Mam nadzieję, że nie narażę się banalnym pytaniem - ale widziałem oczywiście różne instruktaże o tym jak układać elementy klejonek ("smutny" - "wesoły"), natomiast mam pewną zagwozdkę - czy te uśmiechy można by ustawić prostopadle do płaszczyzny płyty a nie równolegle, jak to zwykle jest przedstawiane? Chodzi mi o zwiększenie grubości płyty - mam 50mm bale z modrzewia, krzywe i sękate, które po pocięciu a następnie zestruganiu pewnie trochę stracą a chciałbym płytę o grubości około 40mm. Na mój gust, to chyba nie będzie już tak wytrzymałe, przy takim ułożeniu słojów? Czy to zupełnie bez sensu? A może lepiej zrobić dwie płyty cieńkie i skleić je ze sobą (lub poszczególne "klepki" w grubsze, a potem w całość)?
Tak na marginesie czy spękania i wypadające sęki, to strasznie poważny problem (to, że przy obróbce to wiem) - gdybym chciał je zachować i zalać epoksydem, żeby uzyskać taki trochę surowy wygląd drewna?
I jeszcze jedno - to jest trochę pytanie do forumowych wróżek, wiem o tym, ale... Możecie się ze mnie pośmiać
Czy będąc raczej lejkiem w temacie stolarstwa, ale mając jakiś tam sprzęt dałbym radę z dwuletniego modrzewia zrobić płytę na drzwi wejściowe? Drewno jak na moje oko, jest raczej z górnych partii drzewa albo rosło to drzewo gdzieś swobodnie - tak oczywiście bardzo szacunkowo i pi razy oko czy mogę się spodziewać, że zwichruje się bardzo czy tylko trochę?