Forum stolarskie Domidrewno.pl
Realizacje krok po kroku => Krok po kroku (realizacje własne) => Wątek zaczęty przez: Szczepan w Czerwiec 13, 2013, 22:33:09 pm
-
Praca w trakcie realizacji, ale postanowiłem że wrzucę to co zrobiłem na tą chwilę. Projekt powstał na podstawie jednego zdjęcia. Narzędzia jakie użyłem, czy też używam do wykonania to:
- piła motorowa
- elektryczny strug ręczny
- dłuta, siekiera, ośnik
- miary, ołówki, mazaki
- łańcuch
- 1 kobyłka
- ściski stolarskie
Postaram się mniej więcej krok po kroku opisać swe działania.
1. Okorowanie bali
2. Rozcięcie bali na następujące elementy: 12 x 270cm / 24 x 90cm / 24 x 70cm / 6 x 250cm
3. Strugnięcie bali do uzyskania niewielkiej powierzchni płaskiej w celu lepszego przyłożenia kolejnych elementów
4. Na balach o długości 90 cm, 10cm od obydwu końców zebranie dłutem mniej więcej do połowy grubości bala wyżłobienie
5. Ułożenie wszystkich ścian w celu dobrania odpowiednich bali, uzyskania poziomu i odpowiedniej wysokości.
6. Wyznaczenie wewnętrznych narożników altany
7. ...
W następnych dniach postaram się wrzucić i opisać kolejne postępy w pracy ;)
-
Dalsza część zdjęć. Jeśli ktoś ma jakieś pytania czy też podpowiedzi to bardzo proszę. Pierwszy raz wykonuję tego typu pracę. W ogóle pierwszy raz coś buduję ;)
-
No super realizacja. Myślę, że wiele osób skorzysta, ze mną włącznie. cykaj fotek ile wlezie :) Serwer DiD jakoś to wytrzyma ;)
Moje pytanie nr.1 czy czymś będziesz impregnował belki przed mocowaniem ich razem? Teoretycznie woda deszczowa spływając właśnie będzie włazić w miejsca połączeń. Wiadomo, że dach i jego okap pomaga, ale zacinający deszcz i tak dotrze wszędzie.
-
Szepan , masz zacięcie do takiej pracy :D , nie każdemu chciało by się robić - powodzenia
-
Fajny pomysł :) Idealna do mojego ogrodu. Do tego huśtawka z bali i ogród jak z bajki. Już sobie wyobrażam :D
-
Może Szczepan zrobi od razu 2? :)
-
Taka praca to sama przyjemność. Pracują mięśnie, pracuje wyobraźnia, świeże powietrze... Aż chce się zmęczyć ;) Plan działania jest następujący. Złożyć całość, nawiercić świdrem otwory na kołki, rozebrać całość, zaimpregnować, złożyć całość, zabić kołki i zostawić na parę dni żeby napiły się wilgoci, wtedy je zaimpregnować. Szkielet dachu planuję zrobić na ziemi, następnie podnieść na słupy i zamocować. Wtedy przykryć dechami i gontem. Podłoga następna w kolejce po dachu ;)
Zdjęcia z kolejnego dnia pracy:
7. Wymierzenie poziomu
8. Rozstawienie podstaw ścian
9. Wymierzenie szerokości i głębokości wyżłobienia dla poszczególnej bali
10. Wyrzeźbienie dłutem wyżłobienia
11. ...
Przy dobrych wiatrach jutro będzie już coś widać ;)
-
Mam nadzieję, że nie pracujesz przy altanie w klapkach widocznych na zdjęciach - ciarki przechodzą :o
-
Klapki dzisiaj akurat założyłem bo ciepło bardzo i w sumie więcej stałem rzeźbiąc dłutem niż chodziłem z balami ;) Choć pobijak z promocji mnie zaskoczył i rączka strzeliła. Mały siniak na palcu jest od filca ;) Do jutra zniknie :P
-
No to jest kop energetyczny jak coś już powstaje... wtedy zapomina się o zmęczeniu i byle więcej zrobić :) Szczepan napisz czym belki zaimpregnujesz...
-
Całość przed impregnowaniem oczywiście będzie jeszcze przeczyszczona. Co do samego impregnowania to w dyskusji o impregnatach wyszło że chyba najlepiej będzie drewnochronem bezbarwnym, następnie drewnochronem kolorowym (wybrałem teak). Osobiście staram się odradzić wujkowi malowanie tego lakierem na połysk. Według mnie lepiej i łatwiej jest raczej co rok pociągnąć sobie drewnochronem, niż bawić się z tą powłoką lakierową. Cały rok wystawione na warunki atmosferyczne: słońce, deszcz, śnieg, mróz, itp. Niby lakiery dobre, ale jakoś im nie ufam do końca w tą ich wytrzymałość. Nie ma to jak zapuścić drewno impregnatem ;) Zawsze można poprawić. Takie jest moje zdanie, choć mogę się mylić.
