Cześć, trafiłem tu po lekkim opadnięciu fali optymizmu związanego z zaprojektowaniem pergoli na taras

Drewnem zajmuję się od okazji do okazji i do tej pory robiłem jedynie kilka długich donic 40x60x125, które mają otaczać wspomnianą pergolę. Czyli zacząłem można powiedzieć od końca.
Tak czy inaczej - mam pytanie do osób, które coś takiego stawiały nie na betonie, nie na stopach, tylko na ... papie asfaltowej ~1cm nad garażem. Dach konstrukcji chciałbym pokryć na stałe czymś lekkim, np. poliwęglanem komorowym, ale wtedy powstaje taki żagiel, że bez kotwienia odleci to w pierwszym tygodniu od postawienia.
Chętnie przeczytam co mądrzejsi mają do powiedzenia w kwestii samej konstrukcji ale też kotwienia w tych niesprzyjających warunkach.
Konstrukcja:
- Słupy 12x12 2,4m
- Zakosy 10x10 ~1m
- Słupy stojące na belce 6x12
- Górą łączone znowu 12x12
- 2 z tych słupów chwycone w ścianę pod balkonem
- Krokwie od frontu balkonu 6x12 3,4m
- Krokwie na bocznej części 6x12 1,75m
No i póki pokrycia dachowego nie ma, to w zasadzie po ewentualnej kosmetyce projektu to powinno stać.
Muszę złapać dekarza w przyszłym tygodniu w kwestii kotwienia i izolacji, ale może mamy tu kogoś, kto przerabiał podobny temat?
(Ostatnie zdjęcie to mniej więcej spodziewany efekt końcowy, brakuje jedynie łat pod poliwęglan.)