18 Marzec 2025, 18:36:57 czas Polski

Autor Wątek: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).  (Przeczytany 11324 razy)

Dentarg

  • Gość
Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« dnia: 11 Listopad 2016, 15:41:17 czas Polski »
Temperatura na zewnątrz spadała poniżej 0, co oznacza, że w dzień w moim warsztacie jest max 5 st C. W nocy widzę w historii termometru temperatury 2-3 st C. Dlatego farby, impregnaty, itp zostały już wyniesione z garażo-warsztatu. Ale mam sporo rzeczy do zrobienia jeszcze w tym sezonie, więc chcę jakoś dogrzać garaż. Tak, żeby było tanio, żeby urządzenie grzewcze nie zajmowało dużo miejsca i żeby nie potrzeba była rewolucja budowlana.

Obecnie dogrzewam grzejnikiem olejowym, ale pobiera on 2kW z sieci (drogo) i nie daje rady nagrzać garażu powyżej 11 stC. Temperatura jest do wytrzymania, ale klejenie przy 5-8st C jest dość uciążliwe (nie wspomnę już o jakimkolwiek lakierowaniu, malowaniu, itp).

Najtańszym rozwiązaniem wydaje mi się promiennik gazowy (coś takiego):
http://allegro.pl/show_item.php?item=6224524095&utm_source=google&utm_medium=cpc&ev_campaign=PLAsma-ravanson

Nie jestem fanem gazu, jest czysty w użytkowaniu, ale średnio bezpieczny. Oczywiście do tego czujnik czadu, bo chcę dożyć do emerutyry, ale mnie zastanawia bardziej to, czy takie urządzenie w warsztacie, gdzie się pyli drewno ma rację bytu?

W warsztacie mam ok 1m3 drewna (różnego), sporo drewnanych odpadów, czasem się jakieś wióry (grube) poniewierają, czasem na podłodze są trociny. Dodatkowo z palnych rzeczy (nie tak łatwo palnych), jest tona węgla w workach :).

Myślałem, też o kozie, ale jej największą wadą jest to, że nie jest moblina no i trzeba zrobić wylot spalin (a to już większa robota).

Taki promiennik można stosować w warsztacie czy nie?

A może macie jakąś sprawdzoną alternatywę?

Offline RobRob

Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Listopad 2016, 15:45:21 czas Polski »
Będzie ci gazem smierdziało i to strasnie i na pewno tanio nie wyjdzie
i duża wilgotność,nie znam nikogo kto by grzał gazem w warsztacie
i tak najtansza będzie koza

arecki1338

  • Gość
Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #2 dnia: 11 Listopad 2016, 15:49:03 czas Polski »
stalem przed tym samym problemem w zeszlym roku. Nie mam miejsca na koze, co by bylo najlepszym i  najtanszym rozwiazaniem. Zdecydowalem sie na grzejnik olejowy. Wiem, ze nie jest tanio, ale tragedii nie ma. Wlaczam kilka minut przed rozpoczeciem pracy, temperatura rosnie, a potem go przykrecam na termostacie i sobie tam pyka od czasu do czasu. Nie ma finansowej tragedii z tym, a nie marzne.

Offline swfr

Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #3 dnia: 11 Listopad 2016, 16:56:49 czas Polski »
Będzie ci gazem smierdziało i to strasnie i na pewno tanio nie wyjdzie

Nie będzie śmierdziało. Wcale - jeżeli zamiast typowego prop-but zastosujesz prop-but techniczny. Na dodatek jest wyżej energetyczny.
Znajomi ogrzewają takim grzejnikiem niewielki sklep (ok. 30m2) i jest tam gorąco. Dla mnie nawet za bardzo.
http://www.jula.pl/catalog/artykuly-budowlane-i-farby/klimatyzacja-wewnetrzna/piecyki-i-paleniska-otwarte/piecyki-gazowe/piecyk-gazowy-430044/


przemek77

  • Gość
Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #4 dnia: 11 Listopad 2016, 17:16:30 czas Polski »
Swój warsztat ogrzewam gazem i tak jak kolega wyżej pisał , wszystko zależy od jakości gazu . Używam MAsterahttp://www.klimaexpert.pl/master-blp-17-m-cat-43-id-342.aspx?utm_source=nokaut.pl&utm_medium=cpc&utm_campaign=2016-11&utm_content=342#nclid=337253f8bc146988acdc936f82cbcfe2
i daje radę . Trzeba tylko pamiętać o dobrej wentylacji . Posiadam też nagrzewnicę elektryczna  5kW , ale używając jej minimum 8h dziennie , nie zarobiłbym na prąd.

