Grzejnik podłączony

Rury pex, ocieplone w piwnicy ponieważ dużo straty było ciepła oraz obowiązkowo "na powietrzu" czyli między ścianami (dom-warsztat).
Teraz wnioski:
- spodziewałem się iż grzejnik będzie lepiej grzał, dopiero jak wezmę pompę na max (czyli trzecia prędkość) jest cały ciepły, a góra wręcz gorąca - może to być spowodowane tym iż budynek jest przemarznięty.
- drugi dzień (wtorek) - rury nie były ocieplone, dużo dużo przez to było straty ciepła
- środa, czwartek - po godzinie od puszczenia obiegu na grzejnik było wyraźnie czuć już ciepło w całym warsztacie.
- po 2-3 godzinach grzania temperatura dochodziła do 15* na przeciwległej ścianie - co prawda na zewnątrz było 7-10*
- dopiero wczoraj zostawiłem grzejnik na noc odkręcony, na zewnątrz przymrozek, w środku o godz 7 rano było 10*, aha piec wygasł około 1-2 rano.
- Na grzejnik kładę wentylator aby gonił powietrze w dół, nie wiem czy to dobry pomysł ale jest efekt, ciepło lepiej roznosi się po pomieszczeniu.
Reasumując:
- Porównując w tym momencie grzejnik a nagrzewanie elektryczne: 1 : 0 dla grzejnika
- muszę jeszcze lepiej ocieplić rury na przejściu między ścianami, w pomieszczeniu nie ogrzewanym obok kotłowni oraz w kotłowni
- po 2 dniach czuć iż powietrze w warsztacie jest suchsze, na chińskim mierniku od kilkunastu dni było 100% a spadło do 85%.
- komfort pracy - bezcenny

P.S. zdjęcie ocieplonych rur zrobione przed opiankowaniem