Zeszlifuj na szlifierce tyle materiału, aby znikły wszystkie uszczerbienia.
Ale: tutaj szlifujesz pod kątem 90° (tak, kompletnie na tępe ostrze). Potem szlifujesz już normalnie na szlifierce, ale zostawiasz jeszcze około 0,1 ...0,2mm tego tępego ostrza. Po tej czynności zostaje ci wklęsła faza, którą można bardzo wygodnie szlifować ręcznie na kamieniu, czy też na papierze. Jak żelazko będzie już ostre, to możesz zakończyć szlifowanie nawet, jeżeli w środku fazy pozostanie jeszcze trochę wklęsłości.
Przy takiej obróbce na szybkoobrotowej szlifierce ryzyko przegrzania jest już bardzo małe.
Właśnie na takie dłuta i żelazka kupiłem kiedyś najtańszą szlifierkę z dużym, wolnoobrotowym kamieniem, który ma na dole pojemniczek z wodą.
Ta szlifierka to coś takiego:
https://importmax.pl/szlifierki-stolowe/151-szlifierka-stolowa-lxbg150-950-w.htmlWystarczy mi taka bardzo tania, bo prawdziwe ostrzenie to u mnie już od ręki.