Witam wszystkich,
Chciałbym poradzić się bardziej doświadczonych użytkowników w temacie woskowania - czy ogólniej wykańczania blatu stolika z orzechowego drewna. Otóż około pół rok temu wspólnie z teściem zrobiliśmy orzechowy stolik z własnoręcznie pozyskanego drewna - jak na zdjęciu poniżej. Kiedy przyszło do jego wykańczania okazało się że mam jeszcze wosk i podkład które zostały mi z łóżka i szafki więc zdecydowałem się na jego użycie. Wosk firmy S...x kupiony w markecie budowlanym. Wcześniej wykańczałem nim łóżko zrobione z orzecha kaukaskiego (tak twierdzi mój teść który jest stolarzem - ja drzewa nie widziałem bo deski dość długo czekały na swoją kolej ale wg tego co udało mi się wygooglać to chyba jakiś inny gatunek orzecha - drewno jest o wiele jaśniejsze - jakby złotawe, bardziej jednorodne kolorystycznie, dużo lżejsze, bardziej porowate i bardziej miękkie niż orzecha włoskiego) i z efektu byłem bardzo zadowolony - drewno nabrało pięknego żywego koloru a powierzchnia jest gładziutka i jak na razie nieźle się trzyma. W tym miejscu muszę jeszcze dodać iż stolik ostatecznie szlifował teść który mimo iż jest wyuczonym stolarzem meblowym większość zawodowego życia poświęcił nieco grubszej drewnianej robocie czyli ciesielce. Stąd chyba ma on tendencje do dość zgrubnego wykańczania - szlifowanie niezależnie od gatunku drewna kończy zazwyczaj na papierze 120 - 150
Kiedy przyszło do woskowania powierzchnia wydawała mi się nieco za bardzo chropowata no ale presja czasu (żona chciała mieć stolik gotowy na święta
) oraz zapewnienia mistrza
że wszystko jest OK wzięły górę nad moimi wątpliwościami i przystąpiłem do pracy. Z ostatecznego efektu już od początku nie byłem całkiem zadowolony - powierzchnia nie była idealnie gładka (po naniesieniu podkładu zgodnie z procedurą całość bardzo delikatnie przeszlifowałem drobniutkim papierem aby "położyć" podniesione włókna) choć tragedii też nie było. Problemy pojawiły się jednak kiedy w trakcie użytkowania ktoś rozlał na stoliku np. kompot lub wino - plamy jakby przenikały przez wosk i zostawały na drewnie a próby ich usunięcia kończyły się usunięciem warstwy wosku z tego miejsca stołu. Czeka mnie teraz usunięcie wosku z całego stolika ponowne go przeszlifowanie - tym razem końcowe szlify mam zamiar zrobić 240 lub 320. Tylko czy potem znów woskować? Z wykańczanego woskiem łóżka i nocnych szafek jestem bardzo zadowolony ale ich drewniane powierzchnie w porównaniu z blatem stołu nie są specjalnie intensywnie użytkowane. Dlatego może lepiej zdecydować się na olejowanie lub lakier (w tym nie mam za bardzo doświadczenia)? Może ktoś coś podpowie z własnego doświadczenia?