wszystko zależy od wady.
ART.560 § 2. Jeżeli kupującym jest konsument, może zamiast zaproponowanego przez sprzedawcę usunięcia wady żądać wymiany rzeczy na wolną od wad albo zamiast wymiany rzeczy żądać usunięcia wady, chyba że doprowadzenie rzeczy do zgodności z umową w sposób wybrany przez kupującego jest niemożliwe albo wymagałoby nadmiernych kosztów w porównaniu ze sposobem proponowanym przez sprzedawcę. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość rzeczy wolnej od wad, rodzaj i znaczenie stwierdzonej wady, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie narażałby kupującego inny sposób zaspokojenia.
§ 4. Kupujący nie może odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna.
czyli teraz kwestia istoty wady... i sposobu ewentualnego naprawienia. Takie rozklejenie drewna można uznać za nieistotną wadę czyli brak możliwości zwrotu. Co do wymiany na nowy a naprawa to wiadomo, że naprawa bo wymiana równa się wywalenie stołu i zrobienie od nowa bo rozkleić się tego nie da, a to są duże koszta w stosunku do całego nowego mebla, czyli sprzedawca ma prawo zaproponować naprawę zgodną ze sztuką stolarską czyli zakitowanie szczelin np wiórami tak jak przy cyklinowaniu podłóg i ponowne polakierowanie. Może też odrobinę dać rabatu i heja, a jeśli dał specyfikację i sposób konserwacji mebla to nic nie robić bo może wady nie uznać stwierdzając po ekspertyzie, że się rozeszło bo było traktowane zbyt dużą ilością wody.
Rzeczy robione na zamówienie często mają umowę o dzieło gdzie wypisuje się standardy wykonanych prac. Np kuchnia w zabudowie jak wiadomo składa się z kilku niby szafek ale jak wiadomo te szafki są ze sobą skręcone i stanowią jedną całość.
Jeśli klient by chciał reklamować takie meble z powodu odprysków laminatu w niewidocznych miejscach to wiadomo, że można odmówić i nie ma tłumaczenia, że może kiedyś będzie chciał inaczej szafki powiesić i będzie widać odpryski.
Zamawiana jest zabudowa, a nie pojedyncze szafki. Odprysk to pikuś w porównaniu z wkrętami które poprzebijają korpusy podczas skręcania. Liczy się efekt końcowy. W mało istotnych miejscach można takie odpryski pokryć woskiem i jest to zgodne ze sztuką stolarska i tu też nie może protestować zamawiający. Co innego fronty choć i tu mogę być pewne wady zgodne ze specyfikacją produktu - np. przy frontach foliowanych może podejść ziarenko kurzu i widać małą wypukłość. Zależnie od producenta może ich być np 2-3 na 1 m2 i nie ma z tego powodu wymiany, naprawy czy odstąpienia od umowy. Oczywiście należy klienta poinformować o standardach najlepiej na piśmie.
Czy buty np do biegania jak Ci się przetrą po roku czasu to też dajesz na rękojmi bo gwarancja zwykle jest 1 rok a czasami i nawet 6 miesięcy na tego typu buty? Jeśli tak to dziwie się - nie wymagam niezniszczalności od produktu który będzie eksploatowany tym bardziej, że tego typu buty powinno się wymieniać co sezon. Co innego jakiś zegarek - wisi i musi pokazywać właściwą godzinę.
Wracając do tematu... wiadomo, że stół do reklamacji. Czy wymiana na nowy? niekoniecznie... naprawa... owszem o ile nie było do tego jakiejś informacji o tym, że drewno pracuje, nie lubi dużo wody itp itd. Ale nawet jeśli było coś takiego dołączonego... to zawsze można zwyczajnie po ludzku pogadać a nie od razu na noże. Może stolarz to normalny gość i naprawi - zakituje polakieruje w ramach zostawienia po sobie dobrej opinii.