24 Kwiecień 2025, 16:04:45 czas Polski

Autor Wątek: Moje fornirowanie ,klejem kostnym.  (Przeczytany 2328 razy)

Offline hycel

Moje fornirowanie ,klejem kostnym.
« dnia: 24 Styczeń 2015, 18:43:15 czas Polski »
 Witam Panie i Panów bardzo serdecznie.
           Zacznę od przeprosin , planowałem ,ze z każdym kolejnym dniem coś napiszę a wczoraj
nić nie naskrobałem . Bieżące prace (frezarka) tak mnie pochłonęły ,ze straciłem vene, ale za to  napisałem
sobie konspekt ,co będę pisać .
           W uzupełnieniu wiadomości o kleju proszę bądźcie przygotowani na specyficzny zapach.
Moja żona twierdzi ,ze smród jest przeokrutny ,ja ten zapach polubiłem ,przypomina mi moje dzieciństwo .
           Parę słów o narzędziach .Podstawowe przybory przedstawiłem na zdjęciu .
Ostry nóż to podstawa ,dobrze jest mieć ich kilka o różnym profilu ostrza . Są specjalne
piłki do fornirowania ,głownie przeznaczone do grubych obłogów . Kiedyś kupiłem sobie
takową firmy ,,owocowej"ale była kiepskiej jakości i powędrowała do kosza.
Oprócz noży ,drugim podstawowym narzędziem są drewniane Rajbetki ,być może jest
to niewłaściwa nazwa ,ale tak mnie nauczono . Dobrze jest mieć ich kilka ,o różnej wielkości
 . W sprzedaży można spotkać specjalne młotki do fornirowania ,ale ja nimi nigdy nie
pracowałem . Zastosowanie rajbetek omówię w dalszej części .
Kolejną przyborem,który musimy posiadać to brązowy papier z klejem.
Papier ten jest sprzedawany w formie rolki z naniesionym ,z jednej strony klejem .
Jeżeli takowego papieru nie mamy ,tniemy papier pakunkowy(może być gazeta) w paski i pędzlem
nanosimy klej z garnka i od razu kleimy formatki. Bardzo pomocną jest miska lub wiadro z ciepłą wodą ,
możemy na bieżąco myć przyklejony fornir ,dłonie i przybory z kleju. Ja zawsze się cały upaćkam .
Bardzo często ,gdy jako brzdąc plątałem się po stolarniach widywałem kawałki luster .
 Lustra są pomocne wtedy gdy chcemy zobaczyć jak będzie wyglądała sąsiednia formatka ,jest
to istotne kiedy kleimy czeczoty . Liniały ,powinnyśmy mieć odpowiedniej długości ,dostosowanych
do wielkości listków forniru . Ja lubię gdy liniał jest dość gruby ,łatwiej wtedy równo i pod kątem
prostym prowadzić nóż . Warto jest podczas fornirowania mieć pod ręką coś ciężkiego i płaskiego
do przyciśnięcia przyklejonych formatek ,ściski też są pomocne .Pamiętam,ze gdy obserwowałem
(wiele lat temu) fachowców przy pracy to oni mówili ,ze to wstyd używać ciężarki  ,przyciski i takie tam inne .
   I to na tyle .  Moi drodzy ,wiem ,ze moja pisanina jest chaotyczna ,dlatego bardzo proszę!!!!
  zadawajcie pytania  .
                                 Pozdrawiam hycel
                                                              C.D.N.


Offline robson

Odp: Moje fornirowanie ,klejem kostnym.
« Odpowiedź #1 dnia: 24 Styczeń 2015, 21:37:39 czas Polski »
Z tym smrodem to bym nie przesadzał  ;) świeży klej nie śmierdzi, no może ma specyficzny zapach ;D
Zapewne do łączenia fornirów chodzi Ci o taśmę Jawa.
Rajbetka spotkałem się z tą nazwą ,  myślę że warto tutaj wspomnieć iż wykonana jest wzdłuż włókien .

Offline RobRob

Odp: Moje fornirowanie ,klejem kostnym.
« Odpowiedź #2 dnia: 25 Styczeń 2015, 11:21:29 czas Polski »
co do smrodu na pewno 2 razy gorzej smierdzi klej patex moment