Wydaj te 500 PLN i zrób badanie! I idź z nim do dobrego ortopedy, najlepiej takiego co leczy sportowców, oni na pewno rozumieją, że jak boli to trzeba to leczyć a część "zwyczajnych" ortopedów zaczyna działać jak Ci noga odpada.
Ketonal to głównie maść przeciwbólowa (chociaż działa też przeciwzapalnie) więc raczej Ci nie wyleczy a lekarz czeka "aż się samo wyleczy". Ortopedzi to dziwna specjalizacja bo potrafią się nawet specjalizować w konkretnych częściach ciała.
Może się nauczysz na moich błędach.
Naście lat temu podczas meczu kopnąłem w korki kolegi i bolała mnie noga tak jak Ciebie. Wyglądała też podobnie. Lekarz mnie zlał, maści itp. Bolało 3 miesiące zanim przeszło. Tyle ze po pół roku nagle co jakiś czas przy chodzeniu przeszywał mnie taki ból, że noga odruchowo mi się podnosiła, jakby wbił mi się w palca gwoźdź. Jak trafiłem na mądrego ortopedę i stwierdził szybko, ze miałem wybitego palucha i uszkodzoną torebkę i chrząstkę. Przy zabliźnianiu na dziko (tylko na maściach) powstała narośl na chrząstce która przy chodzeniu drażni nerw....Opcja operacja, oczyszczenie i 3 miesiące wycięte z życia bo tyle się staw goi.
Konsekwencje na teraz, mogę chodzić tylko w sportowych butach o grubej i miękkiej podeszwie, czytaj sportowe trekngowe buty z górnej półki (a one kosztuja 400 PLN + więc koszt jednego rezonansu). Założenie czegoś ładnego na powiedzmy ślub czy inną imprezę odchorowuje tydzień. A i z biegiem czasu jest gorzej, czyli częściej i bardziej boli (cóż, młodsi nie jesteśmy).
Co ciekawe przez te kilkanaście lat spotkałem kilka osób, które tak samo załatwili ortopedzi. I tyle, ekonomicznie się nie opłaca.
Dla porównania moja mądrzejsza połówka po zerwaniu dwóch torebek w kostce po pół roku biegała jak przed, tyle ze zainwestowaliśmy w lekarzy, stabilizatory i rehabilitacje od pierwszego dnia.
Wybór jest Twój.