Forum stolarskie Domidrewno.pl
Materiałoznawstwo => Sklejki => Wątek zaczęty przez: tayjkt w Listopad 08, 2021, 10:54:09 am
-
Chcę zrobić remont kuchni, ściany są drewniane pokryte w 1/3 płytą HDF (przynajmniej wygląda jak ta płyta) i na to tapeta - całość zaczęła już odchodzić na bokach i łączeniach płyt, a 2/3 to boazeria.
Chciałbym całość zerwać i przykręcić do tego sklejkę 3mm klasy 3-4 i na całość położyć tapetę do malowania.
Myślicie, że mój pomysł sprawdzi się? Sklejka będzie w wilgotnym pomieszczeniu to trzeba byłoby ją najpierw pomalować i później kleić tapetę?
Może ewentualnie macie inny pomysł co zrobić z taką drewnianą ścianą?
-
3mm?
Moim zdaniem 12mm.
-
Teraz jest płyta HDF i ma 3mm i tak sobie wisi z 30 lat jak nie więcej, więc wydaje mi się, że 3 mm sklejki wystarczy, jak będę wieszać szafkę itp to i tak będzie montowane do ściany, a sklejka jest do wyrównania powierzchni pod tapetę, ewentualnie bym pomalował bezpośrednio sklejkę, ale wtedy trzeba byłoby ją kleić do ściany, albo kombinować z maskowaniem wkrętów.
Myślałem jeszcze nad płytą karton-gips, ale wydaje mi się, że sklejka będzie łatwiejsza
-
Plan się zmienił
Planuję zrobić stelaż drewniany z kantówek 25mm na 50mm, do którego będę montować płyty karton gips wodoodporne, a jako wypełnienie wełna 3mm.
-
A jaka jest ściana za płytą? I w jakim stanie?
Nie można porównywać jakości matetiałów z przed 30 lat do materiałów obecnie robionych.
-
drewniane belki, a jak to wygląda dowiem się jak zacznę rozbierać. Mam nadzieję, że nie zapomnę zrobić zdjęć.
-
Remont rozpoczęty i potrzebuję pomocy,
co zrobić ze spróchniałym kawałkiem drzewa? Wyciąć i próbować podmienić? Dać tylko piankę?
mam też korniki to czymś zabezpieczyć drzewo?
-
Są naprawdę duże zniszczenia przez drewnojady ,by prawidłowo rozwiązać problem to należy zastosować metodę gazowania obiektu.
-
podpowiesz więcej?
Jaki środek wybrać? Trzeba byłoby zrobić coś takiego w każdym pokoju? w reszcie pokojów ściany są zabudowane.
Planuję wygrzebać mech i puścić piankę, lepiej to zrobić po gazowaniu przy mogę przed?
Po gazowaniu zrobić i tak impregnację?
-
Dodam jeszcze, że podczas rozbiórki nie było widać, żadnych owadów jedynie rybika cukrowego,
Historia domu jest też ciekawa, prawie 70 lat temu został dom kupiony, rozebrany przetransportowany w aktualne miejsce i złożony, widać też, że braki zostały uzupełnione drewnem po spalonym domu który właśnie się spalił 70 lat wcześniej i niektóre beli są lekko zwęglone
Więc dom w tym miejscy stoi prawie 70 lat, ale drewno jest z rozbiórki innego domu nie wiem ile poprzedni dom stał
-
Tu masz wiedzę
https://www.drewno.pl/artykuly/4918,fumigacja-nadzieja-dla-drewnianych-zabytkow.html
Dopytaj u Karol Kopeć - zagazowanie drewna - konserwacja itp.
-
Łał ogrom wiedzy, bardzo przydatna wiedza od Karola Kopecia, zamówię sobie jego książki by bardziej zgłębić temat.
To co mi się udało przeczytać z internetu to 3 metody
1. Gazowanie
2. chemia
3. Mikrofale
1. gazowanie dzieli się na gazy bojowe i gazy obojętne jedna i druga metoda polega na zmniejszeniu ilości tlenu by udusić owady, z tego co czytam taki proces to przynajmniej tydzień czasu, co aktualnie nie jest możliwe w moim przypadku,
2. chemia działa powierzchniowo można zrobić otwory i strzykawką zalewać jednak bardziej nada się na zabezpieczenie przed przyszłymi lokatorami bądź w początkowej facie gdzie dopiero mamy początkowe stadium i łatwo jest nam zlokalizować te miejsce w którym występuje robactwo
3. Mikrofale duża skuteczność, jednak trzeba mieć taką mikrofalę, widziałem tematy na elektrodzie, że robili to ze zwykłych mikrofalówek jednak nie jestem na ten moment w stanie jeszcze w tym temacie się dokształcić
Mógłbym poszukać firmy która by się tym zajęła jednak mój budżet nie jest w stanie całości ogarnąć. Wiem, że dom jest w słabym stanie i najlepiej byłoby zrobić generalny remont całości jednak finansowo nie ma opcji. Kolejna kwestia to jest to, że jak oglądam filmiki w tym temacie to każdy kto się decydował na wyżej wymienione metody to wspominał o tym, że było słychać jak gryzą te owady. U mnie nie ma, żadnego dźwięku gryzienia, bądź po zerwaniu nie było widać, żadnych robaków, więc nie wiem czy to nie był problem który był już kiedyś rozwiązany, a teraz już zostały tylko po nim zniszczenia.
Są 2 miejsca gdzie drzewo spróchniało i te ewidentnie wina wody która dostawała się z pod okna bądź po przewodzie, te miejsca już wyczyściłem i zamierzam dać piankę by to trochę uszczelnić, a na pozostałe drewno użyję impregnatu by nowe zwierzęta się nie zadomowiły, a jak pojawią się odgłosy jedzonego drewna to wtedy pomyślę nad mikrofalówką lub gazowaniem. Zobaczę też co za wiedza jest w książce Karola może to mi pomoże w dobraniu odpowiednich środków.