Przymierzam się do kupna odkurzacza - do pracy z zagłębiarką, wyrzynarką i szlifierkami oraz do sprzątania.
1. Znalazłem model Lavor Trenta XE / ITA, na papierze wygląda nieźle (30l, 270kpa, 70l/s, wąż 4m), prawdopodobnie to "brat" Stanleya STN32XE. Czy ktoś miał styczność z tym Lavorem? Recenzji nie mogę znaleźć, więc nie bardzo wiem czy dawać wiarę tym jego parametrom. Owszem fakt, że produkowany jest w Włoszech daje pewną nadzieję na wiarygodność, niemniej może ktoś miał okazję nim popracować i może opisać jak jest.
2. Alternatywą dla niego jest MacAllister z 1800w/40l/22kpa - głównie z względu na to że mam blisko do Castoramy, rok gwarancji dłużej i funkcja dmuchawy której Lavor nie ma. Młodszy "brat" Mac'a 1400w/30l ma dobrą opinię, ale o tym 1800w/40l też nic nie wyszukałem. Po za tym zastanawia mnie czy wąż 2,5m to jednak nie za mało.
3. Po głowie chodzi mi także Kress 1200 EA z względu na otrząsanie filtra, 21kpa, 32l pojemności, wąż 3,5m i wlot cyklonowy. Niestety zwiększanie budżetu dwukrotnie budzi moją wątpliwość (bo czemu nie trzykrotnie i wziąć Starmixa 1425
), szczególnie, że też recenzji brak.
4. Zastanawiam się czemu tak mało odkurzaczy ma układ cyklonowy? Skoro każdy robi sobie samodzielnie cyklon to powinno mieć wzięcie na rynku, a w sumie teraz chyba tylko Starmix produkuje z tym układem wlotu.
5. Czy funkcja dmuchawy to przydatna rzecz? Jak często i do czego się jej używa?
6. Czy otrząsanie filtra w odkurzaczach do 1000zł. działa sprawnie? Z tego co wydaje mi się to jest to obdmuchiwanie filtra, a nie elektromagnesy. Czy to chwyt marketingowy czy jednak warto do tego dokładać?
Za wszelkie porady z góry dziękuję.