Offline Gerdo

Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #5 dnia: 11 Listopad 2016, 19:09:35 czas Polski »
Warsztat, to nie kopalnia węgla żeby nastąpił wybuch pyłu. Koza na pewno nie jest bardziej bezpieczna niż ten grzejnik gazowy z Allegro, a poza tym, że wydasz na piecyk 100zł, to trzeba doliczyć pewnie minimum 50zł na czujnik czadu. Najtańszego chyba nie warto kupować.

Dentrag, a poza tym nie zrozum mnie źle ale wypisujesz w pierwszym poście jaką masz temperaturę, ba! Nawet napisałeś jaka temperatura była w historii termostatu...
Piszesz super istotne rzeczy takie jak ile masz drewna i węgla w workach, trzeba bylo jeszcze powiedzieć z czego te worki są :d
Ale dosyć złośliwości:)  bo zapomniałeś napisać ile ten twoj garażo-warsztat ma powierzchni i kubature.
Zalinkowałeś promiennik no i jaką powierzchnie ma ogrzewać, hale, czy kańciape 2x2?
« Ostatnia zmiana: 11 Listopad 2016, 19:14:28 czas Polski wysłana przez Gerdo »

meridox

  • Gość
Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #6 dnia: 11 Listopad 2016, 20:32:46 czas Polski »
nie jestem pewien tylko czy czujnik czadu aby działa przy spalaniu gazu , nie powinien być przypadkiem inny czujnik?

Offline Gerdo

Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #7 dnia: 11 Listopad 2016, 20:41:14 czas Polski »
Nie. To jest właśnie odpowiedni czujnik ponieważ również przy spalaniu gazu powstaje tlenek węgla - czad. A może i zwłaszcza przy spalaniu gazu.

Offline Andriu

Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #8 dnia: 11 Listopad 2016, 22:20:01 czas Polski »
pomyśl o nagrzewnicy autobusowej  znajomy w warsztacie lakierniczym  stosował taki z autobusu. na godzinę spala 3 litry ale na 60 m2 potrafił w kilkanaście minut uzyskać ponad 20 stopni a w komorze lakierniczej nawet koło 50. poszukaj na portalach ogłoszeniowych

Offline seba.kl

Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #9 dnia: 11 Listopad 2016, 22:40:16 czas Polski »
Ja się powoli wyprowadzam z garażu i myślę nad budową pieca rakietowego z jakimś glinianym magazynem ciepła. Ogladalem parę projektów i całkiem fajnie to wygląda a na dodatek koszt budowy nie powinien być strasznie duży jeżeli chodzi o warsztat do 35m kwadratowych

Dentarg

  • Gość
Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #10 dnia: 12 Listopad 2016, 00:36:21 czas Polski »
No tak, o najważniejszym zapomniałem: 24m2, kubatura około 65m3.

Sprawdziłem właśnie ostatnią fakturę za prąd pod kątem ceny za kWh, i jest to ~53gr brutto. Zmierzyłem realny pobór mojego grzejnika olejowego. I jest to w zależności od "biegu" 800, 1200 lub 2400W.
Grzanie zaczynam zawsze od 2400W, potem można przejść na 1200, żeby utrzymywać temperaturę, jak jestem w garażu to po 30 minutach moja obecność podnosi temp o 2 st C :). Czyli, żeby jako taki komfort termiczny był, to musiałbym grzać 8h, elektrycznie kosztowałoby mnie to ok 6PLN/dzień.
Dość dużo, biorąc pod uwagę, że chwilowo nie prowadzę tam produkcji, która nastawiona jest na wielkie zyski.

Co do czujnika czadu, to tylko firmy Kidde, mam w domu 2, więc teoretycznie jeden mógłbym zabrać do garażu. A koszt nowego to ok 120PLN (20dni grzania prądem :)).