-
Jakiś czas temu ze znajomym stawialiśmy altane na zamówienie. Zaimpregowaliśmy to tylko drewnochronem, od 3 lat stoi i nic się z tym nie dzieje. Nic nie lakierowaliśmy. Btw, chyba, że owa pani sobie sama lakierowała. ;)
-
No to jazda z zabawą ;) Dzisiaj udało mi się spasować 2 poziomy. Pierwsze 2 bale to była masakra. Z czego jeden w ogóle odrzuciłem po wyrzeźbieniu wyżłobień, gdyż dopiero wtedy zobaczył że jego krzywizna spowoduje rozchylenie się elementów ściany na boki :/ Czasem tak bywa. Każde wyżłobienie mierzone na odpowiedni bal na którym osiądzie. Po "wyskrobaniu" przeczyszczone szlifierką z tarczą listkową w celu pozbycia się faktury. Dla uproszczenia mierzę wysokość bala która znajdzie się w wyżłobieniu, następnie piłą motorową nacinam w połowie owe miejsce na wyżłobienie. Łatwiej wtedy odrzucać materiał dłutem.
p.s. sorki za powtarzalność słowa: wyżłobienie. ;)
-
Włączyłeś "stoper" ? :) Wiesz kiedy rozpocząłeś prace? Ciekawe jak to czasowo wyjdzie... Musisz się sprężać, lato nadchodzi i będziesz jak na patelni.
-
. Po "wyskrobaniu" przeczyszczone szlifierką z tarczą listkową
Śledzę Twoją pracę z uwagą . Nie wiem czy znasz piłę łańcuchową w postaci podobnej , jak blat piły tarczowej , zakładanej na gumówkę . W razie zakleszczenia łańcucha , on staje a blat się obraca . Nie powoduje to wyrwania narzędzia z ręki . Myślę ,żę to ułatwiło by Ci w żłobieniu gniazd w balach .
Powodzenia w pracy Tomekz
-
Wykańczanie można by też tym zrobić - bardzo wydajne narzędzie - http://www.arbortech-tools.com/ (http://www.arbortech-tools.com/)
(http://www.arbortech-tools.com/tools/340235_inset3_xl.jpg)
-
Zapewne łatwiej było by tak jak tomekz czy Jarek proponuje. Jednak kształty poszczególnych żłobień nie zawsze odpowiadają kształtowi tarczy szlifierki. W poniedziałek pstryknę fotkę o co dokładnie chodzi. Co do czasu na wykonanie całości to hmm... Przewiduję że do środy może uda mi się postawić ściany i słupy. 2 dni zeszło mi z wycinaniem elementów i struganiem, gdyż sam to robię ;) A przewalać bale długie na 10m by wybrać ładne nie jest łatwo :P Ale jakoś daje rade.
-
Fajna altana, czekam na finish :)
-
Kolejne poziomy altany. Już dwie rzeczy do zanotowania i zmienienia w przyszłości przy realizowaniu.
1. Bale powinny być wypuszczone bardziej na zewnątrz. Jak widać na zdjęciach, krótkie bale (70cm) muszą być tak podebrane by spasować, że tracą swój okrąg na wylocie.
2. Grubości bali muszą być bardziej uśrednione :) Jak widać na zdjęciu nr 4, w narożniku tym najbliżej widza, w tym grubym balu na szczycie musiałem podebrać wgłębienie. Głębokość żłobienia nakładanego bala musiała wynosić 12cm a sam nakładany bal miał średnicy 13cm. zostawał więc 1cm powierzchni. Wkopałem się więc około 3cm wgłąb grubego bala dzięki czemu powierzchnia nakładana wyniosła około 4cm. Trochę to dziwnie może opisane, ale jak ktoś popatrzy na zdjęcie to zrozumie ;)
Poza tym to strasznie gorąco... i duszno w sumie.
-
Kolejne poziomy. Pozostały jeszcze bale na 270cm i słupy. Całość zaczyna nabierać masy :)
-
Ściany gotowe do nawiercania.
-
Nie mogę złapać skali, czy te otwory to wejścia? Bo właśnie wejścia nie widzę. Czemu ta konstrukcja stoi na jakichś cegłówkach? :P
-
Ściany gotowe do nawiercania.
No....... z tym kołkowaniem przy tym rozwarciu będzie kłopot . Ale kawał roboty odwaliłes :D
-
Domyślam się,że po zmontowaniu jedną belkę wytniesz i będzie wejście, teraz chcesz zachować sztywność konstrukcji. Kawał roboty, samemu musisz nieźle kombinować przy posadawianiu belek.
-
amigorg
Z tym wycięciem to za późno , wejście jest węższe
-
amigorg - bingo ;) wejście wytnę po nawierceniu otworów na kołki. Wejście ma tyle samo szerokości co "okna", czyli 90cm. Do usadawiania długich bali skombinowałem już pomocnika :) Całość stoi na cegłówkach w celu zachowania dystansu od ziemi, i złapania poziomu. Teraz przystawię w wewnętrznych narożnikach słupy, przewiercę, zakołkuję... i ściany wiszą na słupach. Tak w skrócie ;)
-
Szczepan a co będzie na dachu? Wiesz już jak zrobisz konstrukcję dachu?
