ja co prawda od drugiej strony, bo narzedzie pod tytulem rylec grawerski, ale opisze wam jak sie to "u nas" robi:
rylec wyglada tak:
ale zasada dzialania wlasciwie podobna
najpierw narzedzie w zaleznosci od stanu opilowuje sie pilnikiem albo nie,
potem zaczynajac od papieru gradacji 600, lecimy w wyzsze gradacje z jak najmneijszymi zmianami gradacji. Realistycznie to sa papiery 600, 800, 1000, 1200, 1500, 2000, 2500 i jesli ktos ma to 3000, 5000. Prawdziwi onanisci na sam koniec uzywaja jeszcze kamienia polerskiego do zablyszczenia powierzchni ktora wczesniej sie tarlo, ale imho to sztuka dla sztuki. Widzialem tez ostrzenia na kartkach zwyklego papieru do drukarki.
Kilka rzeczy ktore moim zdaniem wiedziec trzeba, a nie widzialem zeby ktos w tym watku o tym napisal:
- przy szlifowaniu papierem trzeba zmieniac kierunek szlifowania, najlepiej jak robi sie to po skosie w lewo, prosto i po skosie w prawo. Dla amatorow ostrzenia mozna tez szlifowac w bok, ale nie zauwazylem wielkiej roznicy. Pomaga to w utrzymaniu ostrej krawedzi i zmniejsza czas pracy na kolejnych gradacjach
- na papier mozna stosowac wode, olej czy inne cudaki, ale jest to raczej potrzebne przy bardzo glebokim szlifowaniu, przy takim "codzinnym" poprawianiu ostrzenia mozna to sobie spokojnie odpuscic
- w zaleznosci od "pewnosci" reki polecam uchwyty do ostrzenia. Takie cos mozna zrobic spokojnie samemu a ma sie 100% pewnosci ze nie zrobimy tam "schodkow"
Pewnie pominalem kilka rzeczy ktore ja w tym wypadku robie naturalnie i nawet o tym nie mysle, natomiast mam nadzieje, ze w miare jasno opisalem zasady.