Witajcie Koleżnki i Koledzy,
mam dylemat jak świat stary: co wybrać.
Przeczytałem mnóstwo postów na temat tych pił stołowych- na tym i na innych forach... i nadal mam mentlik w głowie...
Makita, wady- przykładnica, wkładka stołu głównego, gdzieś znalazłem że mechanizm sanek siada losowo
DeWalt - iskrzenia, brak soft startu - ale to nie problem, problem z 90st. przykładnicy, drgania itp.
Porównanie minusów arytmetycznie nic nie daje.
Wiem, zawsze wszystko można wyregulować, tylko czy o to chodzi?
Budżet 3k PLN to może i nie dużo/mało jak za porządny sprzęt ale wolałbym coś gdzie nie muszę podchodzić jak do szafki z Ikei...
Pozdro .