Może kogoś zainteresuje.
Stało się. Kupiłem stilera PT260. Ale kierując się własnym doświadczeniem, że nie kupuje się w internecie (na 5 różnych zakupów 4 miałem nieudane). Pojechałem z przyczepką osobiście do ich firmy i kupiłem na miejscu robiąc testy przed zakupem.
Na miejscu się zawiodłem i byłem na granicy rezygnacji z zakupu. Po przyjeździe i przerobieniu kilkunastu czekających desek na szuflady szczęka mi opadła (tym razem pozytywnie).
A konkretnie było tak:
Umawiałem się z nimi na dzisiaj by mieli przygotowany wyregulowany egzemplarz dla mnie. Na miejscu wypakowali jakiś prosto ze skrzyni dodali przykładnicę, nie dali osłony wału i byli gotowi do testów. Niby był wyregulowany ale włożony do skrzyni by się nie kurzył. Zaczęli testy wg moich wytycznych. Dałem swoją kantówkę mniej więcej 6x6cm. Zaczął jeden na równiarce jeździć jedną stronę i co przechodziło na stół odbiorczy to koniec schodzący z podawczego nie dotykał noży. Niby na początku można uznać że nierówna była kantówka. Ale przejechał raz, drugi, trzeci, czwarty itd. Widzę, że nic z tego nie będzie więc poprosiłem że może ja spróbuję. Kolejne dwa przejazdy i ten sam efekt. Z w miarę równej kantówki 6x6 z obu stron zrobiła się dziwna bryła z jednej 6x6 (tu gdzie nie strugało) a z drugiej 6x4,6cm.
Co się okazało. Stół odbiorczy względem podawczego opadał końcem w dół. Przekładając rękę na materiał na odbiorczym dociskało go się do stołu koniec na podawczym unosił się. Nie zauważyli tego i początkowo uznali że zbyt krzywa kantówka była. Powiedziałem, że tak pracująca maszyna to bubel i pokazałem o co chodzi przykładając równy brzeg kantówki na dwu blatach jednocześnie, że się kiwa. Jeden z nich nie dowierzając kantówce przyniósł poziomicę i położył na blatach. Gdy zobaczył ten sam efekt wzięli się za regulację.
Dobrze, że tam pojechałem. W instrukcji jest opisane jak regulować blaty ale względem boków dłuższych tak by dopasować do wału, natomiast jak podnieść tył blatu nie ruszając początku przy wale nie znalazłem, a jest to nawet fajnie rozwiązane na śrubie mimośrodowej o czym ich serwisant wiedział od razu i wiedział gdzie zacząć poprawiać (ja się nauczyłem). Jak to poprawił, zauważył jeszcze niezgodności w kierunku poprzecznym i względem noży (czyli nic nie regulowali jak obiecali). Poprawiał dalej i to. Ogólnie zajęło mu to ponad 0,5h. Gdy uznał, że skończył ruszyliśmy z testami, ale od razu ja sam chciałem obsługiwać. Puściłem inny bok kantówki i dwa przejazdy po ok milimetrze wystarczyły by wyrównać bok. Zrobiłem drugą taką kantówkę złożyłem i wydawało się idealnie pasować. Przepuściliśmy obie przez grubościówkę a, że z grubsza wydawało się ok to nie chciało mi się dalej testować. Wcześniej serwisant pokazał mi gdzie się koryguje stół grubościówki gdyby było coś nie tak. Okazuje się, ze ten stiler pozwala na regulacje obu stołów w dowolnych kierunkach więc pomyślałem, że jak coś będzie nie tak to sobie sam ustawię.
W domu sprawdziłem przykładnicę. Okazało się że jest w lekkim śmigle (może jeden stopień ale szło wyłapać). O dziwo sama przykładnica była bardzo sztywna. Nie widząc innego rozwiązania ustawiłem kąt 90 stopni na siłę naciągając przykładnicę jedną stroną i dokręcając śrubę. Nie było łatwo taka sztywna. Szkoda że ma śmigło, bo ustawianie kąta 45stopni nie odbywa się ciągnąc dołem tylko pochylając górą i chodzi to naprawę fajnie i miękko. A do tego możliwości ustawień ograniczników kątów małymi śrubkami dałyby możliwość szybkiego precyzyjnego przechodzenia z 90 do 45 stopni. Śmigło to uniemożliwia bo trzeba naciągać jeden bok. Może kiedyś pomyślę, jak ją wyprostować nie tracąc sztywności. Ktoś już chyba pisał o śmigle w tej przykładnicy więc raczej wymiana nic nie da. Pewnie wszystkie takie są.
Po ustawieniu tej przekładnicy przerobiłem 16 czekających krótkich desek na szuflady używając równiarki i grubościówki. Okazało się, że ten serwisant w pół godziny na tyle poprawił wszystko, że z suwmiarką w ręku nie byłem w stanie wyłapać żadnej różnicy miedzy wymiarami desek. Noniusz miałem niestety tylko do 0,1mm, ale jak na miejscu mówiłem, że oczekuję po takiej maszynie że się w błędzie 0,1mm zmieści to wybuchli niemal oburzeniem, że za dużo wymagam. Słowem sami nie wiedzą na co stać ten sprzęt.
Nic więcej nie zrobiłem bo zbliżyła się 22-ga i nie chciałem wkurzać sąsiadów. Jutro dalsza zabawa i testy. Będzie chyba jeszcze coś do poprawienia z grubościówką bo nie udało mi się ustawić większego zbioru jak 1,5mm. Po prostu nie dało się podać materiału jakby jakieś ograniczenie. Jutro się temu przyjrzę. Ogólnie jestem zadowolony (pomiary powtarzalności wymiarów desek). Spróbuję jeszcze przeprowadzić pełny test jak zrobił to Jarek Ostaszewski z Hammerem A3 26. Tylko muszę kupić lepszą suwmiarkę, żeby zmierzyć jaki ten błąd jest.