Co do grzania gazem, to poczytałem trochę dziś i jest jeden minus. 2 podstawowe produkty podczas spalania gazu to CO2 i H2O w postaci pary wodnej, podobno wilgoci jest dość dużo. Może nie na tyle dużo, żeby zwiększyć aż wilgotność drewna, ale po zakończeniu grzania, para skrapla się na wszystkich metalowych rzeczach, co podobno prowadzi do rdzewienia tych rzeczy (narzędzi, wkrętów, gwożdzi, itp), które nie są z metali nierdzewnych.

Co do gazu, to butla 11kg kosztuje ~90PLN. 11kg gazu w casto ~38PLN. Patrząc na wydajność promiennika jaki linkowałem, to średnio zużywa 150g/h. Czyli na 8h zużyje 1,2kg. Może jak będzie się chciało szybko nagrzać na początku to 1,3kg. Czyli koszt grzania gazem wyniesie ~4.5PLN/dzień (teoretycznie). Czyli gaz dziennie tańszy o 1,5PLN (w teorii). Promiennik 120PLN, butla 90 = 210. Bez czujnika czadu zakup zwróciłby się po 140 dniach grzania. Jeśli zakładać zakup czujnika czadu, to po 220 dniach. Teoretycznie u mnie sezon grzewczy trwa od października do kwietnia, czyli 210 dni, ale nie zawsze trzeba grzać po 8h, a druga rzecz, że nie codziennie siedzę po 8h w garażu. Czyli taniej byłoby dopiero w drugim sezonie grzania. Ale te wyliczenia dla gazu to czysta teoria.

Ciekawe na ile prawdziwe zużycie gazu podaje producent promiennika. Teoretycznie może być jeszcze taniej, bo min zużycie 100g/h, ale może być też drożej, bo max zużycie to 250g/h. Może uda mi się skądś pożyczyć taki grzejnik (wersję zabudowaną), żeby zobaczyć jakie na prawdę jest zużycie gazu i czy grzeje szybciej i skuteczniej niż grzejnik olejowy.

A może ktoś z Was porównywał? Albo ma doświadczenie w zbliżonej kubaturze ze takim grzaniem?

Offline Gerdo

Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #11 dnia: 12 Listopad 2016, 01:15:54 czas Polski »
Pomijając kwestie techniczne, finansowe itp, to taki promiennik gazowy wystarczy do ogrzania twojego pomieszczenia.
Do obliczeń nie dodałeś kosztu paliwa i czasu jaki musisz poświęcić na zakup butli.

Jak rzekłem wcześniej ta nagrzewnica da radę, ale ona może służyć jako tymczasowe źródło ciepła,  lub do dogrzewania. Wchodzisz do zimnego warsztatu, uruchamiasz tą nagrzewnicę na pół godziny, a w tym czasie rozpalasz właściwy piec. Chyba, że centralny będzie gazowy - to najlepsze i jednak tanie rozwiązanie,  choć np węgiel jest nadal tańszy. Ale to nawiasem.
Centralne w warsztacie jest dobre pod warunkiem, że jest taka możliwość. Garaż-warsztat równie dobrze może być od domu oddalony o kilkanaście metrów.
Ale jeżeli można się do centralnego podpiąć, to w warsztacie grzejniki są dobre, bezpieczne i tanie.

Możesz też pomyśleć o kozie. Co prawda pojawiają się w sieci artykuły o zatruciach czadem przez te piece, ale zdążysz uciec gdy czujnik zacznie piszczeć.
Choć nie da się ukryć, że te wypadki zdążają się gdy koza jest niesprawna. W prawidłowo działającym piecu produkty spalania idą w komin, a nie w pomieszczenie.

Offline Mag84

Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #12 dnia: 12 Listopad 2016, 02:15:02 czas Polski »
to i ja dorzucę swoje 5 gr ....  ;D

najlepsze i najtańsze rozwiązanie to Koza. Chociaż Dentrag mam wrażenie że każde rozwiązanie jest dla ciebie passe. Liczysz koszty na każdą stronę, ale nie dostrzegasz jednej najważniejszej rzeczy - piszesz jak startujesz z tą nagrzewnicą i jaki masz pobór. wszystko fajnie ale zapominasz uwzględnić to, że jak temperatura spadnie do -15 to żeby nagrzać pomieszczenie będziesz musiał na 2400W pogrzac trochę dłużej.
Ta przystawka do butli vel piecyk gazowy moim zdaniem odpadają z jednej prostej przyczyny - w warsztacie jak będziesz coś robił a nie masz dobrego odciągu niestety ale wszędzie w powietrzu będzie drewno a to jest materiał łatwopalny (chodzi o pył) więc moim zdaniem po styku większej ilości z tym promiennikiem może być małe booom - wystarczy rzucić nad ogniem taki pyłek nawet z ręki żeby zobaczyć co się stanie.