-
Na dach najpierw pójdą dechy, a później gont. Co do konstrukcji dachu to mniej więcej wyobrażam sobie szkielet, ale muszę to rozrysować. Tak samo z podłogą, gdyż będzie podwieszona nad ziemią i wsparta jedynie na zewnętrznych krawędziach (przy balach). Pierwszy raz zajmuję się tego typu pracą. W życiu czasem tak bywa, że jedyne co potrzeba nam do działania to dać możliwość tego działania ;)
-
A podłogi nie możesz środkiem oprzeć? Podrzucę Ci foto podłogi, którą robiłem może coś się przyda ;)
P.S. jak będziesz robił, rozwiń coś na ziemi - jakąś folię czy coś żeby trawa nie przerastała...
-
mati881: sam bym lepiej ten podłogi nie wymyślił :) efekt rewelacyjny!
-
Podłoga świetna, martwią mnie tylko te wkręty na krawędziach desek. Nie popękały te sztorce z czasem?
-
Po ponad roku czasu z podłogą nic się nie dzieje :) Deski ok 30 mm grubości, a wkręty były spaxa specjalne :)
-
Podłogę taką można z powodzeniem podzielić zamiast 6 pól na 4 pola . Jedena linia podziału łączy na przeciwko nogi , zaś druga do niej prostopadle ( w 1/2 odległości między nogami )
-
Kolejny dzień pracy. Zaciśnięcie pasami ścian w narożniku by bale były stabilne. Ściśnięcie słupa pasem do narożnika by stał stabilnie. Ustawianie pionów słupów i przewiercanie w poziomie na kołki. Zdjęcie na którym jestem wykonałem by było widać mniej więcej rozmiar altany. Miejsce w którym stoję na tą chwilę jest około 30cm poniżej poziomu podłogi. Docelowo koniec ściany będzie na wysokości bioder.
-
Niezłe tempo, za tydzień będziesz wcinał kiełbaski pod dachem! Altanka tfu - Altana zapowiada się imponująco! Widzę, że dbasz również o kondycję - na pierwszym zdjęciu sprzęt do ćwiczeń - godzinka dźwigania bali i godzinka biegu??
-
No tak, prawdziwy już z Ciebie Szczepan słupnik. Masz niezłe tempo.
-
Najlepiej określić sobie normę na dzień i ją wykonać. Nadmiar czasu można później dodatkowo wykorzystać :P Dzisiaj norma też wyrobiona. Bale przewiercone. Długość świdra pozwoliła na przewiercenie całkowite dwóch bali i nawiercenie trzeciego bala. Po ściągnięciu dwóch poziomów bali, w trzecim miałem już nawiercone prowadzenie świdra. Na końcu nabiłem kołki w ziemię przy narożnikach zewnętrznych ostatniego poziomu, co ułatwi mi sprawę przy składaniu ponownie "kręgu". Całość złożona i czeka na jutrzejsze czyszczenie (o ile pogoda pozwoli). Ważne też by nie mieszać elementów. Ściany opisałem na projekcie jako: A, B, C, D, E, F. Następnie składałem je w ten sam sposób z przekładkami. Po ułożeniu wyszły mi wszystkie ściany do góry nogami, ale bez pomieszania elementów. Podczas czyszczenia będę je znaczył sznurkiem z odpowiednią ilością węzłów. Czyli na wszystkie elementy ściany A przypnę zszywaczem sznurek z jednym węzłem. Na ścianę B z dwoma węzłami, itd. Podczas impregnowania nic się nie stanie sznurkom, a kartki czy markery mogły by nie wytrzymać :)
-
Najlepiej zaznaczysz po stolarsku wybijając rzymskie numery dłutem . ( np . XIV ) :D
-
Całość wyczyszczona i gotowa do impregnowania. Dzisiaj pomalowane impregnatem bezbarwnym, jutro leci kolor. Tak że po jutrze pewnie zaczynam kołkować ;D Nie jestem pewien do końca czy wyjdzie mi to tak jak mam w planie, ale na samą myśl już o zbijaniu tego wszystkiego kołkami robi mi się jakoś tak miło :P
-
Robi wrażenie... Czekam na konstrukcję dachu gdyż sam jestem tuż przed podobną (tylko oczywiście duuużo prostszą) "budową" a jak na razie nie mam pojęcia jak to wszystko "ugryźć". Podziwiam Cię za wiedzę, odwagę i upór i trzymam kciuki za efekt końcowy :)
-
Nie przesadzajmy z tą wiedzą ;) Do tej pory zajmowałem się tylko rzeźbieniem płaskorzeźb i napisów. To zapewne jakieś ułatwienie daje w wyobrażeniu przestrzennym całej altany. Najważniejsze to przemyśleć sobie plan działania, rozrysować projekt i działać etapami. Gdy zakołkuję całość, obfotografuję, to wypiszę jakie błędy wyszły :) Już kilka ich jest ;)
-
Podoba mi się Twoje podejście do pracy: dużo myślenia, pytania na forum, układania w głowie, plan realizacji i krótka robota z niewielkimi korektami, prawie jak w podręczniku organizacji i przygotowania pracy. 20 - 30 lat temu powiedziałbym, że to takie " nie polskie" (mam na myśli wieczną, kosztowną improwizację), ale przez ten okres dużo się zmieniło. Dlatego tak dobrze Ci idzie, co budzi szacunek.
