Widać tylko 3 zdjęcia..
Ja widzę że BHP na najwyższym poziomie przy układaniu tych rur było. Wykop wygląda jakby miał się zaraz zawalić a metr od niego stoi koparka z wypuszczonymi podporami. Pan Felek pet w gębie i jazda z układaniem. A potem płacz i zgrzytanie zębów bo jedyny rodzinny dostawca alkoholu leży dwa metry pod ziemią albo do tej pory go szukają.
Pracowałem jakiś czas z takim jednym wariatem. Skakał po dachach bez zabezpieczenia. Spadł z 7 metrów bo nie wypił przed pracą flaszki. Niestety spadł tak niefortunnie że połamał kręgosłup. Zdarzały mu się wcześniej upadki z większych wysokości i najwyżej złamał rękę, albo nogę ale tym razem był trzeźwy i nie zdążył się złożyć do lotu ani krzyknąć Dżeronimo!. Szkoda tylko rodziny. Jak by się zabił to dostali by odszkodowanie a tak renta 350 pln na 3 osoby i wożenie taty z łóżka do kibla i z powrotem. I tak do końca jego życia. No ale przynajmniej przestał pić
Swoją drogą nie czaję jak można wypić butelkę wódki i iść do pracy. Ja po pół litra śpię a mały nie jestem- 95kg i 1,9 metra.
akurat bhp było nienajgorsze.. nie wiem czemu wywnioskowałeś z zdjęcia że wykop wygląda jakby miał się zawalić.. zauważ, że owszem jest głęboki, nie ma wody bo tam sam dobrze ubity piasek, wykop ma kilkanaście m długości.. a już wnioski i pisanie od razu że alkohol i nie wiadomo co.. gość w wykopie to właściciel koparki i firmy która robiła wszystko, na całej budowie nawet jednego piwa nie wypili bo wszyscy zatrudnieni legalnie z umowami, ubezpieczeniem itp.
ta ekipa robiła mi wszystko od wbicia pierwszej łopaty, po czubek dachu - nawet raz żaden z 4 ludzi się nie zaciął ani nie walnął porządnie w palec nawet..
a wiem bo byłem po 3-4 razy dziennie na budowie bo pracuję parę km tylko i przyjeżdżałem sprawdzać czy dobrze robią
zdjęcia muszę zrobić od nowa z dużych bo małe gdzieś mi wcięło a niestety w tym tygodniu nadmiaru czasu nie mam..