2 tygodni bo wszystkie Kuromaku (PRO) wykupiłem. Jak się wstrzymasz z zakupem to przetestuję Naniwę Superstone i będę miał jakieś porównanie do Shaptona. Jak na razie dla mnie Shapton jest bezkonkurencyjny.
-
No czekam ... światła w lodówce nie gaszę. ;) :D
-
W końcu posiadłem Naniwę S1000 Super Stone (IN 2210). Porównałem z Shapton Kuromaku 1500 (K0707). Naniwa trochę szybciej ostrzy, co odpowiada deklarowanym przez producentów ziarnistościom i ich funkcjom (kamienie o niższej ziarnistości powinny szybciej się zużywać i zarazem wyostrzać). Shapnon jest nieco twardszy, Naniwa grubsza - ma 20 mm. Cenowo proporcjonalne.
-
o
Wiec jest tak, granit jest bardzo twardy, metal sie ślizga. Nie osnacza to ze nie ostrzy, ale naostrzone ostrze moźna ciut spolerować. Ślizga sie dlatego, że polerowany jest gladki i ma strukturę plytkową trochę jak mika.Ogólnie się raczej nie nadaje. Nawet niepolerowany.
Kolejne pitanie o gres. ???
Merry, wydaj więcej niź 100-ówkę
Co do tego stanleya to potwierdzam.
Miałem kiedyś ten prowadnik w rękach i po kilkuminutowych próbach stwierdziłem, że to się nie nadaje ..... prawie do niczego
Super że to napisałeś. Mam pytanie żeby nie zakładać nowego wątku.
Jakie sposoby i narzędzia do starych wyszczerbionych dłut. Najpierw nadać kąt 35 stopni jak i czym ostrzycie dłuta. Pozdrawiam serdecznie i lubię te wasze pogaduchy. Ps miałem kupić tą ostrzałkę ale mi przeszło więc od czego zacząć ostrzenie i czym😆