-
Już kilka ich jest
daj je teraz , może coś poradzimy ? :)
-
Wszystkie błędy które byłem w stanie poprawić to na bieżąco poprawiałem. Proste założenie: Jeśli znam powód błędu, dlaczego miałbym ko nie skorygować ;). Przy wybieraniu żłobień na bale tak zająłem się dopasowywaniem ich, że jedna ściana straciła dość dobrze pion. na całej wysokości ma odchylenie około 4 cm chyba na zewnątrz. Przy złapaniu pionu słupem powstałą luka między ścianą a nim. Co spowoduje że po nabiciu kołków będą one widoczne dość pokaźnie. I ogólnie chodzi o to że zbiorę wszystko do jednego worka co złe i wrzucę posta. By na przyszłość było wiadomo czego uniknąć ;)
-
Bale schną sobie zaimpregnowane już na kolor. Jutro jeszcze raz przemalować i do składania :) Co by nie siedzieć bezczynnie i czekać na wyschnięcie impregnatu, wziąłem się za projektowanie dachu. Wrzucam screeny jak mniej więcej ja to widzę. Oczywiście liczę na korekty od doświadczonych w tym fachu ;) Wymiary podane są +/- .
p.s. projekt może mało dokładny, ale dopiero zaznajamiam się z programem sketchup ;)
-
Te belki poziome (na dole) na wysokości murłaty - chcesz je koniecznie dawać? Jak byś je usunął to "sufit" automatycznie był by dużo wyżej. Kombinował bym z jętkami na 1/3 długości krokwi (od góry). Same krokwie - użył bym 120-150mm x 50mm i rozstaw co 50-60cm. Tak tu u mnie wszelkie dachy są robione.
-
Te belki poziome raczej muszą być. Na nich właśnie będzie wsparty dach o słupy. Cała altana dość solidnie będzie wyglądać, dlatego też wolałbym uniknąć wstawiania drobnych listew. No i też nie bez znaczenia jest aspekt sprzętowy. Łatwiej jest wyprowadzić kilka większych elementów a niżeli więcej mniejszych, bez heblarki, grubościówki itp. :) Do dyspozycji piła motorowa, cyrkularka, strug elektryczny. Chodzi mi bardziej o to czy konstrukcja po prostu wytrzyma np. napór mokrego śniegu w zimie czy też jakiś wiatr mocniejszy.
-
Na belkach położysz najpierw murłatę, w około. Ona będzie już spinać ściany. Na to krokwie śpięte na górze (1/3) jętkami (z obu stron). To pancerna konstrukcja nośna całego dachu.
-
Szczepan ja bym całkiem wywalił jętki... Wg mnie psują efekt... Na dachu z fotki niżej leży ponad 2,5 tony samej dachówki... nie liczę podbitki, łat itd.. Po zrobieniu konstrukcji zmierzyłem wysokość od podłogi do góry dachu, oraz zmierzyłem po położeniu dachówki - różnica 1 cm.
-
Bale zaimpregnowane 1x impregnatem bezbarwnym, 2x impregnatem kolor: tik. Dzisiaj zacząłem nabijać kołki. Najpierw ułożenie 3-ech poziomów i zabicie ich kołkami. Pierwsze 8 kołków z uśmiechem na twarzy i radością ducha wbiłem. Każdy następny męczył co raz bardziej. Wszystkie kołki zabite do głębokości około 3 / 4 cm poniżej poziomu bala żeby drugi kołek od góry wszedł w bal. Kolejne 3 poziomy i znowu 18 kołków. Dostawienie słupa i sprawdzenie otworów. Na początku jedna strona tylko pasowała, więc zabiłem jeden kołek w poziomie. Druga strona jakby nie do pary. Ale skoro słup miał pasować, to wziąłem kołek i wbiłem. W efekcie wszystko pasuje :P Docięcie kołków balach i wyrównanie dłutem. Cegły usunę dopiero po ustawieniu wszystkich słupów. Z tego co sprawdzałem siłą naporu ciała to zarówno słup jak i cała konstrukcja trzyma się bardzo solidnie :)
-
Kołki na miejscu, a w środku, to fotel Prezesa?
