Witajcie,
Zbliża się zima, przymrozki już się pojawiły no więc najwyższa pora zrobić nowe ogrzewanie. Do tej pory był to grzejnik elektryczny (z wentylatorem). Może i było dobrze bo już po 30 minutach temperatura dochodziła do 12st - szału nie było ale to zawsze lepiej niż 5st

Powiedziałem dosyć, marznąć, pamiętać aby wcześniej włączyć zanim zacznę pracę a o rachunkach już nie wspomnę...
Najwyższa pora aby podłączyć się do ogrzewania w domu.
Jutro ma przyjechać do mnie hydraulik i wspawać zawory do centralnego, dalej chcę pociągnąć rurą plastikową (czy jak ona tam się nazywa).
W załączniku przesyłam rzut warsztatu.
Potrzebuję rady, a więc:
1. do tej pory "drzwi A" były głównymi, "drzwi B" na zimę zastawiałem styropianem (trochę wiało nimi). Czy nie lepiej by było jednak zrobić odwrotnie? "drzwi B" są szersze a co za tym idzie bardziej praktyczne, oczywiście musiałbym je ocieplić.
2. Chcę powiesić na ścianie grzejnik, najprawdopodobniej musi to być min 100cm od podłogi (jutro jeszcze to skonsultuje z hydraulikiem) i chcę nad nim powiesić wentylator z regulacją obrotów aby robić ruch powietrza w warsztacie. Tylko czy teraz bawić się w grzejnik czy na przykład zastosować chłodnicę samochodową która miała by już wentylator? Używane w porównywalnej cenie.
3. W którym miejscu powiesić grzejnik: "opcja A" czy "opcja B"? Jest to ściana najcieplejsza ponieważ prawie styka się z domem. A może przeciągnąć na przeciwległą ścianę (najzimniejszą)?