To ja tylko dodam od siebie, ze mam Stanleya i choć jestem z niego zadowolony, bo ma udar i pięknie wierci w betonie i ma moc i silnik bezszczotkowy, to drugi raz bym jej nie kupił. Po tygodniu używania się rozkreciła - musiałem ją skręcać. Po dluzszej i mocniejszej pracy zaczęła tak jakby trochę trzeszczeć. No... nie jest zła, do moich amatorskich zastosowań idealna, a do tego jak na swoje parametry, moc i możliwości, nie była droga, jednak fachowcom, to bym ją chyba odradził.