-
Nie było czasu na siedzenie :) "Fotel" posłużył jako podest do nabijania kołków ;)
-
No robi wrażenie takie wykonanie... ja mam już lekkie wypaczenie na to, gdzie nie jestem to podpatruję jak coś jest wykonane ;) Swego czasu widziałem tylko reklamy w około głowy ;/ dobrze, że się nawróciłem na czas... ;)
-
Udało się. Wszystko spasowało jak należy. Trochę gimnastyki przy nabijaniu kołków było z ustawieniem słupa i bali, ale wystarczyło kołki zaciąć na początku pod kątem odpowiadającym przesunięciu otworu w słupie i przy nabijaniu sam nastawiał słupa. Znajomy obliczył na szybko że jedna ściana waży +/- 80kg, całość więc +/- 500kg. Po wyschnięciu będzie to około 350kg. Co do kołków trzymających ściany, nie ma prawa im się nic stać. Waliłem młotem i skakałem po ścianie, ani drgnie. Zostało pozacinać kołki przy balach, ale to w przyszłym tygodniu :)
-
Do przyszłego tygodnia możesz zapewnić nam i sobie rozrywkę. Zamów mnichów z Szaolin, to poskaczą z mieczami lub inną bronią po tych słupach. Jak położysz dach, to będzie za późno ] ;D ;)
-
A na poważnie, dopiero przy Tobie widać jaka to skala i wielkość altany. Wygląda imponująco.
-
Dzisiaj był ostatni dzień chyba pracy ze słupami, a mianowicie wypoziomowanie ich pod murłatę. Sposób poziomowania widać dokładnie na zdjęciach, więc może nie będę opisywał :) Po przycięciu słupów ułożyłem na nich murłaty, złapałem mniej więcej kąty i długości, odrysowałem. Następnie na ziemię i docinanie, pasowanie. Najpewniej przewiercę w miejscu nakładki świdrem i nabije dwa kołki + klej na płaszczyzny. Później obetnę wystające boki oraz rogi pod spasowanie krokiew.
p.s. Praca szła dość sprawnie gdyż listonosz dostarczył koszulkę Festool od gołębia. Tak jak przypuszczałem... +10 do szybkości pracy i +25 do siły fizycznej ;)
-
Szczepan kurde ale tam ładnie u Ciebie!!!
-
To nie u mnie tylko u rodziny ;) Ale faktycznie, w około pełno zieleni, żadnych spalin, hałasu. Tak jak pisałem w którymś wcześniejszym poście, praca w takich warunkach i otoczeniu to sama przyjemność :)
-
Ja mieszkam w takim otoczeniu od 9 lat, sama przyjemność, ale kilka lat temu w ciągu kilku godzin skuło lodem, drzewa łamały się jak zapałki. Ja przez kilka dni a niektórzy przez 2 tygodnie nie mieli prądu ani wody, na dworze - 20 stopni. Było niewesoło, ja na szczęście miałem spalinowy generator prądu, to u mnie wszystko działalo, ale "coś za coś" jak mawiają starożytni Indianie - najczęściej jest cudnie.
Twoja rodzina, za taką altanę powinna Cię gościć do emerytury :)
-
Szczepan!, no nie, masz już 717 wyświetleń, to jest o 100 więcej niż moje maszyny z drewna, chyba przestanę Cię odwiedzać ;) ;)
-
Kurczę zazdroszczę Wam... A Ciebie Szczepan podziwiam że podjąłeś się takiego zadania. Niejeden "stary wyga" by wymiękł a co dopiero chłopak w Twoim wieku... Pełen szacun!
-
Szczepan będziesz dawał jakieś zastrzały? te murłaty to jakie? 18 x 7?
-
Projekt dachu po poprawce wygląda jak poniżej. Chyba nic już nie będę więcej dodawał ani odejmował. Nie jest ani za lekka ani za ciężka, jest w sam raz.
mily68, może po prostu jeszcze nie dotarło do mnie czego się podjąłem ;)
amigorg, chyba po prostu geniusz Twoich maszyn jest trudny do pojęcia, dlatego wolniej zbierają punkty wyświetleń :P
-
Projekt wygląda dobrze, a jak mawiali starożytni inżynierowie, jeżeli konstrukcja wygląda dobrze, to znaczy, że spełni swoje zadanie.
-
Wyświetleń dużo bo projekt też poważny więc nie ma się co dziwić, poza tym to jest super sprawa tak popatrzeć na kolejne etapy budowy, jak by co potem łatwiej ocenić ile taka budowa zabiera czasu i jak się do tego zabrać.
-
Ułożyłem murłaty, złapałem mniej więcej poziom. Najpierw przewiercenie 4 dziur pod kołki w każdej nakładce. Następnie rozebranie, posmarowanie klejem, złożenie, ściśnięcie, posmarowanie kołków klejem, nabicie - gotowe. Szczelina przy zewnętrznej stronie nakładki nie ma znaczenia gdyż i tak murłata będzie docinana do bocznej krawędzi.
p.s. dorzucam zdjęcia pomocnika który dzisiaj mi towarzyszył przez dłuższą część pracy ;)
-
O żesz ty... Sprawdzają Ci się te ściski?