Koza:0
1. nie masz otwartego ognia
2. koszt zakupu (allegro) 97 zł, rura metrowa po 11 zł x 3 (w sklepie stacjonarnym), 3 kolanka po jakieś 15 zł
3. materiał - wszystko to co jest dla ciebie odpadem :) u mnie są trociny, ścinki desek, ale dzisiaj pomyślałem że jutro wrzucę kilka większych węgli
4. bonus - grzanie masz zarówno poprzez samą kozę, jak i poprzez rury, więc jeśli masz możliwość i możesz w środku warsztatu dać 2-3 rury metrowe będzie cieplej
5. ekstra bonus - jak masz kogoś kto lubi sie bawić w hydraulikę niech ci zrobi płaszcz wodny - weź stary żeliwny kaloryfer, nalej do niego glikol taki jak do auta i masz ekstra grzanie ;)

A twierdzenie że z wylotem jest taki straszny problem - nonsens, chyba że masz ściany 50 cm lub w tak super stanie że boisz się uszkodzenia. Ja wylot robiłem 25 min poprzez wybicie niecałych 4 cegieł. Na uszczelnienie dam trochę gliny i ot cała mecyja :)
 

meridox

  • Gość
Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #13 dnia: 12 Listopad 2016, 09:01:03 czas Polski »
Mag84 dobrze gada :)  inaczej jest teraz i inaczej koszty się rozłożą jak będą mrozy i wiatry pójdzie więcej prądu i gazu wiec koszty wrosną
z gazem jest jeszcze jeden podstawowy problem i wiem z własnej analizy na własnym organizmie:) gazu używam na działce w kuchni i zawsze się kończy w niespodziewanym momencie jak jest potrzebny i wtedy się zaczyna pracuje w warsztacie wiec jestem cały w wiórach trocinach i pyle wiec do auta tak nie wsiądę bo tapicerki przez miesiąc nie odkurzę wiec przebrać się umyć się ,odkręcić i zapakować butle, nie pojadę do casto bo bliżej i szybciej mam CPN ale koszt butli to już 60 PLN wracam znów się przebrać założyć butle i się okazuje że minęły 2 godziny a z opałem do kozy zawsze wiesz ile go masz i zawsze coś pod ręką jest co się wrzuci i mało tego nie zalega w warsztacie sterta ścinek których szkoda wyrzucić a pewnie i tak nie przydadzą
co do waszych przeliczeń kosztów gazu i prądu jeśli różnica jest 1,5 zł dziennie to gra nie jest warta świeczki żeby robić zmiany
jest jeszcze bezpieczeństwo rzecz bezcenna - niechcący przewróć grzejnik olejowy i promiennik, od grzejnika nic się nie stanie nie zapali, postawisz działa dalej co do promiennika mam nadzieje że też nic się nie stanie i będziemy mieli okazję nadal być kolegami z forum :)

przemek77

  • Gość
Odp: Tanie tymczasowe ogrzewanie warsztatu (garażu).
« Odpowiedź #14 dnia: 12 Listopad 2016, 09:45:53 czas Polski »
Ta przystawka do butli vel piecyk gazowy moim zdaniem odpadają z jednej prostej przyczyny - w warsztacie jak będziesz coś robił a nie masz dobrego odciągu niestety ale wszędzie w powietrzu będzie drewno a to jest materiał łatwopalny (chodzi o pył) więc moim zdaniem po styku większej ilości z tym promiennikiem może być małe booom -


Po tym wpisie widzę ,że jesteś fanem amerykańskich mega produkcji . Mam gazowe ogrzewanie w warsztacie , używam mastera i od dwóch lat według twojej teorii powinienem nie żyć :)