Nie ma sprawy z tym, że o ile wiem którą śrubą co można było ustawić o tyle kolejność jego postępowania odtworzę z pewną dozą niepewności.
Dla łatwiejszego wyjaśnienia zaznaczyłem charakterystyczne punkty z których korzystał:
A - Śruby do ustawiania pochylania stołu na boki (równoległość względem wału nożowego).
B - Długie śruby mimośrodowe do regulacji pochylenia stołu "tył-przód"
C - Śruby imbusowe blokujące obrót śruby B względem stołu
D - Nakrętki samokontrujące blokujące obrót śruby B względem stopy trzymającej blat.
E - Otwór na włożenie przetyczki do obracania śruby B podczas regulacji
P - Wyszlifowana płaska powierzchnia. Do czego wykorzystał napiszę dalej.
X,Y - Śruby do regulacji grubościówki
Tak jak pisałem wcześniej po próbnych struganiach wyszło, że stół odbiorczy silnie opada w dół na końcu co przy przejściu materiału na niego i dociśnięciu powodowało oderwanie materiału ze stołu nadawczego(huśtawka).
Kolejność postępowania tak jak ja to zapamiętałem:
1. Sprawdzenie blatu poziomicą. Jako że byliśmy na magazynie i nie było pewności co do poziomu posadzki po za tym maszyna stała na palecie to serwisant najpierw sprawdził poziom maszyny w zaznaczonym punkcie "P" (był prawie idealny) potem po opuszczeniu blatów sprawdził poziom blatu odbiorczego. Od razu było widać dużą różnicę między tymi miejscami i wtedy dopiero mi w pełni uwierzyli, że to maszyna źle działa a nie moje próbki materiału są takie złe.
2. Poluzował imbusy "C" oraz nakrętki "D".
3. Wkładając przetyczkę w "E" przy zamkniętym stole kręcił tą śrubą z położoną na blacie poziomicą i starał się ustawić taki sam poziom jaki uzyskał w punkcie "P" (udało się)
4. Sprawdził położenie noża względem czoła blatu i okazało się, że noże podnoszą położoną na blacie odbiorczym poziomicę (Obrót dowolną śrubą mimośrodową B wpływa zarówno na początek jak i koniec blatu. Przy czym jedna silniej na koniec druga na początek)
5. Teraz zaczął na przemian regulować jedną i drugą śrubą mimośrodową by uzyskać jednocześnie właściwy poziom i by noże ledwie "muskały" poziomicę. Jak mu się udało wkręcił najpierw imbusy "C" potem dokręcił nakrętki "D" przy obu śrubach mimośrodowych "B". Na szczęście poprzecznie nie dało się wyczuć różnicy w "muskaniu" noży o poziomicę więc śruby "A" przy stole odbiorczym nie były ruszane.
6. Ustawił głębokość strugania na "0" położył poziomice przez dwa blaty i z tej strony okazało się że teraz równoległość blatów "tył-przód" jest zachowana. Głębokość strugania od strony zawiasów blatów można było przyjąć jako "0", ale od strony obsługi blat był za nisko (czyli poprzecznie nie było równo). Tutaj dość szybko udało się śrubami "A" skorygować.
Po przepuszczeniu materiału równanie od razu zadziałało. Grubościówki nie korygowaliśmy bo wychodziło nam dobrze ale słownie opisał mi jak to się robi.
1. Luzujemy nieco śruby mocujące "Y" (wszystkie żeby nie powodować na prężeń)
2. Imbusami "X" podnosimy/opuszczamy poszczególne rogi stołu grubościówki.
3. Po poprawkach dokręcamy śruby "Y" i sprawdzamy efekty.
4. Powtarzamy powyższe do uzyskania zadowalających efektów.
Z racji czterech punktów podparcia na imbusach nigdy nie da się wyregulować nawet drobnej niedokładności kręcąc w jednym rogu. Załóżmy, że chcielibyśmy opuścić jeden róg i poluzowalibyśmy na odpowiednim imbusie to przy dokręcaniu śruby mocującej spowodujemy naprężenia, a że wszystko wygląda na żeliwo najprawdopodobniej doprowadzimy do obłamania rogu.
Jedna uwaga/sugestia przy regulacji po zakupie. Wydawało mi się że po wypoziomowaniu stołu odbiorczego powinien ustawić do niego noże. Stwierdził, że fabrycznie są napewno dobrze założone i dopasowywał blat do noży. Po tym jak w domu okazało się jak dokładnie ustawiona jest grubościówka możliwe że faktycznie jak ktoś trafi na podobny przypadek jak mój niech zrobi tak samo.
Jakby opuścił noże zamiast podnieść blat musiałbym conajmniej korygować ustawienia wskaźnika grubości. No i ustawienie noży wydaje się bez porównania dużo bardziej trudne od stołów.
Mam nadzieję, że wyszło zrozumiale.