-
Powiem to tak: Gdybym miał możliwość zamiany na zwykłe ściski stolarskie to bym zamienił ;) Chodzi o to że przy pracy tego typu się sprawdzają. Docisk mają wystarczający. Ale Jeśli np. kleję deski dębowe pod płaskorzeźbę, gdzie nie daję kołków tylko płaszczyzna do płaszczyzny, to jednak docisku mają trochę mało i boję się że materiał mógłby podczas rzeźbienia po prostu się rozkleić przy uderzeniu. Takie szybkie chwytaki ze sporym ściskiem. Tak bym to ujął :)
-
No tak tylko że klejąc płaszczyznę do płaszczyzny to wystarczą krótkie. Czyli jednak typu F albo rurowe najlepsze. Pytam bo myślałem że te Twoje jakieś lepsze (szukam jakichś do klejenia korpusów samemu - bez pomocnika. Czasem trzeba mocniej docisnąć żeby wszystko ładnie się "zeszło" i brakuje trzeciej ręki, czasu itp...)
-
Dzisiaj dociąłem murłaty oraz wyrównałem kołki do powierzchni. Następnie impregnowanie. Przy odwracaniu na drugą stronę podczas impregnowania przez moment pierścień stał w pionie - robi wrażenie ;) Oczywiście podczas odwracania w miejscach nakładek nie było słychać żadnych pęknięć ani trzasków - wszystko trzyma jak należy.
-
Projekt podłogi +/-. Kantówki 50 / 70, z tym że 70 będzie w pionie. Całość na nakładki + kołki w ich miejscach. Planowo nie będzie żadnego wsparcia od spodu dla konstrukcji. Elementy szkieletu będą się nakładać w +/- 62 miejscach. Może się wydawać dość sporo, ale wolę teraz mieć trochę więcej zabawy, niż później kombinować w razie gdyby coś zaczęło nie utrzymywać ciężaru. Średnica wynosi ponad 4m, punkty wsparcia konstrukcji będą więc dość sporo oddalone od siebie. No i na całość dechy 25 pewnie.
-
Całość na nakładki + kołki w ich miejscach
Będziesz wpuszczał pół na pół ?
-
Tak, pół na pół. Czyli wyjdzie po 3,5cm.
-
Bardzo to osłabi sztywność legarów . Lepiej nie wycinać .
-
Nawet przy takiej ilości nakładek i miejscach wsparcia dla każdego legara? Jak przyjdą jeszcze deski to siła docisku rozłoży się na dość dużej powierzchni.
-
Czy w środku przewidujesz podparcie do ziemi ? wygląda że nie
-
Na tą chwilę bez podparcia planuję zrobić. W momencie złożenia konstrukcji na stałe, sprawdzę po prostu chodząc czy też skacząc po szkielecie czy bardzo pracuje. Wtedy ewentualnie wstawię podparcie, albo nawet kilka w okolicy środka.
-
Podłoga bita na legarach 10x10 cm jak źle podparta potrafi się uginać , tak że te 14 cm ( bez nacięć ) nic za wiele . Lepsze są konstrukcje z cienkiej deski a wysokiej .
-
Czyli ta sama konstrukcja co przedstawiłem, tylko zamiast 50 x 70 to deski np. 25 x 150? Ale to i tak muszę dać na nakładkę bo nie mam 30cm w dół. Chyba że wcięcia nie do połowy tylko po 3 cm.
-
Gr .25 mm może być kłopot z przybijaniem w kant legara , podłogi . Nie wiem jaką masz tarcicę na te kratownice . Może zrezygnować z kratownicy wcinanej , a dać legary w jedną stronę ( równolegle )i tylko raz po raz poprzeczki dokładnie wciete między nie i dane np kątowniki ciesielskie ( wszystko równo górą )
-
Coś takiego jak na obrazku? Czy może więcej tych legarów?
-
W momencie złożenia konstrukcji na stałe, sprawdzę po prostu chodząc czy też skacząc po szkielecie...
A jak będzie pracować to co, będziesz wtedy rozbierać? Czemu tak się bronisz przed podparciem tych legarów np. płytami betonowymi między nimi a gruntem?
-
Nie bronię się przed podparciem. Po prostu wiem, że jest możliwe złożenie tego bez podpierania. A skoro jest możliwe to dlaczego miałbym tak nie zrobić. Jeśli będę w stanie zrobić podłogę bez podparcia po której będzie można skakać i tańcować, to gdy zrobię z podparciem to czołg będzie mógł stanąć ;) Chodzi też o doświadczenie... tutaj nauka robienia podłogi bez podpierania ;)
-
Coś takiego jak na obrazku
Właśnie takie rozwiązanie .
-
Wydaje się, że podparcie nie będzie potrzebne. Kratownica z wysokich na 15 cm desekz definicji będzie sztywna. Wzmocni ją przecież dodatkowo przybijana podłoga.
-
Czyli tak jak zostało zatwierdzone po konsultacjach. Legary dałem jednak 50 x 150. Poprzeczki wejdą na docięcie na kątownikach ciesielskich. Odstępy między legarami wychodzą +/- 60cm. Na środku zwęziłem odstęp.
