Cześć!
Szanownych użytkowników chciałbym zapytać o pewną rzecz. Szukałem w sieci jednak nie radzę sobie ze znalezieniem odpowiedzi w tej materii (przynajmniej takiej która by mnie satysfakcjonowała
).
Otóż, w warsztacie nie posiadam jeszcze grubościówki i wyrówniarki, dlatego nim na nie zarobię postanowiłem pracować na zakupionych u różnych dostawców gotowych materiałach. I pewnie tutaj już robię pierwszy błąd.
Chodzi o klejonkę bukową oraz jesionową którą zakupiłem i która była teoretycznie heblowana itd itp. Sądziłem że tak przygotowane drewno oczywiście będzie pracować ale już w mniejszym stopniu. Okazało się jednak, że np. mały kawałek (350x450x10mm?) po dojechaniu do mnie wygiął się okropnie, ok. 3,5-4 mm po środku wzdłuż dłuższej krawędzi i linii klejenia. Blat 1300x750x18 oraz 500x500x18 nieco mniej, lecz również ok 1-2 mm po środku.
Zakładam, że przed wysyłką do mnie drewno było proste a problem leży gdzieś po mojej stronie.
Pytanie:
1) W jaki sposób składować takie blaty aby nie robiły figli po dniu lub dwóch? Przekładać kartonem, na podłodze, na półkach, w pionie, w poziomie?
2) Jak można się zabezpieczyć przed np. zmianą wilgotności? Powinienem je może jakoś impregnować po dotarciu do mnie a przed dalszą obróbką, następującą kilka dni później?
3) Wycinane będą z tego mniejsze elementy ok 30cm średnicy więc to wygięcie nie będzie aż tak widoczne, jednak do obróbki np. na CNC przydałoby się mieć te blaty w miarę proste. Na krawędziach będę zbierał frezem po 2 mm a po środku już 6. Przecież połamię narzędzia..
4) Da się to jakoś naprostować? Widziałem wideo jak skośnoocy lekko podgrzewali materiał po jednej stronie i coś tam działali. Nie chciałbym jednak pogorszyć sprawy.
5) Czy używając oleju istnieje ryzyko że klejonka również zacznie wykonywać "nieprzewidziane ruchy"? Czy dotyczy to tylko wilgoci?
Jak wspominałem, nim zarobię parę zł na wyrówniarkę to trochę minie. Z resztą w moim zasięgu na razie byłyby pewnie jedynie takie o szerokości obróbki 250-300 mm, więc wyrównanie takiego gotowego blatu i tak nie wchodzi w grę. Tworzenie własnej klejonki (oczywiście zgodnie ze sztuką, musiałbym się wyedukować) też odpada, chce się skupić na wyrobie a nie budowaniu od podstaw tartaku.. A może po prostu firma w której zamawiałem dała d.? Macie jakieś sprawdzone firmy tworzące takie blaty, lub posiadające najlepiej od ręki pozostałości po innych zamówieniach? Żeby nie czekać po 3 tygodnie na jeden blat..
Wybaczcie proszę niektóre, pewnie banalne żeby nie powiedzieć głupie pytania. Po prostu mam dość wszechobecnej sklejki i mdf'u i chciałem popracować w litym drewnie, jednak to przeskok na dużo wyższy poziom wiedzy i doświadczenia którego jeszcze mi brakuje.
Z góry dzięki za zaangażowanie i pozdrawiam!