Są dwie szkoły:
- wydaj dużą kasę, kup narzędzie markowe, np. hilti, festool, makita i zapomnij o problemach z serwisem, albo
- wydaj małą kasę, kup narzędzie marketowe za parędziesiąt złotych i w czasie gwarancji zwykle będziesz mógł wymienić "sztuka za sztukę". A po gwarancji, jeśli sprzęt padnie... wydasz znowu małą kasę, kupisz nowy:)
Są też rozwiązania pośrednie:
- kup sprzęt ze średniej półki cenowej - nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania, bo z mojego doświadczenia wynika, że te sprzęty zwykle padają niedługo po zakończeniu gwarancji. Ale może mam złe doświadczenia.
- kup sprzęt markowy, ale używany. Ale w tym wypadku musisz znać się na sprzęcie i oznakach jego zużycia...albo znać kogoś, kto się zna
Ja w wypadku sporadycznego użycia kupiłbym marketówkę.