Wiele elementów drewnianych robi się z klejonki, a tu już wystarczy szerokość 40-60mm. Nawet wolę klejonkę i to z drewna II klasy, bo nie wygląda jak wykładzina. Swoją pierwszą "maszynę" zrobiłem 25 lat temu ze struga elektrycznego Bosch PHO 30-82. Pracował jako wyrównywarka, a po zastosowaniu kilku uchwytów jako grubościówka.
Szału nie było ale zrobiłem tym kilka mebli w tym łóżko na którym śpię do dziś.
Mam strugarkę, mam grubościówkę ale jak pomacham spustnikiem Stanleya nr 6, to mam za friko siłownię i spalanie zbędnych kg.
P.S.
W Bawarii wióry jesionowe z pod hebla stosowano kiedyś jako wypełnienie poduszek zamiast gęsiego puchu
(nie sprawdzałem).