Olej toczony na zimno jest doskonały dla ludzi, a nie dla desek. Dla człowieka olej nieoczyszczany to samo zdrowie, bo oprócz dużej ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych zawiera sporo innych substancji. Przechowuje się go w zimnie i bez dostępu światłą, żeby cenne dla nas składniki nie ulegały rozkładowi.
Deska nie stawia tak wysokich wymagań
Dla niej ważne, żeby olej wszedł możliwie jak najgłębiej i żeby mu nic nie przeszkadzało w "wysychaniu" (choć tak naprawdę to on nie tyle schnie, co polimeryzuje i utwardza się w ten sposób). Dlatego rafinowany olej lniany (tłoczony na zimno) będzie lepszy bo żadne cząsteczki białek czy resztki substancji śluzowych nie będą konkurować z cząsteczkami tłuszczów o możliwość wejścia w pory drewna. Pory drewna poza wszystkim mają określone rozmiary i czystemu olejowi lnianemu surowemu znacznie łatwiej się tam wcisnąć niż nawet rafinowanemu ale tzw"gotowanemu" w którym polimeryzacja już została zapoczątkowana.
Oleje malarskie zwykle mają sykatywę (suszkę, osuszacz czyli katalizator procesu "schnięcia). Trująca nie jest, ale można kupić olej bez sykatywy. Jeśli chcesz olej bez dodatków i dobry do drewna to poszukaj w necie pod hasłem "olej lniany do drewna surowy", na pewno znajdziesz odpowiedni.