Ciąg dalszy moich opisów nie za drogich narzędzi dla amatora.
Odkurzacz Stanley budowa i działanie standardowe jak w większości odkurzaczy tego typu tzn
Pojemnik z kółkami ze stali nierdzewnej, pokrywa z silnikiem 1600W z filtrem harmonijkowym.
Tak więc dla czego wybrać Stanley ?
Ze względu na dużą moc i przepływ powietrza.
Przepływ powietrza: 70l/s
Podciśnienie ssące: 270mbar / 27kPa
Ze względu na przewód elektryczny – 7,5m
Ze względu na długi wąż ssący 4m
Ze względu na gniazdo z auto-startem i możliwością podłączenia urządzenia do 2200W
Pojemność zbiornika 32L
Możliwość zbierania wody.
Przydatna jest też końcówka redukcyjna do węża ssącego, co rzadko występuje w innych odkurzaczach, trzeba dokupić osobno.
Na razie za wiele nim nie popracowałem, przeprowadziłem tylko kilka prób i testów.
Wodę zbiera bardzo dobrze praktycznie do suchego.
Odkurza podłogi wyśmienicie, zrobiłem test.
Odkurzyłem podłogę domowym odkurzaczem, a potem przejechałem jeszcze Stanleyem.
Oto efekt
jeszcze tyle kurzu zebrał z wykładziny.
Podłączałem też szlifierkę oscylacyjną i wyrzynarkę wciągał bez problemu nie zapychał się.
Ato start działa bezproblemowo.
Jak dla mnie jedną z ważnych cech tego odkurzacza jest to, że jak na swoją moc jest cichy.
Jest tam zastosowany jakiś tłumik hałasu i to działa.
Większych wad o których warto wspominać jak na razie nie widzę, wszystko działa jak należy.
Tu kilka zdjęć poglądowych.