Deski pomalowane, choć kolor to mi się średnio podoba ale trudno. Generalnie spostrzeżenia:
1. Pędzel musi mieć sporo włosia, nie kupujcie raczej płaskich tylko okrągłe - tą lazurę trzeba faktycznie rozsmarować masakrycznie mocno, żeby nie porobić fatalnych smug na desce po wyschnięciu. Tutaj fotka deski testowej, widać ewidentnie że za dużo lazury nałożyłem i nie roztarłem:
Czyli rozcieramy faktycznie do suchego pędzla.
2. Nie malować po jednej stronie kilku desek na raz, tylko jedną deskę na tip top dookoła za jednym zamachem. Malowałem najpierw spody kilku desek i później odwracałem - no i zostały zacieki na bokach. Drugi raz malowałem już po jednej desce szybko na około, jak malowałem jedną stronę to od razu kilka machnięć pędzlem na sąsiedniej, żeby nie zaschło.
3. Malować szybko bo lazura schnie w kilka minut.
Powłoka cienka musi, malowałem dwa razy, zdjęcia po wczorajszym deszczu - woda nie wchodzi w deski, czyli lazura robi powłokę.