11
« dnia: Styczeń 07, 2017, 18:57:52 pm »
Zainspirowany filmami na yt gdzie ludziska robią blaty stolików z klejonki zrobionej ze starych palet postanowiłem też coś stworzyć, a jako, że palet nie posiadam a znaleźć nic w ludzkiej cenie nie mogłem to postanowiłem przerobić starą klepkę, która mi się przypadkiem nawinęła. Klepka w zasadzie to obraz nędzy i rozpaczy, od góry cała brudna i chyba nigdy nie cyklinowana (a układana w latach 50 ubiegłego stulecia) od dołu zaś zacna warstwa czarnego czegoś co służyło za klej do montażu do betonu.
Przystąpiłem do pracy, w ruch poszła krajzega na, której opierając pionowo klepkę o przygotowaną "culagę" zdarłem klej wraz z kilkoma milimetrami drewna, bo to czarne cholerstwo głęboko się wtopiło w drewno. Potem w ruch poszła grubościówka. Z racji, że maszyna to dość leciwa i w dodatku pożyczona nie chciałem jej zbyt nadwyrężać i strugałem jednorazowo 0,5 - 1mm, więc każda klepka przeszła przez maszynę 4-5 razy.
Taki efekt po struganiu
Potem już tylko obcięcie pióra i wpustu z 4 stron i można kleić :-)
Niestety mój bunkier roboczy nie posiada ogrzewania, a jako że mrozy ostatnio dość srogie to przytachałem cały dorobek tfu urobek do hacjendy i rozpocząłem klejenie.
Postanowiłem, że zrobię 4 blaty po około 25 cm szerokości, żeby je potem wystrugać i dopiero skleję je w całość. Pierwszy blat skleiłem, lecz uznałem, że trochę długo się schodzi z nakładaniem kleju na kolejne deseczki i zanim naniosę klej na ostatnie deski to te pierwsze są pewnie już sklejone, więc kleiłem od tego momentu blaciki po 13 cm i dopiero je łączyłem razem. Na koniec tylko doklejenie po 2 deseczek, żeby uniknąć podebrań na grubościówce