-
Będzie dobrze :) wygląda solidnie
-
Teraz jak patrzę na wcześniejszy projekt co podrzuciłem, to wydaje mi się on komiczny. Ale tak się właśnie chyba odbywa zdobywanie wiedzy. Dzięki tomekz za naprowadzenie ;)
-
Pomyśl , czy dać jeszcze jeden legar (Lub dwa razem skręcone ) miedzy te wązkie pole ( je można trochę rozszerzyc ) , bo tam planujesz połączyć podłogę . Połączenie musi być w osi słupów przeciwległych .
-
Wiem właśnie. Pod łączenie podłogi myślę dać legar (składający się z kilku krótkich) tylko że w poziomie. Czyli będzie w sumie 5+15+5= 25cm na łączenie podłogi. Powinno wystarczyć.
-
Pogoda w końcu pozwoliła na dalszą pracę. Legary pomierzone i dopasowane. W miejscach nakładek zakołkowane po skosie. Poprzeczki przykręcone kątownikami. Przy wejściu jeden legar podniesiony jest wyżej gdyż będzie coś jakby próg. Całość zaimpregnowana ropą ;) Jak widać konstrukcja wisi w sumie na 12 kołkach przy słupach. Skakałem i nie wydaje się by chciało "strzelić". Jutro pewnie skręcę już całość, rzucę kilka desek i sprawdzę stabilność.
p.s. Wszystkie nakładki wycinane piłą kataba. Trzeba ćwiczyć cięcie ;)
-
Konstrukcja gotowa. Jeszcze kilka wkrętów zostało do wkręcenia, niestety wiertarka odmówiła posługi. Jak na pierwszą podłogę to nawet zadowolony jestem. Najpierw skręcona jedna strona, następnie druga. Wbicie klinów w środek żeby rozepchać legary do odpowiedniej szerokości i wstawienie legarów poziomo. A teraz pytanie. Deski dawać na zakładkę czy bez? Oraz mocować je gwoźdźmi czy wkrętami? Wydaje mi się że lepiej bez zakładki, co by woda w razie czego mogła sobie spokojnie spływać między deskami. I gwoździe, gdyż zawsze można w razie czego je wyciągnąć, a wkręt jak się ukręci tak koniec. Ale wole zapytać, dlatego pytam ;)
p.s. Jak obiecałem wcześniej tak też robię. Wrzucam filmik jak skacze po konstrukcji ;)
www.youtube.com/watch?v=N8UCRJ6HFPM (http://www.youtube.com/watch?v=N8UCRJ6HFPM#)
-
Też popsujesz deskę przy wyjmowaniu gwożdzia , daj wkręty ( można nierdzewne od tarasów ) i małą szparkę między deskami ( chyba że świerze drewno )
-
Drewno właśnie świeże. Szerokość deski będzie pewnie 10cm gdyż muszę dostosować do struga (szer. ostrza 10+). Wystarczy wkręt na środku deski, czy po dwa obok siebie?
p.s. nie mam możliwości puszczenia przez heblarkę ani grubościówkę, dlatego wyprowadzę tylko lico.
-
Myślę że jeden starczy . Deski jedna do drugiej i sfazuj kanty oraz obowiązkowo prawe strony deski na górę .
-
Co do impregnacji desek planuję następujące kroki:
- przykręcenie desek do legarów
- zamalowanie drewnochronem bezbarwnym x1
- zamalowanie lakierem bezbarwnym
Wprowadzić jakieś zmiany?
-
Ja bym pomalował deski 1 raz w całości, a później przykręcił. Chodzi mi o pomalowanie od spodu... żeby też było tam jakieś zabezpieczenie. Co do drewnochronu+lakier, to zrób sobie na odpadzie próbę, zobacz jak to się zachowa razem.
-
Od spodu deskom nic nie grozi raczej. W najniższym miejscu znajdują się około 17cm nad ziemią. Ale impregnat + lakier faktycznie sprawdzę.
Gotowe do przykręcania. W około podłogi przy ścianach pójdzie "obwódka". Będzie ona pod lekkim skosem na zewnątrz, na wypadek gdyby deszcz bardzo zacinał i "wpadał" przez wnękę w ścianie. Spłynie nie do środka tylko właśnie na zewnątrz. Znajomy uświadomił mnie że odległość wsparcia dla tego typu podłogi nie powinna być w większych odstępach niż 2m. U mnie na środku wychodziło 2m+. Tak więc jednak na środku dałem to wsparcie :)
-
Wilgoć i grzyby są wszędzie ;) Ale podłoga wypas... na razie daje po oczach bo biała... ale fajnie to wygląda.
-
Rewelacja! Projekt nabiera rumieńców :D
-
Podłoga gotowa. Na razie zaimpregnowana 1x drewnochronem bezbarwnym. Chyba ze względu na ułożenie desek w "jodełkę", podłoga zyskała ciekawy efekt. Zależnie od kąta patrzenia zmienia swoją barwę z jaśniejszej na ciemniejszą, i na odwrót.
www.youtube.com/watch?v=0uJkEd3Nxs4 (http://www.youtube.com/watch?v=0uJkEd3Nxs4#)
-
Podłoga w całości gotowa. Próg z drewna modrzewiowego. Został jeszcze "tylko" dach :)
-
Imponująca robota. Ciekawy efekt na ostatnim zdjęciu - na pierwszym planie kawałek podłogi wygląda jak " wkładka" w otwór w balach :)
-
Dach w trakcie powstawania. Na początek złapanie mniej więcej poziomu. Następnie wycięcie czopów w krokwiach, wystruganie sześciokąta i "wydłubanie" w nim gniazd na czopy. Wycięcie "zadziorów" w krokwiach. Zrobiłem je w celu końcowego związania krokwi, ale idealnie sprawdziły się też przy ściskaniu podczas składania. Ustawienie całości i przewiercenie świdrem na kołki. Najpierw przeleciałem dołem krokwie, a gdy zacząłem górą je przewiercać to przy drugim otworze prowadzenie świdra ukręciło się :'( Tak że jedynie nabiłem kołki dołem a jutro pojadę kupić nowy świder i dalej jazda z zabawą ;)
-
Szepan , czy chcesz całą konstrukcje zbić na dole a potem wszystko dać do góry ?
-
Zbiję to i sprawdzę jak wagowo wychodzi. Deski już na górze będę mocował. Na dole ewentualnie jeszcze krótkie krokwie zmontuje. Same "murłaty" w dwie osoby daliśmy radę na górę i na dół bez problemu. Myślę że nawet jeśli cały szkielet na dole zbiję, to w 5 osób spokojnie na górę da rade zarzucić. A gdyby pojawiły się problemy, to kilka bali jeszcze zostało. Zrobię żurawia i wtedy na pewno się uda ;)
-
W końcu. Lepsze samopoczucie pozwoliło do dalszej pracy. W efekcie konstrukcja dachu gotowa. Pozostało ją jedynie przymocować do słupów. Postanowiłem że Przymocuję dach do słupów za pomocą kołków nabitych poprzez "murłatę" pod kątem z dwóch stron w słupa. Powstaną takie jakby kołkowe zastrzały. Najprawdopodobniej dach będzie nieco bardziej urozmaicony. Myślę nad drugim spadem wychodzącym spod głównego, tylko że z mniejszym kątem odchylenia. Ale to wyjdzie "w praniu" jak to mówią ;) .
-
Git malina, aż szkoda pokrywać to czymś :)
-
Wszystko powoli zmierza ku zakończeniu pracy. Dzisiaj już 12 osób siedziało w altanie. Podłoga ani zaskrzypiała. Ze "szklanek" nic się nie wylewało, tak że drgania bardzo małe podczas chodzenia ;) Jutro dalszy ciąg pracy przy "zadaszaniu".
-
A ja się zastanawiam na czym te 12 osób siedziało ? :P
-
Na podłodze ;D
-
Intryguje mnie ta forma z drewna oparta z lewej strony na fot 2549 - pewnie to nowa rzeźba Szczepana do ozdoby altany. Ciekawe jak wygląda en face.
-
Ława i krzesła. Gdzie ludzi dużo tam i krzeseł nie mało ;) Ta forma oparta to po prostu korzeń. Został zawieszony pod dachem. Jutro zdjęcia gotowej altany i przecięcia wstęgi ;)
-
Będziesz krył całość gątem ? Jeśli tak to można pierwszy rządek obrócić do góry nogami i na niego dać właściwy . Nie będzie przerw przy łukach dachówek
Altana coraz ładniejsza :D
-
Dach już przykryty gontem, właśnie w ten sposób jak napisałeś ;) Co lepsze. Skończyłem prace około 20. Minęło kilka minut i deszcz. A od południa chmury na niebie wisiały. Dlatego dzisiaj już zdjęć nie zrobiłem.
-
Idziesz z robotą jak błyskawica ;D
-
Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Altana zrobiona. Teraz tylko czekać do wiosny jak po zimie będzie wyglądać ;) Co więcej mogę napisać... W razie pytań walić śmiało. Jutro może podrzucę filmik. Idę odpocząć ;)
-
Gratulacje za wątek, pomysł i realizację :)
-
Ciekawa realizacja, technika i fajny efekt końcowy... dobra robota! Wzorowy przykład dla działu krok po kroku. Dzięki Szczepan za foty i opisy.
-
Na prawdę świetna altana.Pogratulować umiejętności i efektu końcowego. Oby posłużyła parę dobrych lat. :D
-
Szczepan - gratuluję , kawał pięknej i nie łatwej roboty wykonałeś . :D
-
A dziękuję za uznanie ;) Jeszcze krótki filmik z prezentacją podsyłam:
Altana z bali (http://www.youtube.com/watch?v=vHKk2XZInxI#)